Haurietis aquas

Do czcigodnych braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów oraz innych Ordynariuszy, O KULCIE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA

III. AKTYWNY UDZIAŁ NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA W ZBAWCZEJ MISJI ODKUPICIELA

a) Serce Jezusa symbolem miłości Jezusa w czasie ziemskiego życia Zbawiciela

Teraz, Czcigodni Bracia, chcielibyśmy obfitsze zebrać owoce z tych radosnych rozważań, dlatego w kontemplacji rozważymy uczucia ludzkie i boskie naszego Zbawiciela i Jego Serca podczas ziemskiego Jego życia i w dalszym życiu aż do wieczności. Zażądamy przede wszystkim od Ewangelii światła, umożliwiającego nam wejście do świątyni Boskiego Serca, w której wraz z Apostołem narodów podziwiać będziemy "niezmierne bogactwa łaski (Bożej) w łaskawości dla nas Chrystusa Jezusa(54).

Uwielbienia godne Serce Jezusa bije miłością ludzką i Boską od chwili, gdy Maryja wyrzekła owe wielkoduszne: "Fiat - niech mi się stanie!". Słowo Boże "wchodząc na świat mówi: Nie chciałeś ofiary i daru, aleś mi stworzył ciało. W całopaleniach za grzechy nie upodobałeś sobie. Wtedy rzekłem: Oto idę, jak napisano o mnie na początku księgi, abym wypełnił, o Boże, wolę Twoją. Wedle Twojej woli uświęceni jesteśmy ofiarą Ciała Chrystusa raz na zawsze"(55).

Miłością biło Serce Zbawiciela, zjedna z uczuciami ludzkimi i miłością Boską, gdy w domu Nazaretańskim rozmowy prowadził Jezus ze swoją najmilszy Matką, z domniemanym ojcem Józefem, któremu posłusznie i pracowicie pomagał w pracach ciesielskich. Tymi potrójnymi uczuciami kierował się Jezus w codziennych swoich wędrówkach, w czynieniu cudów niezliczonych, gdy wskrzeszał umarłych, wracał zdrowie chorym, wykonywał różne prace, znosił głód i pragnienie, męczył się i pot wylewał, noce spędzał na czuwaniu i modlitwie do Ojca w niebiesiech, gdy głosił mowy i przypowieści, te zwłaszcza o miłosierdziu, o zgubionej drachmie, zgubionej owcy, synu marnotrawnym. W tych wszystkich słowach i dziełach ukazuje się wyraźnie Serce Zbawiciela, wedle słów Grzegorza Wielkiego: "Ucz się obecności Serca Jezusa w słowach Bożych, byś tym goręcej wzdychał do rzeczy wyższych"(56).

Serca Jezusa wydatniejszą ukazywało miłość, gdy z ust Jego wychodziły słowa większej miłości. Wspomnijmy tu dla przykładu chwilę, gdy Jezus widział znużone rzesze ludu, głodne, utrudzone, i gdy zawołał: "Żal mi tego ludu"(57). Gdy patrzył na umiłowane swoje miasto zaślepione w grzechach, zagrożone ruiną i wołał: "Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamieniujesz tych, którzy są do ciebie posłani - ilekroć chciałem zgromadzić syny twoje, jako kokosz gromadzi swoje kurczęta, a nie chciałoś"(58). Miłością do Ojca i świętym oburzeniem biło to Serce, gdy widział świętokradzkie kupczenia w świątyni i piętnował świętokradców tymi słowy: "Napisano jest: dom mój jest domem modlitwy, a wyście uczynili go jaskinią zbójców"(59).

