Bo cud nie jest po to, by przekonywać.
Niechybnie wszyscy kiedyś umrzemy. Na szczęście to nie musi być nasz koniec.
Czy świat może być siedliskiem demonów? Bywa.
Są wykonawcy, są mocodawcy. Warto o tym pamiętać.
Przyjąć w „łodzi życia” Jezusa to otworzyć się na wiarę, która wyzwala z lęku i daje nadzieję.
Wszędzie tam, gdzie docierają uczniowie, głoszą Dobrą Nowinę i udzielają sakramentów, przychodzi sam Jezus.
Dla Boga, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, człowiek jest najważniejszy. Jego ziemski los to preludium do wieczności.
Do przyjęcia ewangelicznej prawdy jest potrzebne serce. Tu chodzi nie tylko o sentymenty, upodobania, ale konkretną decyzję.
Sprawy królestwa Bożego stają się zrozumiałe dla tych, którzy siedzą blisko Jezusa, słuchają Jego Słowa i chcą widzieć Go z bliska.
Życie bez łaski Bożej to największe zagrożenie, jakie nie pozwala nam rozwijać się, wzrastać i patrzeć na świat...