Cnotliwy Adwent z Wiara.pl 2005

Wraz z Gościem Niedzielnym proponujemy w tym roku Adwent z cnotami. Gość Niedzielny, zgodnie z nazwą, przygotował materiały na niedziele. Będą one mówić o cnotach kardynalnych. Wiara.pl w dni powszednie będzie mówić o innych cnotach.

 

II Tydzień Adwentu Piątek

 

Hojność

 

 

Witaj, który rozumiesz, że dobrze jest za dobro odpłacać dobrem

 


Gdyby człowiek umiał dorastać do tych wielkich ideałów, o których piszę, świat byłby na pewno lepszy. Ale wydaje mi się, że to nie ludzka słabość jest najgorsza, ale zła wola. To właśnie pogarda dla dobra i świadomy wybór zła są chyba większym problemem. Jak zmienić ludzkie serca? Jak je otworzyć? Nie wiem. Czasami mam kłopoty z własnym. Myślę, że to był największy problem nauczającego Jezusa. Mógł zamienić wodę w wino, nakarmić rzesze na pustyni, chodzić po wodzie i rozkazywać demonom. I choć kruszył też ludzką zatwardziałość, serce człowieka było jedyną siłą, która mogła Mu się przeciwstawić.

Dlaczego o tym piszę? Bo myślę, że pisząc o cnocie hojności nie sposób problemu ludzkiego zaślepienia pominąć. Zakochać się w hojności może tylko człowiek, który idzie nieco pod prąd przyjętej od wieków w społeczeństwach zasadzie, że trzeba o siebie dbać. Ale po kolei.

Hojnym jest człowiek, który chętnie daje innym to, co sam ma. Cnota hojności polega więc na stałej skłonności do chętnego i obfitego, ale rozsądnego szafowania posiadanymi dobrami materialnymi wbrew żądzy posiadania.

Uff. Skomplikowana definicja. Najpierw zauważ więc, że hojność domaga się powściągnięcia pragnienia posiadania. Problem w tym, że posiadać musimy. Bez tego nie da się żyć. Co więcej, jeśli będziemy mieli trochę więcej, na dłużej zapewnimy sobie spokojny byt. Trudno więc czasem nawet największemu bogaczowi wytłumaczyć, że jego zabieganie o zdobycie jak największej ilości dóbr materialnych jest przesadne. Tu trzeba właśnie owego nieco innego spojrzenia. Zaufania Bogu – i po trosze bliźnim – że jeśli ja dziś chętnie dzielę się moim, to kiedyś ktoś zatroszczy się także o to, by i dla mnie nie zabrakło.
Zobacz też, że cnota hojności każe posiadanymi dobrami materialnymi dzielić się rozsądnie. Kłania się tu cnota roztropności. Nie jest dobrem lekkomyślne rozdanie wszystkiego. Trzeba umieć przewidywać, ile można dać drugiemu człowiekowi, by samemu nie popaść w tarapaty. Trzeba postępować... tak, tak, z umiarkowaniem. Doskonale teraz widać, jak wszystkie cnoty ze sobą się łączą...

Idąc drogą cnoty, trzeba unikać skrajności. A więc nadmiernego przywiązania do dóbr materialnych z jednej strony, a zbyt lekkiego ich traktowania z drugiej. W pierwszym przypadku mówimy o skąpstwie, w drugim o marnotrawstwie, rozrzutności.

Jak się nad tym głębiej zastanowić, skąpstwo może mieć dwa wymiary. Pierwszy z nich to chciwość. Wyraża się ona w nadmiernym pragnieniu zdobywania bogactwa. Można nie mieć nic, a jednak chciwością grzeszyć. Wtedy nie liczy się ludzka krzywda, łzy, a często nawet przyjaźń. Na drugim biegunie jest skąpstwo. Ono przejawia się w gromadzeniu dla siebie w nadmiernej ilości dóbr, ze szkodą dla innych. Na przykład kiedy niszczy się jakieś produkty, by utrzymać ich wysoką cenę...

Pamiętasz filmy o poszukiwaniu skarbów? Prawie zawsze kończą się sceną kłótni o ich podział. Nawet gdy skarb jest tak wielki, że pojedynczy człowiek nie jest w stanie zagarnąć go dla siebie. Wiem, że to tylko filmy. Ale zastanawiam się, co takiego ma w sobie posiadanie, że tak ludzi zaślepia?

Nadmierna hojność – czyli rozrzutność – też nie jest dobra. Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy człowiek nie bierze pod uwagę swoich przyszłych potrzeb, swojej rodziny czy – pewnych wypadkach - całego społeczeństwa. Chcesz przykładów? Tak więc można kupić drogi samochód nie myśląc, że w przyszłości nie stać będzie na jego utrzymanie. Można kupić dziecku kolejną piękną kurteczkę, a zapomnieć, ze mąż od dawna potrzebuje nowych butów. Można w końcu poniechać skupu makulatury, a wycinać na potęgę lasy.... Marnotrawstwo niejedno ma imię...

Napisałem, że dzieląc się swoim bogactwem, trzeba roztropnie przywidywać, ile można dać drugiemu, by samemu nie popaść w tarapaty. Jednego wtedy nie dopowiedziałem. Otóż może się zdarzyć, że ktoś rozdaje naprawdę wszystko. Jak święty Franciszek. Nie nazwałbym jednak go rozrzutnym. Tacy ludzie swoją nadzieję składają w Bogu. Ufają, że On da im czego potrzebują, a w ostateczności także skarb największy – życie wieczne. To też jest pewna swoista roztropność. Roztropność świętości, której Ci z całego serca życzę.

Twój dziś nieco rozgadany Przewodnik

 

«« | « | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...