Szczególniejszą miłością i trwogą biło Serce Jezusa, gdy nadchodziły chwile męki straszliwej. Naturalna zgroza, wstręt, strach przed męką i śmiercią wywołały okrzyk: "Ojcze, jeśli można, niech odejdzie ode mnie ten kielich cierpienia"(60). Zwycięska miłość i wielka gorycz napełniała Serce Jezusa, gdy przyjmował zdradziecki pocałunek i ostatnią czynił próbę, by nawrócić przyjaciela i zdrajcę, trwającego w ślepym uporze: "Przyjacielu, po coś przyszedł?! Pocałunkiem zdradzasz Synu człowieczego?!"(61). Z wielką miłością i współczuciem mówił do niewiast, gdy płakały nad niezasłużoną kaźnią krzyżową Zbawiciela: "Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale nad wami samymi płaczcie i nad synami waszymi - bo jeśli to czynią z drzewem zielonym, cóż ze suchym się stanie?!"(62) Gdy Boski Zbawiciel zawisł na krzyżu, Serce Jego przepełniły różna uczucia: płomienna miłość, przygnębienie, przerażenie, miłosierdzie, litość, błogi pokój, a świadkami tych uczuć są tak wymowne słowa: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią"(63), "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?"(64), "Zaprawdę, zaprawdę, dziś jeszcze będziesz ze mną w raju"(65), "Pragnę"(66), "Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego"(67).

b) dary Serca Jezusowego najwyższe

Któż zdoła godnie opisać te uderzenia Serca Jezusowego, te znaki nieskończonej Jego miłości, gdy ludziom udzielał darów najwyższych, gdy siebie dawał w Eucharystii, gdy nam dawał Matkę Najświętszą i udzielał Kapłaństwo?!

Zanim Jezus spożył ostatnią wieczerzą z uczniami swoimi, Serce Jego już przeżywało wielkie wzruszenia, gdyż Jezus wiedział, że będzie ustanawiał Sakrament Ciała i Krwi swojej, tej Krwi, którą miał być zatwierdzony i konsekrowany Nowy Testament. Jezus "wtedy mówił: "Gorąco pragnąłem pożywać tę Paschę z wami, zanim cierpieć będę"(68). Wzruszenie doszło do szczytu, gdy Jezus "wziąwszy chleb w ręce, dzięki czynił, łamał, dał im mówiąc: To jest ciało moje, które za was jest wydane, to czyńcie na moją pamiątkę. Podobnie i kielich, po wieczerzy mówiąc; Ten jest kielich, Nowy Testament we Krwi mojej, która za was przelana będzie"(69).

Słusznie więc możemy twierdzić, że Boska Eucharystia, jako sakrament udzielony ludziom, i jako Ofiara, którą sam dalej składa wiecznie "od wschodu słońca aż do zachodu"(70), oraz Kapłaństwo są darami Boskiego Serca Jezusa.

Darem najcenniejszym, jak już powiedzieliśmy, jest także Maryja, Matka Boża, umiłowana Matka wszystkich. Była ona Matką Zbawiciela co do ciała, towarzyszką Jego w udzielaniu dzieciom Ewy życia łaski Bożej, słusznie więc pozdrawiamy ją jako duchową Matkę całego rodzaju ludzkiego. Tak pisze o tym święty Augustyn: "Zaiste jest matką członków Zbawiciela, którymi my jesteśmy, bo współdziałała miłością, by dla Kościoła rodzili się wierni, jako członkowie tej Głowy"(71).

Dał nam siebie, jako dar niekrwawy pod postaciami chleba i wina, ale chciał także Zbawiciel dać szczególniejszy dowód głębokiej, nieskończonej miłości przez krwawą Ofiarę krzyża. Sam przecież uczniom tak mówił o miłości: "Większej nad tę miłości niema żaden, jeno ten, kto duszę swoją położył za przyjaciół swoich"(72). Dlatego Ofiara na Golgocie najwymowniej przedstawia nam miłość Jezusa Chrystusa dla Boga: "Przez to poznaliśmy miłość Boga, że oddał za nas życie swoje i my powinniśmy życie oddać za braci"(73). Boski Zbawiciel w rzeczywistości był do krzyża przybity raczej przez miłość swoją dla nas, niż przez katów. Jego dobrowolna ofiara jest najwyższym darem danym ludziom według krótkiego zwięzłego słowa Apostoła: "Umiłował mnie i dał siebie za mnie"(74).

