Muzyka - radością liturgii

Chrześcijaństwo nie potrzebuje adaptacji antychrześcijańskiej kultury. Ono pragnie czegoś nowego, lepszego, niezależnego, czegoś, co pociągałoby człowieka ku dobru i pięknu. Tylko czy nasze pokolenie skażone bakcylem komunizmu, wewnętrznego zniewolenia, a do tego zachłyśnięte libertyńskim konsumpcjonizmem jest do tego zdolne?

"W Kościele łacińskim organy piszczałkowe należy mieć w wielkim poszanowaniu jako tradycyjny instrument muzyczny, którego brzmienie potęguje wzniosłość kościelnych obrzędów, a umysły wiernych porywa ku Bogu i rzeczywistości nadziemskiej" (KL 120). Czy w Wielkim Poście a zwłaszcza w Triduum Paschalne umysły wiernych nie powinny zostać porwane ku Bogu i rzeczywistości nadziemskiej?

Ale my ciągle uważamy muzykę za dodatek, za ozdobę, której należy się pozbyć w chwilach powagi, w obliczu Męki i Śmierci Zbawiciela. Tę tradycyjną mentalność podkreślającą wyłącznie psychologię obrzędu (radość to muzyka, smutek to jej brak) należy zmieniać. Czy więc nie trzeba zdobyć się na wysiłek wychowywania wiernych do oddawania Bogu tego, co najlepsze i najpiękniejsze i to w sposób głęboki i autentycznie radosny? Ale ta radość musi być godna świątyni i samych świętych obrzędów, musi być bardziej wewnętrzna niż zewnętrzna, musi być pogłębiona i uduchowiona, a nie tania i płytka, musi wypływać z prawdziwej wiary i gorącej miłości. Dopiero wtedy jest w pełni wartościowa, dopiero wówczas można ją oddać Bogu.

III. Muzyka


Określenie idiomu muzyki jest zadaniem niezwykle trudnym, zwłaszcza gdy chodzi o ukazanie go nieprofesjonalistom. Najogólniej rzecz ujmując muzyka jest dziedziną sztuki, której tworzywem są dźwięki zorganizowane w spoistą całość. Inaczej mówiąc, jest to sztuka, która, aby zaistnieć, musi spełnić określone warunki. Wymienia się pewne podstawowe elementy dzieła muzycznego takie, jak melodia, rytm, harmonia, forma utworu, dynamika, agogika, barwa dźwięku. Jeśli zaistnieje tylko jeden element np. rytm, to nie można mówić o muzyce. Także poszczególne nieskoordynowane dźwięki nie są jeszcze muzyką. Muszą zostać one według pewnych reguł uporządkowane.

Muzyka stosowana w liturgii przeszła długą dziejową drogę i nadal ją odbywa, gdyż "Kościół uznaje wszystkie formy prawdziwej sztuki i dopuszcza je do służby Bożej, jeżeli tylko posiadają wymagane przymioty" (KL 112).

Pragnę dziś zająć się nie muzyką tradycyjną, którą wypracowały poprzednie pokolenia, i o której wiele już powiedziano oraz napisano, ale muzyką nową, jaką proponuje nam wiek XX i XXI. Czy więc współczesna muzyka może mieć udział w czynnościach liturgicznych?

Liturgia nade wszystko przyjmuje do swoich czynności śpiew. "Śpiew kościelny... jest nieodzowną oraz integralną częścią uroczystej liturgii" (KL 112). Głos ludzki jest najwspanialszym instrumentem i właściwie nic go zastąpić nie może. Inne instrumenty mogą tylko towarzyszyć śpiewowi, uzupełniać go lub też go imitować.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...