...do Domu wracam

Kult zmarłych wymaga dobrze określonego miejsca, wyraźnie oznaczonego grobu. Trzeba pamiętać, że człowiek jest istotą psychosomatyczną, stąd potrzebuje znaków, które niosą ze sobą treść działającą przez zewnętrzne obrazy na wszystkie zmysły człowieka i jego ducha.

Trzeba jeszcze w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednej posłudze wobec zmarłych, która również zawiera w sobie i sam pochówek i szacunek dla zmarłych - to ciężka praca grabarza.

Ponad dwa lata byłem grabarzem na parafialnym cmentarzu i wiele widziałem, zrozumiałem i nauczyłem się.

Jest to bardzo trudny i ciężko zarobiony kawałek chleba. Jeśli trzeba wykopać grób na nowym miejscu, wtedy jest dobrze, choć i zagrożenia też występują. Ale kiedy trzeba kogoś pochować na starym grobie, wtedy nie zawsze jest to takie proste.Pół biedy, jeśli grób jest w suchym miejscu, bo wtedy przynajmniej pozostałe tam ludzkie szczątki można łatwo pozbierać i ułożyć obok, aby potem je wszystkie razem ułożyć w dodatkowo wykopanym miejscu na dnie grobu.

Kiedy trzeba wykonać grób w miejscu podmokłym, wtedy jest gorzej, bo i zagrożeń jest więcej.
Najwięcej problemów jest przy wykopaniu grobu "piętrowego". Z powodu ograniczonego miejsca, czy ogólnie z powodu konieczności pomieszczenia zmarłych na dostępnym cmentarzu wykonuje się właśnie takie głębokie groby, w których spoczywa jeden zmarły nad drugim.No i wtedy dół głębokosci minimum 2,3 m musi być.

Będąc grabarzem nauczyłem sie szacunku nie tylko dla zmarłych, ale i dla własnego życia, bowiem przez nieuwagę, pośpiech czy zaniedbanie można samemu stracić życie w razie oberwania się wykopu.
Ale ktoś musi się znaleźć i usłyszeć ten głos, jakby nie było powołania, bardzo konkretnego. Nie każdy ma predyspozycje do tej pracy.

Dzięki Bogu za to, że są ludzie, którzy zajmują się wszelkimi sprawami i posługą, ostatnią posługą wobec człowieka.Gdyby zabrakło tych ludzi, nasze zbielałe kości byłyby porozrzucane po świecie bez należnego im szacunku.

Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie, wszędzie zachodzą przeobrażenia. Ale dopóki na tym świecie będzie żył człowiek, tak długo będzie aktualny ostatni uczynek miłosierdzia względem bliźnich: Umarłych pogrzebać.

Na koniec jeszcze jedna uwaga...

Często uciekamy myślami od śmierci, nie chcemy o niej myśleć, mówić, zastanawiać się nad swoim odejściem. Bagatelizujemy to, co nieuchronne - "postanowione człowiekowi raz umrzeć, a potem Sąd". I na nic zda się wygrażanie pięściami w niebo, że oto taki Bóg złośliwy, bo zabrał tego ukochanego człowieka...

Nie trzeba udawać, że to nas nie dotyczy, że jeszcze nie teraz, że jeszcze mamy czas. My nie wiemy, ile tego czasu mamy. Ale jedno wiemy z całą pewnością - ten czas, który został nam podarowany jest po to, aby kochać Boga i bliźniego.

Często rodzina spotyka się dopiero na pogrzebie, bo wcześniej zabrakło czasu. Należy sobie postawić pytanie: Czego naprawdę zabrakło, czasu czy miłości ?

"Śpieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą"- pisał ks.Jan Twardowski.

Życie mija szybko, przepływa jak woda między palcami...

Czy mamy w sobie tyle pokory,odwagi i miłości, aby pojednać się z bliźnimi, zanim ci odejdą na wieczny spoczynek?

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...