Święta w niebezpieczeństwie

KAI |

publikacja 21.12.2011 19:52

Do głębokiego przeżycia Świąt Bożego Narodzenia zachęcił Benedykt XVI podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie

Święta w niebezpieczeństwie

Zaznaczył, że w liturgii wydarzenie to staje się aktualnym, i oddziałuje ono oraz przenika całą historię. Dla wierzących celebracja Bożego Narodzenia odnawia pewność rzeczywistej obecności Boga z nami. Ojciec Święty podkreślił również, że narodzenie Jezusa należy rozważać w świetle Jego tajemnicy paschalnej, a wydarzenie to przeżywamy i rozważamy nade wszystko podczas sprawowania Eucharystii. W auli Pawła VI zgromadziło się około 5 tys. wiernych.

Benedykt XVI zauważył, że często Święta Bożego Narodzenia sprowadzane są do szczególnej atmosfery poruszającej serca, ale istnieje niebezpieczeństwo, że nasze ich postrzeganie na tym się zatrzymuje. Wraz z liturgią Bożego Narodzenia Kościół wprowadza nas w tajemnicę Wcielenia, którą konkretnie przeżywamy w celebracjach liturgicznych, a zwłaszcza we Mszy Świętej. W liturgii wydarzenie Wcielenia przekracza granice przestrzeni i czasu, stając się aktualnym, obecnym. Jego skutek trwa, także z biegiem dni, lat i wieków. „Dla ludzi wierzących Bóg w tym Dziecięciu narodzonym w Betlejem, zbliżył się do człowieka i możemy spotkać Go teraz, w `dzisiaj`, które nie zna zachodu” - zaznaczył Ojciec Święty.

Papież zaznaczył również, że wydarzenie Betlejem należy rozważać w świetle tajemnicy paschalnej: jedno i drugie stanowią część odkupieńczego dzieła Chrystusa. „Tak jak jutrzenka poprzedza i już zapowiada światło dnia, tak Boże Narodzenie już zapowiada krzyż i chwałę zmartwychwstania” - stwierdził Benedykt XVI. Zachęcił, by przeżywać z radością zbliżające się Boże Narodzenie, gdyż Bóg jest doprawdy blisko każdego z nas i pragnie nas spotkać, pragnie nas do Siebie doprowadzić. On jest prawdziwym światłem, które rozprasza i rozgania ciemności otaczające nasze życie i ludzkość.

„Przeżywajmy Narodzenie Pan rozważając drogę ogromnej miłości Boga, który nas podniósł ku Sobie, poprzez tajemnicę Wcielenia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Swego Syna... przeżywamy i rozważamy tę tajemnicę nade wszystko podczas sprawowania Eucharystii, prawdziwego centrum Bożego Narodzenia; w niej Jezus uobecnia się w sposób realny, prawdziwy Chleb, który z Nieba zstąpił, prawdziwy Baranek ofiarowany dla naszego zbawienia” - powiedział Ojciec Święty.

Zgromadzonym w auli Pawła VI pielgrzymom i wszystkim wiernym papież życzył, „aby przeżyli prawdziwie chrześcijańskie Boże Narodzenie, tak aby również wymiana życzeń tego dnia była wyrazem radości, gdyż wiecie iż Bóg jest blisko i pragnie wraz z nami przemierzać drogę życia”.

Benedykt XVI pozdrowił i złożył życzenia z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Zwracając się do Polaków powiedział: „Z serdecznym pozdrowieniem zwracam się do polskich pielgrzymów. Życzę pełnych pokoju i radości świąt narodzenia Pańskiego. Niech Boże błogosławieństwo stale towarzyszy Wam, waszym rodzinom i wszystkim Waszym Rodakom. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.

Wcześniej streszczenie katechezy odczytał ks. prałat Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej: „W dzisiejszej katechezie Ojciec Święty zatrzymał się nad tajemnicą Bożego Narodzenia. Co roku obchodzimy tę uroczystość. Nie jest to jednak zwyczajne wspomnienie wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, ale jego aktualne przeżywanie. Liturgia Kościoła przypomina o tym w słowach: „Dziś się narodził Chrystus nasz Zbawiciel”. Właśnie w liturgii to wydarzenie przekracza granice czasu i przestrzeni, staje się rzeczywistością w tu i teraz. Narodziny Syna Bożego przenikają całą historię. Przeżywając je, my wierzący utwierdzamy się w pewności, że Bóg rzeczywiście jest pośród nas, a Jego obecność wnosi światło we wszelkie ciemności naszego istnienia.

