Listy z ostatniego miejsca

publikacja 29.02.2012 22:00

Na czas Wielkiego Postu proponujemy lekturę fragmentów niepublikowanych listów Karola de Foucauld*.

Listy z ostatniego miejsca By Garrondo / CC-SA 3.0 Pustelnia Karola de Foucauld w Algierii.

„Czcigodny i bardzo drogi Ojcze,

jestem po Świętach Wielkanocnych i raduję się, że mogę mówić Ojcu o okresie paschalnym, a cieszę się z długiej ciszy Wielkiego Postu, ciszy błogosławionej i drogiego skupienia, których nie zmąciłyby nasze listy, jeśli moglibyśmy do siebie pisać, ponieważ mówimy tylko o dobrym Bogu; a jednak wyznam, że czasem cenniejsza jest cisza.”

(fragment listu bł. Karola de Foucauld do ojca Eugeniusza z dnia 10 kwietnia 1891)

 

„Teraz trzeba się za mnie modlić; niech Ojciec się za mnie modli, abym nie był, tak jak Ojciec mówi, sługą ludzi i siebie, ale samego Boga, Boga upokorzonego i ukrzyżowanego; niech się Ojciec modli do Matki Bożej, żeby nauczyła mnie naśladować, kroczyć za Jej Synem, Jemu służyć i Jego kochać; niech Ojciec modli się także do świętej Teresy, żeby wyprosiła mi posłuszeństwo, wierność, odwagę i całą resztę; żeby nauczyła mnie modlić się do Tego, do którego tak dobrze się modliła.”

(fragment listu bł. Karola de Foucauld do opata dom Marcina, luty 1892)

 

„Niech nasz Pan Jezus będzie zawsze z moim drogim i czcigodnym Ojcem; śpieszę, żeby z Ojcem wznieść „Alleluja” i pocieszyć się nieco z Ojcem chwałą naszego Pana, w oczekiwaniu, aż będziemy się radować razem w niebie dzięki Jego wielkiemu miłosierdziu. Matka Boża i święta Magdalena powinny być szczęśliwe w tych dniach, które nastały po zmartwychwstaniu! Niech obie raczą spojrzeć na nas, biednych nędzników, którzy pełzają po ziemi, jakże bezsilnych, by cieszyć się tym, co powinno nas uszczęśliwiać! Oby nam pomogły zasmakować w swych myślach, w swej miłości. Oto nasze życie całkowicie upodobniło się do ich życia. Pozostało nam tylko nieskończenie cieszyć się szczęściem naszego Pana i czynić, każdy ze swej strony, jak najlepiej to, czego On od nas chce, czekając na dzień, kiedy wezwie nas do siebie. Oto my, na wygnaniu, w oczekiwaniu, obyśmy mogli przeżyć je jak Matka Boża i święta Magdalena, w miłości i wiernej służbie, z oczami zawsze wzniesionymi do góry, gdzie mieści się teraz cała nasza miłość i wszystkie pragnienia”.

(fragment listu bł. Karola de Foucauld do ojca Eugeniusza z dnia 11 kwietnia 1893)

 

„Opuszczenie Algieru, bolesne dla wszystkich, było jednak dla nas dobrem, ponieważ dało nam sposobność, aby ofiarować cierpienie dobremu Bogu – a to największe dobro, jedyne prawdziwe dobro w życiu, które łączy nas z błogosławionym Zbawicielem. Kiedy kochamy, to czy jest coś bardziej słodkiego niż ofiarowanie czegoś temu, kogo kochamy, zwłaszcza ofiarowanie czegoś, na czym nam zależy, cierpienie z miłości do niego, oddanie mu całej krwi swego serca? A zresztą, nie tylko ofiarowaliśmy coś, nasze łzy, naszemu Panu JEZUSOWI, ale jest On tak dobry, że pozwala, byśmy ofiarowywali Mu to jedni za drugich i abyśmy przez naszą ofiarę nie tylko dawali Mu znak miłości, lecz również świadczyli dobro tym, których kochamy.”

(fragment listu bł. Karola de Foucauld do o. Hieronima z dnia 8 listopada 1896)

 

„Mój drogi Ojcze, dziękuję za wspaniałe listy. Dziękuję za słowa o Panu Jezusie. Ma Ojciec rację! O czym by tu rozmawiać, jeśli nie o Tym, który jest naszym życiem, dla którego oddychamy, dla którego samego chce nam się żyć, do którego należymy bez ograniczeń i bez zastrzeżeń: ciałem, duszą, duchem, sercem. Cały Jego, wszystko dla Niego! Jak jest bosko dobry, skoro pozwala kochać siebie takim mrówkom jak my. Samo Jego spojrzenie to już byłoby za dużo: On, nieskończony, najwyższa i nieskończona doskonałość! A my to tylko małe stworzenia, i to stworzenia niewdzięczne, złe i grzeszne. A On patrzy na nas i staje się jednym z nas; jego „rozkoszą jest przebywać z synami ludzkimi”; On ich otula wzrokiem i prowadzi po wszystkich ich ścieżkach; staje się ostatnim z nich, cierpi z nimi, dla nich i z ich powodu przez trzydzieści trzy lata i umiera przez nich i dla nich, oblewając i  uświęcając wszystkich Swoją boską Krwią. Jakże jesteśmy szczęśliwi!”

(fragment listu bł. Karola de Foucauld  do  o. Hieronima z dnia 24 stycznia 1897)

Listy z ostatniego miejsca  
 

__________________

* Fragmenty pochodzą z książki Brat Karol de Foucauld, Umiłowane ostatnie miejsce. Listy do braci trapistów, tłum. Nelly Przybylska, Wydawnictwo Karmelitów Bosych w Krakowie. Redakcja dziękuje Wydawnictwu za wyrażenie zgody na publikację w portalu wiara.pl