Wielki Tydzień i Wielkanoc 2005

publikacja 21.03.2005 05:10

Refleksje na każdy dzień.




Trwali jednomyślnie na modlitwie (Dz 2,42-47; Ps 118; 1 P 1,3-9; J 20,29; J 20,19-31)

Piątek późny wieczór. Wychodzimy z czuwania w sanktuarium Matki Bożej. Młodzież włącza telefony i natychmiast ich dźwięk zwiastuje nadchodzące sms-y. Wszystkie jednakowej treści. „Dziś o godzinie 22, w koronce do Miłosierdzia Bożego, młodzież łączy się z Janem Pawłem II. Przekaż tę wiadomość pięciu osobom, zapisanym w twojej książce telefonicznej.” Widzę, jak natychmiast przesyłają ją dalej. Spontaniczna reakcja na komunikat biura prasowego Stolicy Apostolskiej. W tym momencie uświadomiłem sobie, że uczestniczę nie tylko w dramacie. Staję się świadkiem cudu. Oto w ciągu kilku godzin odżył duch pierwotnego Kościoła. Spełniła się modlitwa Wielkiego Czwartku. „Niech ustaną wszystkie gniewy i spory, a pośrodku nas niech będzie Chrystus.”

Ktoś nieco patetycznie powiedział: to początek cywilizacji miłości. Może nie do końca prawda. Początek był dwa tysiące lat temu. Gdy Pan zmartwychwstały napełnił swoim Duchem pierwszą wspólnotę wierzących, zgromadzoną w Wieczerniku. Później rozeszły się drogi Piotra i Pawła, były napięcia i spory, ale dobra nowina była niesiona na krańce świata. Gdy wielu było przekonanych, że to już ostatni kryzys, a po nim nastąpi koniec, Pan w sercach wiernych znów budził ducha jednomyślnego trwania na modlitwie.

Tak jest i dzisiaj. Bracia nadal potrzebują czasu trwania w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie, by potem, pięknie różniąc się, mogli iść na krańce świata. Powtarzając: Pan w miłosierdziu swoim to sprawił...

Modlitwa poranna

Pozwól, o Panie życia, abyśmy (...) umieli cieszyć się każdym etapem naszego życia jako darem niosącym bogate obietnice na przyszłość.

Spraw, byśmy z miłością przyjmowali Twoją wolę, zawierzając się każdego dnia Twoim miłosiernym dłoniom.

Gdy zaś nadejdzie chwila ostatecznego „przejścia”, pozwól, abyśmy umieli ją powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co nam przyjdzie porzucić. Kiedy bowiem po długim poszukiwaniu spotkamy Ciebie, odnajdziemy też wszystkie prawdziwe wartości, jakich zaznaliśmy na ziemi, a także tych, którzy poprzedzili nas w znaku wiary i nadziei.

Maryjo, Matko ludzkości pielgrzymującej, módl się za nami „teraz i w godzinę śmierci naszej”. Spraw, byśmy byli zawsze blisko Jezusa, Twojego umiłowanego Syna, a naszego Brata, Pana życia i chwały. Amen!

(Jan Paweł II, List do osób w podeszłym wieku, 18)
oceń artykuł Pobieranie..