Nie ulega więc wątpliwości, że Serce Jezusa jest w najgłębszy i bezpośredni sposób złączone z życiem Słowa Wcielonego i tak stało się niejako narzędziem Bóstwa więcej niż wszystkie inne cząstki ludzkiej natury Jezusa, i wobec tego stało się także prawowitym symbolem niezmierzonej onej miłości, która skłoniła Zbawiciela, że przez przelanie Krwi wszedł jakby w małżeństwo mistyczne z Kościołem: "Cierpiał z miłości za Kościół, żeby go połączyć ze sobą jako oblubienicę"(75). Kościół zrodził się z rany Serca Zbawiciela i stał się zarządcą Krwi zbawczej, rozdawcą Sakramentów świętych, stąd dzieci Kościoła czerpią wyższe życie, jak o tym czytamy w Liturgii świętej: Ex Corde scisso Ecclesia Christo jugata nascitur - z rany Serca rodzi się Kościół złączony z Chrystusem - ze Serca rozdajesz łaski"(76). O tym symbolizmie nieobcym starożytnym Ojcom i pisarzom Kościoła, jako ich echo pisze Doktor powszechny: "Z boku Chrystusa wyciekła woda do obmycia, krew dla zbawienia. Krew odpowiada Sakramentowi Eucharystii, woda Sakramentowi Chrztu, który ma moc obmywającą z krwi Chrystusowej"(77). Co się tu pisze o boku Chrystusa zranionym, otwartym przez żołnierza, to należy także powiedzieć o Sercu Jezusa. Włócznia żołnierza wnikła aż do serca, by stwierdzić na pewno śmierć Chrystusa. Rana Serca Jezusa już zmarłego, w ciągu wieków staje się żywym obrazem miłości i ofiary dobrowolnie złożonej, by ludzi odkupić. Chrystus umiłował nas aż do złożenia krwawej ofiary na Kalwarii: "Chrystus umiłował nas i siebie samego za nas wydał na ofiarę i hostię, na wonność wdzięczności"(78).

d) Najświętsze Serca Jezusa symbol potrójnej miłości w życiu ludzkim, w chwale niebieskiej

Gdy nasz Zbawiciel wstąpił do nieba i zasiadł po prawicy Ojca w chwale człowieczeństwa uwielbionego, nie przestał miłować Kościoła, Oblubienicy swojej tą samą miłością. Wszedł do nieba, niosąc na ranach swoich rąk, nóg i boku świetlane trofea swego potrójnego zwycięstwa: nad szatanem, grzechem i śmiercią. Niósł w Sercu swoim, jak w najcenniejszym skarbcu, niezmierne bogactwa zasług, owoce potrójnego triumfu, by rozdawać je ludzkości odkupionej. O tej radosnej prawdzie tak pisze Apostoł narodów: "Wstąpiwszy na wysokość, wywiódł więźniów pojmanych i ludzi darami obdarzył. Ten, który zstąpił, jest tym samym, co wstąpił ponad wszystkie nieba, aby napełnił wszystko"(79).

e) Dary Ducha Świętego i Serce Jezusa

Dary Ducha świętego udzielone uczniom Jezusa są pierwszym znakiem zewnętrznym szczodrobliwej miłości Zbawiciela po jego triumfalnym wstąpieniu na łono Ojca. Po dniach dziesięciu Duch św. Pocieszyciel dany nam przez Ojca zstąpi na Apostołów zebranych we Wieczerniku, wedle tego co obiecał Jezus podczas ostatniej wieczerzy: "A ja prosić będę Ojca i innego Pocieszyciela da wam, aby pozostał z wami na zawsze"(80). Ten Duch Pocieszyciel, jako że jest Miłością osobową Ojca do Syna i Syna do Ojca, jest przez obu posłany i w postaci ognistych języków daje duszom wielkie bogactwa Bożej Miłości i innych łask niebieskich. To wlanie Bożej Miłości wynika także ze Serca Zbawiciela, "w którym są wszelkie skarby mądrości i wiedzy ukryte"(81). Miłość jest równocześnie darem Serca Jezusa i Jego Ducha, który jest Duchem Ojca i Syna, z którego wywodzi się i pochodzenie Kościoła i jego cudowne rozszerzenie się do wszystkich narodów pogańskich, zakażanych przed tym bałwochwalstwem, wzajemną nienawiścią, zepsuciem obyczajów i gwałtami. Ta Boża miłość jest najcenniejszym darem Serca Jezusa i Jego Ducha. Ta miłość udzieliła Apostołem i Męczennikom męstwa, dzięki któremu walczyli heroicznie aż do bohaterskiej śmierci. Ewangelię prawdy poświadczali bohaterską śmiercią. Ta miłość dała Doktorom Kościoła siły do wytrwałego studium w wyjaśnianiu i obronie prawd wiary katolickiej. To ona żywiła cnoty Wyznawców, pobudzała do tworzenia dzieł pożytecznych i godnych podziwu, stanowiących wielką pomoc w osiąganiu zbawienia wiecznego i zdobywaniu korzyści doczesnych. Ta miłość sprawiła, że Dziewice dobrowolnie i radośnie wstrzymywały się od rozkoszy cielesnych i całkowicie poświęcały się miłości niebieskiego Oblubieńca. Na cześć i chwałą tej Boskiej miłości, która wypływa ze Serca Jezusowego i wlewa się do dusz wiernych przez Ducha świętego, Apostoł narodów naprał ten zwycięski hymn, głosząc triumf Głowy Jezusa i członków jego Ciała mistycznego, opiewającej zwycięstwo ich nad tymi wszystkimi, którzy przeszkadzali wprowadzeniu królestwa miłości: "Któż tedy odłączy nas od miłości Chrystusowej? utrapienie czy ucisk? głód czy nagość? niebezpieczeństwo, prześladowanie czy miecz? Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował.

