18. Niedziela zwykła (B)

Pięć homilii

Ześlę wam chleb

 

ks. Tadeusz Czakański

Po katastrofie, wypadku, kataklizmie pierwsza pomoc jest zwykle natychmiastowa, zainteresowanie niesieniem pomocy duże. Wyzwala się olbrzymi potencjał dobra i solidarności. A jednak zdarza się, że reportaże robione po latach na terenach dotkniętych klęską żywiołową ukazują ludzkie dramaty, które rozgrywały się już później. Okazuje się wtedy, jak szybko zapomniano o nieszczęściu, jak niewielka była pomoc. Warto pomyśleć o tym, gdy tak świeżo mamy w pamięci dramat powodzi w lipcu 1997 r. Pomyślmy, co możemy zrobić – indywidualnie i jako społeczeństwo – by współczucie i doraźna pomoc przekształciły się w stałą gotowość niesienia pomocy cierpiącym i czuwania także nad ich przyszłością. Niech ta właśnie refleksja towarzyszy rozważaniu Słowa Bożego dzisiejszej niedzieli.

Odległy w czasie dramat Izraelitów wybawionych z niewoli egipskiej staje się nader aktualny również w naszych czasach, i to w różnych miejscach ziemskiego globu. Izraelici, którzy uszli przed wojskiem faraona, którzy nie pogrążyli się w otchłaniach Morza Czerwonego, lecz suchą nogą wyszli na brzeg – na pustyni, pozbawieni pokarmu i jakiejkolwiek pomocy, zaczęli szemrać przeciw Bogu. Ale Bóg ich nie opuścił. W sytuacji po ludzku bez wyjścia przyszedł im z pomocą. Jakże często podobne szemranie wydobywa się z naszych ust i serc... Bo trudno jest „porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, a odnawiać się duchem w myśleniu i przyoblec człowieka nowego”. A człowiek nowy to ten, który żyje w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. To człowiek wiary i zaufania, który nadzieję pokłada w Panu, i który pełni dzieła Boże.

„Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?” – pytali ludzie Jezusa. On taką dał im odpowiedź: „Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał”. Tylko czy aż tyle? Czego oczekuje Jezus mówiąc: „abyście wierzyli”? Wiara jest rzeczywistością dynamiczną. To codzienna i nieustanna odpowiedź dawana Bogu na Jego nieskończoną miłość. Wiara zakłada pokorę. To przyjęcie tajemnicy Eucharystii. „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu”. To Jezus daje życie. To On udziela się każdemu, kto chce Go przyjąć, w Eucharystii. On ratuje nas z największego kataklizmu, jakim jest grzech. Człowiek, który chce się nawrócić, który się spowiada i czyni mocne postanowienie poprawy, powraca jednak do środowiska przenikniętego złem, kłamstwem, obłudą i trudno mu się oprzeć różnorakim pokusom. Jest narażony na ciągłe „szemranie”. Ale gdy zaczyna odczuwać słabość – wtedy Bóg przychodzi, by go umocnić: “Oto ześlę wam chleb z nieba...”.

Eucharystia to obecność Jezusa. Jego nieustanna pomoc. Pokarm, który pozwala wytrwać w największych ciemnościach i w wędrówce przez pustynie współczesnego świata. Pascha Izraelitów, podobnie jak manna na pustyni, była zapowiedzią Eucharystii. Pascha to termin, którym określa się przejście przez Morze Czerwone. Badania nad językiem hebrajskim wskazują, że słowo to znaczy także: ochraniać, pilnować, stać nad kimś, czuwać.

W Eucharystii Jezus szczególnie czuwa i chce ochraniać każdego z nas. Dzięki Niemu nasze życie może przekształcić się w Eucharystię, czyli modlitwę uwielbienia. Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga: abyśmy uwierzyli w Tego, którego On posłał. Zaufali Mu i – karmiąc się Jego Ciałem – każdego dnia przyoblekali człowieka nowego, którego prawem życia jest miłość do braci.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...