Szacunek, delikatność, dyskrecja

W konfesjonale ujawnia się w całej pełni stan wiary i człowieczeństwa spowiednika. Znany jezuicki kierownik duchowy pisze o konfesjonale jako miejscu szacunku, delikatności i intymności.

Nie korzystać z informacji zdobytych na spowiedzi

Jako spowiednicy nie możemy traktować naszej posługi jako sondażu socjologicznego, wyciągać wniosków czy też snuć refleksji na podstawie tego, co słyszymy w konfesjonale. Nie powinniśmy też – nawet najbardziej ogólnie – nawiązywać do wiedzy nabytej w spowiedzi. Nasze rozważania o zachowaniach oraz postawie duchowej i moralnej wiernych winniśmy czerpać z innych dostępnych nam źródeł, których nam przecież nie brakuje. Jest tyle badań socjologicznych, że sięganie po „sondaż” w konfesjonale jest zbędny. I chociaż nie byłoby to łamaniem tajemnicy spowiedzi w sensie ścisłym, to jednak podważałoby w poważny sposób zaufanie wiernych do konfesjonału.

Wyjątkowe wyczucie, delikatność i dyskrecja konieczna jest księdzu w rozmowie z osobami, które uprzednio sam spowiadał. Wszelkie przypadkowe nawet i ogólne nawiązanie do tematów podjętych na spowiedzi, może być – przez osoby bardziej wrażliwe - odbierane jako bardzo przykre aluzje do tego, co wyznały uprzednio „pod tajemnicą spowiedzi”. Spowiednicy i kapelani małych wspólnot kościelnych, klasztorów, nowicjatów, seminariów muszą wykazać się wyjątkowym wyczuciem i roztropnością w słowie wypowiadanym prywatnie i publicznie, by nie byli posądzani o „korzystanie” z informacji nabytej w spowiedzi.

Wszelkie zaś żarty księży i kleryków odnoszące się do spowiedzi, nawet te zdawałoby się „bardzo niewinne”, należy uznać za niestosowne i nieprzyzwoite (por. Ef 5, 4). Wierni odbierają je w sposób przykry jako wyraz dystansowania się księdza do spełnianej przez niego służy oraz braku szacunku dla wiernych.

Powyższe uwagi, jak też inne rady i pouczania, jakie kapłan może przeczytać w licznych poradnikach odnoszących się do spowiadania, nie zwalniają go z osobistej odpowiedzialności za rozmowy, decyzje i cały klimat spotkania z penitentem w sakramencie pojednania. Sąd też siadając w konfesjonale winniśmy mieć świadomość towarzyszącej nam łaski Chrystusa, który powierzając nam służbę jednania ludzi z Bogiem, towarzyszy nam światłem i mocą swojego Ducha.

Długie kolejki przed konfesjonałem

Długie kolejki przed konfesjonałami obecnie w Wielkim Tygodniu winniśmy traktować jako wielki dar i łaskę Boga, niezwykła zaufanie wiernych oraz wielką szansę Kościoła w Polsce. Od kilku lat pewne media nastawione antyreligijnie robią wiele, by podważyć w Polsce zaufanie Polaków do księży. Mimo stwarzanego przez nich antyklerykalnego klimatu, wierni nie przestają z zaufaniem powierzać Bogu poprzez kapłańską posługę swoje najtrudniejsze sprawy, przeżycia, życiowe porażki. Jakiekolwiek nasze księżowskie narzekanie czy tym bardziej unikanie spowiadania w tym „gorącym czasie duszpasterstwa” byłoby wyrazem małoduszności i niewierności. Skoro przyjęliśmy święcenia kapłańskiej, czyńmy to, co do nas należy.

Jeżeli rzeczywiście pewni penitenci spowiadają się zewnętrznie, powierzchownie, a niektórzy nie wiedzą nawet, co powiedzieć w konfesjonale, to jednak mimo wszystko przychodzą, klękają pokornie i oczekują od nas świadectwa wiary, dobrego słowa, miłosierdzia, współczucia, pomocy i rozgrzeszenia. Nie powinno nas dziwić zachowanie penitentów, którzy mówią bezradnie: „Proszę mi pomóc wyspowiadać się, dawno nie byłem u spowiedzi”. To wyraz ich wielkiego pragnienia pojednania się z Bogiem nieraz po wielu, wielu latach. Naszą najmniejszą niecierpliwością w takiej chwili możemy spowodować zmarnowanie wielkiej łaski danej zagubionemu człowiekowi. Takie sytuację winniśmy traktować jako doskonałą okazję do podtrzymania słabej jeszcze wiary, zachęty do prostej uczuciowości, codziennej modlitwy, troski o rodzinę, codziennego przebaczenia, niedzielnej Eucharystii.

„Na koniec krótkie podsumowanie i rada - mówi Jan Paweł II w jednym z przemówień do członków Penitencjarii Apostolskiej: niech miłosierdzie będzie tym większe, im większy jest upadek moralny penitenta. (...) Chciałbym, aby w tym sprawowaniu sakramentu pokuty dochodziło do głosu przede wszystkim serce rozpalone miłością, serca kapłana, który próbuje, choć ideał jest niedościgły, naśladować Jezusa cichego i pokornego Serca”.

 

1. Por. Adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia, Rzym 1984; Posługa kapłańska w sakramencie pojednania. Przemówienie do członków Penitencjarii Apostolskiej, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie), 5-6/1993, s. 43-44; Sakrament pokuty wielkim darem Bożego miłosierdzia. Przesłanie Papieża do uczestników kursu zorganizowanego przez Penitencjarię Apostolską, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie), 6/1996, s. 10-12; Formacja prawego sumienia. Przemówienie do uczestników kursu zorganizowanego przez Penitencjarię Apostolską, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie), 6/1997, s. 37-38; Sakrament pokuty w życiu Kościoła. Przesłanie Ojca Świętego do Penitencjarii Apostolskiej, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie), 5-6/1998, s. 4-6; Papieska Rada ds. Rodziny, Vademecum dla spowiedników, Rzym 1997.

2. Józef Augustyn SJ, Sakrament pojednania, Wydawnictwo M, Kraków 2000.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

TAGI| SPOWIEDŹ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...