Jezus z Nazaretu

13 kwietnia 2007 r. zaprezentowano w Watykanie pierwszą książkę Benedykta XVI "Jezus z Nazaretu". Poniżej prezentujemy fragment rozdziału 7 - Orędzie przypowieści

Przypowieść o dwu braciach (o synu marnotrawnym i tym, który pozostał w domu) i o dobrym ojcu (Łk 15,11-32)

Ta najpiękniejsza może przypowieść Jezusa jest znana pod nazwą „przypowieści o synu marnotrawnym”. Postać syna marnotrawnego jest w niej rzeczywiście tak wyrazista, a koleje jego losu, w doli i niedoli, tak głęboko zapadają w serce, że musi ona sprawiać wrażenie właściwego centrum tego tekstu. W rzeczywistości jednak w przypowieści tej występują trzy główne osoby. Joachim Jeremias, a także niektórzy inni, proponują nazywanie jej przypowieścią o dobrym ojcu – jego bowiem uważają za właściwe centrum tekstu. Pierre Grelot natomiast zwraca uwagę na drugiego brata jako na postać mającą tu istotne znaczenie i – słusznie, jak mi się wydaje – za najtrafniejsze uważa określenie: przypowieść o dwu braciach. Wskazuje na to już sama sytuacja, na którą ta przypowieść daje odpowiedź. W Ewangelii Łukasza (15,1n) jest ona przedstawiona w następujący sposób: „Przybliżali się do niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi»”. Pojawiają się tu dwie grupy, dwóch „braci”: celnicy i grzesznicy; faryzeusze i uczeni w Piśmie. W odpowiedzi Jezus przytacza trzy przypowieści: o 99 owcach pozostających w domu i jednej zaginionej; o zgubionej drachmie; i na koniec mówi: „Pewien człowiek miał dwóch synów” (15,11). Chodzi więc tutaj o obydwu. Pan nawiązuje tu do bardzo starej tradycji: tematyka dwu braci przewija się przez cały Stary Testament, poczynając od Kaina i Abla, przez Izmaela i Izaaka, po Ezawa i Jakuba, a w nieco inny sposób znajduje odbicie w stosunku jedenastu braci do Józefa. W dziejach wybrań panuje dziwna dialektyka pomiędzy dwoma braćmi, która w Starym Testamencie pozostaje problemem otwartym. Jezus podjął tę tematykę w nowej godzinie działania Boga w historii i nadał jej nowy kierunek. U Mateusza znajduje się tekst o dwu braciach, pokrewny naszej przypowieści: jeden z nich deklaruje gotowość spełnienia woli ojca, lecz jej nie spełnia; drugi natomiast mówi: nie, jednak żałuje tego i w końcu wykonuje polecenie ojca (zob. 21,28-32). Tam również chodzi o relacje między grzesznikami a faryzeuszami; i tam także tekst zawiera w końcu wezwanie do powiedzenia nowego „tak” wzywającemu Bogu.

Spróbujmy jednak rozważyć kolejne wątki tej przypowieści. Najpierw mamy postać syna marnotrawnego, jednak na samym początku widzimy także wielkoduszność ojca. Przychylając się do życzenia młodszego syna, dzieli swą majętność i daje należną mu część. Daje mu wolność. Może sobie wyobrazić, co uczyni młodszy syn, pozostawia mu jednak swobodę decyzji. Syn odchodzi „w dalekie strony”. Ojcowie widzieli tu w pierwszym rzędzie wewnętrzne oddalenie się od świata Ojca – od świata Boga – wewnętrzne zerwanie relacji, odległość dzielącą od tego, co własne i właściwe. Syn roztrwonił odziedziczony majątek. Jego jedynym pragnieniem jest użycie. Chce wycisnąć z życia wszystko, co możliwe, chce czerpać z niego „pełnymi garściami”. Tak mu się przynajmniej wydaje. Nie przyjmuje żadnego przykazania, nie chce się poddać żadnemu autorytetowi. Chce absolutnej wolności; chce żyć wyłącznie dla siebie, odrzucając wszelkie inne roszczenia. Używa życia, czuje się w pełni autonomiczny. Czy trudno nam dojrzeć tutaj ducha współczesnego buntu przeciw Bogu i prawu Bożemu? Odrzucenie wszystkich dotychczasowych norm i domaganie się niczym nieograniczonej wolności? Grecki termin, użyty w przypowieści na wyrażenie roztrwonionego majątku, w języku greckich filozofów znaczy „istota”. Syn marnotrawny roztrwonił swą „istotę”, siebie samego. Okazuje się na koniec, że wykorzystał już wszystko. Całkowicie wolny, staje się w rzeczywistości niewolnikiem – pastuchem świń, i szczęściem dla niego byłoby otrzymanie czegoś z ich karmy. Człowiek, który wolność rozumie jako całkowitą samowolę, jako kierowanie się wyłącznie własną wolą i chodzenie tylko własnymi drogami, żyje w zakłamaniu, ponieważ sama jego istota jest relacyjna, a jego wolność jest do dzielenia z innymi; w samej jego istocie wpisane są dyscyplina i normy, w związku z czym wolność polega na wewnętrznym utożsamieniu się z nimi. Toteż fałszywa autonomia prowadzi do zniewolenia. Historia dowiodła nam tego niezbicie. Dla Żydów świnia jest zwierzęciem nieczystym – stąd „sługa świń” to przejaw krańcowej alienacji i zubożenia człowieka. Całkowicie wolny stał się żałosnym niewolnikiem.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...