Zdrowie, wiara, życie?

Wiadomo, zdrowie najważniejsze, bo bez zdrowia nic nam nie wyjdzie, ani praca, ani nasze plany związane z życiem. Wiara? No cóż urodziliśmy się pod taką szerokością geograficzną, że kultywujemy wiarę, jaką nam wpoili rodzice, dziadkowie, przecież my sami nie mamy wpływu na to, jaką wiarę przyjmujemy w wieku… powiedzmy oseska. Zaś, jeśli chodzi o życie, to jak sobie zapracujemy, tak będziemy je spędzać.

Czy aby na pewno? Czy pod powyższymi zdaniami możemy się podpisać? I tutaj pojawia się problem. Odpowiedź zależy od tego, czym jest dla nas rzeczywistość. Czy w naszej świadomości pojęcie to obejmuje tylko rzeczywistość widzialną, czy też jest w nim również miejsce dla rzeczywistości niewidzialnej. Jeśli jest, to wcale nie oznacza, że możemy odrzucić wszystkie nasze ziemskie obowiązki jako mało ważne i zająć się tylko sprawami duchowymi. Natomiast obliguje nas do tego, by na wszystkie aspekty życia patrzeć przez pryzmat wiary.

Czy to możliwe? Tak, ale wymaga nieustannej pracy nad sobą. Jakiej pracy? Musimy chronić i pogłębiać naszą wiarę,walczyć z pokusami, które czyhają na nas na każdym kroku. My jednak różnie reagujemy na pokusy i najczęściej próbujemy je tłumaczyć, czasami okazją, czasami zmęczeniem, czasami chęcią pokazania innym, że jesteśmy silni, ważni, mężni. W każdym bądź razie zawsze – chociaż o tym wiedzieć nie chcemy – naszym działaniem kieruje egoizm pobudzany przez siły zła, które czyhają na każdym kroku na naszą słabość, niezadowolenie, podatność. Zapytajmy więc, co lub kto podpowiada nam źle, co lub kto prowadzi nas do zła?

Święty Jan pisze o trzech pokusach, które istnieją w świecie, w świecie Jezusa, w świecie św. Jana, ale również w naszym świecie. Te trzy pokusy to pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia. Mamy strzec się zła, czyli kuszenia, mamy strzec się pokus, czyli egoizmu. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy kuszeni, przyjmujemy uleganie pokusom za normę postępowania. Mamy tu na ziemi swoją własną pustynię, a głównym celem pustyni jest: „odnaleźć siebie, odnajdując Boga. Jeśli odnajdę Go, odnajdę siebie, a jeżeli odnajdę moje prawdziwe „ja”, to odnajdę Jego.” (Thomas Merton). On jest źródłem życia i On ma być w centrum naszego życia. Dopóki nie zrozumiemy tego, będziemy wciąż podatni na kuszenie i zwodzenie zwłaszcza wtedy, gdy potrzebna jest wytrwałość i cierpliwość.

Zostaliśmy wybrani do intymnej relacji z Panem Wszechświata. Dano nam przywilej i możliwość prawdziwego poznania Wiecznego Boga, który pragnie objawić nam siebie i dać nam swoje dziedzictwo. Nie dajmy się zwieść i nie oglądajmy się na swoją przeszłość. Jeśli nasze serce zwrócone jest w stronę daru, a nie ku Dawcy tego daru, to staje się otwarte na wszelkie pokusy. Wybierzmy Pana i ku Niemu zwróćmy swoją miłość, a wróg nie będzie w stanie nas skusić.

Stąd wynika inna od przytoczonej we wstępie interpretacja słów użytych w tytule: zdrowie ma nas prowadzić ku wierze, a ta z kolei ku życiu, ale temu wiecznemu.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...