Święta te pozwalają nam doświadczać miłości Boga, który pochyla się nad naszymi ograniczeniami, słabościami, grzechami, uniżając siebie samego. Jak napisał św. Paweł, Jezus Chrystus „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi”. Okoliczności Jego narodzenia kierują nasze myśli ku tajemnicy ostatecznego uniżenia na krzyżu, ale też ku radości zmartwychwstania”.

A czego Ty życzysz Papieżowi?  Napisz w komentarzu!

Publikujemy tekst papieskiej katechezy

Drodzy bracia i siostry.


Z radością witam was na tej audiencji ogólnej na krótko przed uroczystością Bożego Narodzenia. Na ustach wszystkich ludzi rozbrzmiewa w tych dniach pozdrowienie „Dobrego Bożego Narodzenia! Wesołych Świąt!”. Sprawmy, aby także w dzisiejszym społeczeństwie wymiana życzeń nie traciło swego głębokiego sensu religijnego, a święto nie zostało pochłonięte aspektami zewnętrznymi, poruszającymi struny serca. Znaki zewnętrzne są z pewnością piękne i ważne, pod warunkiem że nas nie odrywają, lecz raczej pomagają nam w przeżywaniu Bożego Narodzenia w jego najprawdziwszym sensie, to znaczy w sensie sakralnym i chrześcijańskim, tak aby także nasza radość nie była powierzchowna, lecz głęboka.

Wraz z liturgią Bożego Narodzenia Kościół wprowadza nas w tajemnicę Wcielenia. Boże Narodzenie nie jest w istocie zwykłą rocznicą narodzenia Jezusa, choć także i tym, ale jest czym większym - celebrowaniem tajemnicy, która naznaczyła i nadal naznacza dzieje człowieka. Sam Bóg przyszedł, aby zamieszkać między nami (por. J 1,14), stał się rzeczywiście jednym z nas – jest to tajemnica dotycząca naszej wiary i naszego istnienia. Jest to tajemnica, którą konkretnie przeżywamy w celebracjach liturgicznych, a zwłaszcza we Mszy Świętej. Ktoś może zapytać: jak mogę przeżywać teraz to wydarzenie tak odległe w czasie, jak mogę owocnie uczestniczyć w narodzinach Syna Bożego, które dokonało się ponad dwa tysiące lat temu? Podczas Pasterki powtórzymy jako refren psalmu responsoryjnego słowa: „Dziś narodził się Chrystus Pan, Zbawiciel”. Ten okolicznik czasu „dzisiaj” powraca we wszystkich celebracjach Bożego Narodzenia i odnosi się do wydarzenia narodzenia Jezusa oraz do zbawienia, które wnosi Wcielenie Syna Bożego. W liturgii wydarzenie to przekracza granice przestrzeni i czasu, stając się aktualnym, obecnym. Jego skutek trwa, także z biegiem dni, lat i wieków. Wskazując, że Jezus rodzi się „dziś” liturgia nie tylko używa jakiegoś przypadkowego wyrażenia, lecz podkreśla że te oddziaływają i przenikają całą historię. Także dziś pozostaje rzeczywistością do której możemy dotrzeć właśnie w liturgii. Dla nas wierzących celebracja Bożego Narodzenia odnawia pewność, że Bóg jest rzeczywiście obecny z nami, wtedy w ciele i nie tylko daleko, pomimo, że jest jedno z Ojcem jest blisko nas. Bóg w tym Dziecięciu narodzonym w Betlejem, zbliżył się do człowieka i możemy spotkać Go teraz, w „dzisiaj”, które nie zna zachodu.


Chciałbym zaakcentować ten punkt, ponieważ człowiek współczesny, tego co „zmysłowe”, tego co można sprawdzić doświadczalnie ma coraz więcej trudności, aby otworzyć horyzonty i wejść w świat Boga. Odkupienie ludzkości dokonuje się rzecz jasna w określonym momencie dziejów, które można określić w dziejach: w wydarzeniu Jezusa z Nazaretu. Ale Jezus jest Synem Bożym – jest samym Bogiem, który nie tylko mówił do człowieka, ukazał mu cudowne znaki, prowadził go przez całą historię zbawienia, ale stał się człowiekiem i pozostaje człowiekiem. Odwieczny wkroczył w granice czasu i przestrzeni, aby uczynić możliwym „dziś” spotkanie z Nim. Teksty liturgiczne Bożego Narodzenia pomagają nam zrozumieć, że wydarzenia zbawienia dokonane przez Chrystusa są zawsze aktualne, dotyczą każdego człowieka i wszystkich ludzi. Kiedy słyszymy lub wypowiadamy w celebracjach liturgicznych, to: „Dziś narodził się Chrystus Pan, Zbawiciel”, nie używamy pustego wyrażenia konwencjonalnego, ale rozumiemy, że Bóg daje nam „dziś” teraz mnie, każdemu z nas możliwość, aby Go rozpoznać i przyjąć, tak jak uczynili to pasterze w Betlejem, aby narodził się On także w naszym życiu i je odnowił, oświecił, przemienił Swoją łaską, swoją obecnością.


Tak więc Boże Narodzenie przypominając narodzenie Jezusa w ciele, z Panny Maryi – a wiele tekstów liturgicznych ożywia w naszych oczach ten lub inny epizod, Boże Narodzenie jest wydarzeniem dla nas skutecznym. Św. Leon Wielki, papież przedstawiając głęboki sens Świąt Bożego Narodzenia zachęcał swoich wiernych następującymi słowy: „Radujmy się w Panu moi drodzy i otwórzmy nasze serce na najczystszą radość, bo ukazał się dzień, który oznacza dla nas nowe odkupienie, prastare przygotowanie, wieczne szczęście. W istocie odnawia się dla nas w powtarzającym się cyklu rocznym wspaniała tajemnica naszego zbawienia, które obiecywane na początku i mające nastąpić u kresu czasów ma trwać bez końca” (Sermo 22, In Nativitate Domini, 2,1: PL 54,193). Tenże św. Leon Wielki w innej swojej homilii na Boże Narodzenie stwierdzał: „Dzisiaj Stwórca świata został zrodzony z łona dziewicy: ten który uczynił wszystkie rzeczy stał się synem kobiety, która przez Niego została stworzona. Dziś Słowo Boże ukazało się przyobleczone w ciało i choć nigdy nie było widzialne dla ludzkiego oka, uczyniło się także widzialnie dotykalne. Dziś aniołowie dowiedzieli się z głosu aniołów, że narodził się Zbawiciel w substancji naszego ciała i naszej duszy” (Sermo 26, In Nativitate Domini, 6,1: PL 54,213).


Jest także drugi aspekt, o którym chciałbym krótko wspomnieć: wydarzenie Betlejem należy rozważać w świetle Jego tajemnicy paschalnej: jedna i druga stanowią część odkupieńczego dzieła Chrystusa. Wcielenie i narodzenie Jezusa zachęcają nas już do skierowania spojrzenia ku Jego śmierci i zmartwychwstaniu: zarówno Boże Narodzenie jak i Pascha są świętami odkupienia. Pascha świętuje je jako zwycięstwo nad grzechem i śmiercią: wyznacza moment finalny, kiedy chwała Boga-Człowieka jaśnieje jak światło dnia; Boże Narodzenie celebruje je jako wejście Boga w historię stawszy się człowiekiem, aby doprowadzić człowieka do Boga: oznacza, jeśli tak można powiedzieć chwilę początkową, kiedy zaledwie się przeczuwa poświatę jutrzenki. Ale właśnie tak jak jutrzenka poprzedza i już zapowiada światło dnia, tak Boże Narodzenie już zapowiada krzyż i chwałę zmartwychwstania. Tak więc również te dwa okresy roku, w których umieszczone są dwa wielkie święta, przynajmniej w niektórych rejonach świata, mogą pomóc w zrozumieniu tego aspektu. Rzeczywiście, podczas gdy Wielkanoc wypada na początku wiosny, gdy słońce przezwycięża gęste i zimne mgły i odnawia oblicze ziemi, to Boże Narodzenie przypada właśnie na początku zimy, kiedy światło i ciepło słońca nie mogą rozbudzić przyrody, spowitej zimnem, pod którego jednakże pokrywą pulsuje życie i rozpoczyna się na nowo zwycięstwo słońca, ciepła.


Ojcowie Kościoła nigdy nie oddzielali narodzenia Chrystusa od całego dzieła odkupienia, które znajduje swój szczyt w tajemnicy paschalnej. Wcielenie Syna Bożego jawi się nie tylko jako początek i warunek zbawienia, ale jako obecność samej tajemnicy naszego zbawienia: Bóg staje się człowiekiem, rodzi się jak dziecko, tak jak my, bierze nasze ciało, aby zwyciężyć śmierć i grzech. Dobrze to ukazują dwa znaczące teksty św. Bazylego. Mówił on wiernym: „Bóg jest w ciele, aby zabić śmierć w nim ukrytą. Jak lekarstwo usuwa zepsucie, gdy łączy się z ciałem, i jak ciemność pierzcha po wniesieniu światła, tak i panująca w ludzkiej naturze śmierć musiała ustąpić przez obecność Boskości. I jak lód w wodzie, dopóki panuje noc i cień zatrzymuje wilgoć, a topnieje pod wpływem promieni słońca, tak i śmierć panowała do przyjścia Chrystusa. Gdy jednak zjawiła się zbawcza łaska Boża i wzeszło słońce sprawiedliwości „zwycięstwo pochłonęło śmierć” (1 Kor 15,54), która nie mogła znieść obecności prawdziwego życia” (Homilia o narodzeniu Chrystusa, 2: PG 31, 1461). Raz jeszcze św. Bazyli w innym tekście kierował następującą zachętę: „Świętujemy zbawienie świata, narodziny rodzaju ludzkiego. Dzisiaj została darowana wina Adama. Odtąd nie możemy już mówić: «prochem jesteś i w proch się obrócisz» (Rdz 3,19), ale: zjednoczony z Tym, który z Nieba zstąpił będziesz miał przystęp do Nieba” (Homilia o narodzeniu Chrystusa, 6: PG 31, 1473).

W Bożym Narodzeniu spotkamy czułość i miłość Boga, który pochyla się nad naszymi ograniczeniami, słabościami, grzechami i uniża się aż do nas. Św. Paweł stwierdza, że Jezus Chrystus „istniejąc w postaci Bożej... ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi” (Flp 2,6-7). Spójrzmy na grotę w Betlejem: Bóg się uniża aż do ułożenia w żłobie, co jest już preludium uniżenia w godzinie Jego męki. Szczyt dziejów miłości między Bogiem a człowiekiem przechodzi przez żłóbek w Betlejem i grób w Jerozolimie.

Drodzy bracia i siostry! Przeżywajmy z radością zbliżające się Boże Narodzenie. Przeżywajmy to cudowne wydarzenie - Syn Boży rodzi się także „dzisiaj”. Bóg jest doprawdy blisko każdego z nas i pragnie nas spotkać, pragnie nas do Siebie doprowadzić. On jest prawdziwym światłem, które rozprasza i rozgania ciemności otaczające nasze życie i ludzkość. Przeżywajmy Narodzenie Pana rozważając drogę ogromnej miłości Boga, który nas podniósł ku Sobie, poprzez tajemnicę Wcielenia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Swego Syna, ponieważ jak stwierdza św. Augustyn: „W Chrystusie bóstwo Jednorodzonego stało się uczestnikiem naszej śmiertelności, abyśmy byli uczestnikami Jego nieśmiertelności” (Epistola 187, 6, 20: PL 33,839-840). Przeżywamy i rozważamy tę tajemnicę nade wszystko podczas sprawowania Eucharystii, prawdziwego centrum Bożego Narodzenia; w niej Jezus uobecnia się w sposób realny, prawdziwy Chleb, który z Nieba zstąpił, prawdziwy Baranek ofiarowany dla naszego zbawienia.

Wam wszystkim i waszym rodzinom życzę, abyście przeżyli prawdziwie chrześcijańskie Boże Narodzenie, tak aby również wymiana życzeń tego dnia była wyrazem radości, gdyż wiecie iż Bóg jest blisko i pragnie wraz z nami przemierzać drogę życia. Dziękuję.