Cena zbawienia

Ks. Tomasz Jaklewicz

GN 13/2012 |

publikacja 29.03.2012 00:15

O medycznych aspektach męki Pańskiej z prof. Władysławem Sinkiewiczem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.

Cena zbawienia józef wolny Krucyfiks z kościoła św. Józefa z pocysterskiego opactwa w Krzeszowicach

Ks. Tomasz Jaklewicz: Skąd się wzięło zainteresowanie Pana Profesora medycznymi aspektami męki Pana Jezusa?

Prof. Władysław Sinkiewicz: – Nie pasował mi, jako lekarzowi, do istniejącej ikonografii obraz okrutnego cierpienia, jakim było ukrzyżowanie. Na wielu krzyżach Jezus jakby nie cierpi, nie widać ran. Takie przedstawienia wynikały często z estetyki epoki, na przykład w renesansie akcentowano piękno ciała. Uważano również, że nie wypada przedstawiać Boga, który jest sponiewierany, zmasakrowany. Kiedy zobaczyłem „Pasję” Mela Gibsona, pomyślałem, że ten film pokazuje mękę Chrystusa zbliżoną do prawdy. Ten obraz jest może przerysowany, ale jest tu ukryta myśl, że zwykły człowiek nie mógłby udźwignąć takiego ogromu cierpienia.

Czyli to „Pasja” Gibsona skłoniła do zainteresowania się męką Pańską od strony medycznej.

– Tak, to było dla mnie wyzwanie. Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale, kazania pasyjne… Od dziecka znałem to wszystko, ale zastanawiałem się jako medyk, jak to faktycznie było. W polskiej literaturze medycznej nie znalazłem żadnej publikacji na ten temat. Postanowiłem więc podjąć się trudu oceny cierpienia i śmierci krzyżowej Jezusa z punktu widzenia kardiologa. Artykuł ukazał się w poczytnym czasopiśmie „Kardiologia po Dyplomie” i został uznany głosami czytelników – lekarzy – za najlepszy artykuł redakcyjny roku, a następnie wygłoszony jako wykład inauguracyjny na pierwszym Kongresie Kardiologii po Dyplomie w Warszawie.

Na jakiej podstawie można ustalić medyczne przyczyny śmierci Jezusa?

– Analizowałem świadectwa biblijne oraz Całun Turyński, który odpowiada zapisom ewangelicznym. Ostatnie badania całunu kolejny raz potwierdziły jego autentyczność. Oczywiście pewnym ludziom z powodów ideologicznych to może nie odpowiadać. Ale prawda jest taka, że im nowsze stosuje się techniki badania, tym więcej przybywa dowodów, że całun to grobowe płótno, którym owinięte było ciało Jezusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.