Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »O ileż bardziej wypada, aby czuwał w owo święto Chrystusa ten, który już wszedł do tego wielkiego Domu (Kościoła), jeśli czuwa nawet ten, który dopiero wejść doń pragnie?
Tej nocy czuwa zarówno świat nieprzyjaciół, jak i świat już pojednanych. Ten ostatni czuwa wyzwolony, aby chwalić Lekarza; czuwa i tamten potępiony, aby bluźnić Sędziemu. Jeden czuwa jaśniejący żarliwością pobożnych umysłów, drugi czuwa drżąc i zgrzytając zębami! Temu miłość, owemu niegodziwość; temu moc miłości, owemu szatańska zazdrość... zupełnie spać nie pozwala. I tak to nasi nieprzyjaciele nieświadomie nas napominają, jak mamy czuwać ze względu na nas samych, ponieważ z powodu nas czuwają ci, którzy nas nienawidzą. Spośród tych, którzy nie są naznaczeni znakiem krzyża, wielu czuwa z bólu, wielu ze wstydu; niektórzy zbliżający się do wiary nie śpią zdjęci lękiem Bożym... Jak więc powinien czuwać pełen radości przyjaciel Chrystusa, jeśli z bólem czuwa Jego nieprzyjaciel? Z jakim żarem powinien czuwać chrześcijanin otoczony taką chwałą Chrystusa, jeśli wstydzi się spać poganin? O ileż bardziej wypada, aby czuwał w owo święto Chrystusa ten, który już wszedł do tego wielkiego Domu (Kościoła), jeśli czuwa nawet ten, który dopiero wejść doń pragnie? Czuwajmy więc i módlmy się, abyśmy to czuwanie obchodzili tak wnętrzem duszy, jak i zewnętrznymi obrzędami. Niech Bóg przemawia do nas przez swe święte czytania, my natomiast zwracajmy się do Boga w naszych modlitwach. Jeśli słuchamy w duchu posłuszeństwa, już w nas mieszka Ten, do którego się zwracamy.
Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, Kraków 1979
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |