Święto bez zegarków

GN 13/2012 |

publikacja 29.03.2012 00:15

O trzech dniach, które wstrząsnęły światem, z ks. Emanuelem Pietrygą rozmawia Jacek Dziedzina.

Święto bez zegarków Józef Wolny Triduum Paschalne jest szczytem całego roku liturgicznego, a Wigilia Paschalna (na zdjęciu) szczytem Triduum

Jacek Dziedzina: Mówią, że Ksiądz czeka na Triduum Paschalne przez cały rok.

Ks. Emanuel Pietryga: – Skoro Triduum jest szczytem całego roku liturgicznego, źródłem, z którego w Kościele wypływa wszystko – to jak nie czekać, jak nie tęsknić. Ostatnio pomagają mi w tym rekolekcje, które prowadzę. Kiedy mówię ludziom o Triduum, sam się nakręcam i cieszę na myśl o przeżyciu tych dni.

W polskiej tradycji ciągle jednak bardziej czeka się na Boże Narodzenie niż na Triduum Paschalne. Sama nazwa też nie bardzo swojska.

– Może dlatego „nie bardzo swojska”, że ciągle jesteśmy na drodze do chrześcijaństwa? Być może, jak mówił śp. ks. Józef Tischner, chrześcijaństwo jest ciągle przed nami? Zatem przed nami jest też przeżycie w pełni Triduum, czyli – dosłownie – trzech dni.

Niby trzy dni, a jakby cztery – sporo zamieszania wywołuje tu sposób liczenia: czy od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty, czy do Niedzieli Wielkanocnej?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.