Bo jestem pewien, że ani śmierć ani życie, ani aniołowie, ani potęgi, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani co wysokie, ani co głębokie, ani żadne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym"(82).

f) Kult Najświętszego Serca Jezusa jest kultem osoby Słowa Wcielonego

Nic więc nie zabrania nam adorować Serca Jezusa, jako naturalnego i najwymowniejszego symbolu tej niewyczerpalnej miłości, którą Boski Zbawiciel dotąd płonie dla rodzaju ludzkiego. Chociaż to Serce już nie podlega burzliwym przemianom tego śmiertelnego życia, zawsze jednak żyje i bije, połączone węzłem nierozerwalnym z Boska Osobą Słowa, a z nią i przez nią połączone z Boską jego wolą. Dlatego to Serce Jezusa, pełne Boskiej i ludzkiej Miłości, zasobne w łaski wysłużone przez Mękę i śmierć, staje się źródłem wiecznotrwałym miłości, którą Duch Jego wylewa na członków swego Ciała mistycznego.

Serce więc naszego Zbawiciela jest jakby obrazem Bożej Osoby Słowa, podwójnej natury, Bożej i ludzkiej. Możemy w nim rozważać nie tylko symbol, ale jakby treść tajemnicy naszego Odkupienia.

Gdy adorujemy Serce Jezusa, to w nim i przezeń adorujemy niestworzoną miłość Bożego Słowa, a także ludzką miłość i inne uczucia i cnoty, jako że obie miłości skłaniały Zbawiciela do ofiarowania siebie za nas i za cały Kościół, jako swoją Oblubienicę, wedle słów Apostoła: "Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić obmyciem wodą w Słowie żywota, by zgotował sobie Kościół pełen chwały, nieskalany i bez zmazy, bez czegokolwiek, co by mu ujmę przynosiło, ale święty i niepokalany"(83).

Chrystus umiłował Kościół, dalej miłuje go potrójną miłością, o której mówiliśmy poprzednio, staje się obrońcą Kościoła(84), by łaskę i miłosierdzie dlań wyjednać u Ojca, "bo żyje zawsze, aby wstawiać się za nami"(85). Z Jego Serca stale płyną modlitwy ku Bogu za nami i nigdy nie ustają. Jak niegdyś "za życia swego w ciele"(86), tak teraz jako triumfator w niebie, z niemniejszą skutecznością wstawia się za nami do Ojca, "który tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, by wszelki, który wierzy weń, nie zginął, ale miał życie wieczne"(87). Temu Ojcu przedstawia serce swoje żywe, zranione, większą jeszcze płonące miłością, niż gdy bić przestawało zranione włócznią żołnierza Rzymskiego: "I dlatego zranione jest (Serce Twoje), byśmy przez ranę widzialną zobaczyli ramę niewidzialną miłości"(88). Nie ulega więc wątpliwości, że Ojciec niebieski, który własnego Syna nie oszczędził, ale wydał go za nas wszystkich, gdy Go taki Obrońca będzie prosił i taką modlitwą usilną, przebaczy nam i zawsze będzie obfite wylewał strumienie łask Bożych na wszystkich ludzi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...