Wytrwale i zgodnie

KAI |

publikacja 18.04.2012 14:49

W obliczu niebezpieczeństwa, trudności, zagrożenia pierwsza wspólnota chrześcijańska nie usiłuje dokonywać analizy, aby zastanowić się, w jaki sposób reagować, jak się bronić, jakie podjąć środki, ale w obliczu próby staje do modlitwy, nawiązuje kontakt z Bogiem.

Wytrwale i zgodnie MAURIZIO BRAMBATTI / PAP/EPA Benedykt XVI

Za KAI publikujemy pełny tekst papieskiego rozważania:

Drodzy bracia i siostry,

Po Wielkich Świętach powracamy teraz do katechez dotyczących modlitwy. Na audiencji poprzedzającej Wielki Tydzień mówiliśmy o postaci Najświętszej Maryi Panny, obecnej pośród apostołów na modlitwie, gdy oczekiwali na Zesłanie Ducha Świętego. Atmosfera modlitewna towarzyszy pierwszym krokom Kościoła. Pięćdziesiątnica nie jest wyizolowanym epizodem, ponieważ obecność i działanie Ducha Świętego nieustannie prowadzą i ożywiają drogę wspólnoty chrześcijańskiej. Rzeczywiście w Dziejach Apostolskich św. Łukasz mówi nie tylko o wielkim wylaniu, które dokonało się w Wieczerniku pięćdziesiąt dni po święcie Paschy (por. Dz 2, 1-13), ale także o innych niezwykłych działaniach Ducha Świętego, które pojawiają się na nowo w dziejach Kościoła. Dzisiaj pragnę się zatrzymać na tzw. „małym Zesłaniu Ducha Świętego”, jakie miało miejsce w momencie kulminacyjnym trudnej fazy życia rodzącego się Kościoła.

Dzieje Apostolskie mówią nam, że po uzdrowieniu paralityka przy bramie świątyni jerozolimskiej(Dz 3, 1-10), Piotr i Jan zostali aresztowani (por. Dz 4, 1) ponieważ głosili zmartwychwstanie Jezusa całemu ludowi (por. Dz 3,11- 26). Po procesie w trybie doraźnym, zostali uwolnieni, dołączyli do swoich braci i opowiedzieli, co musieli znosić z powodu świadectwa o Jezusie Zmartwychwstałym. W owej chwili wszyscy „podnieśli jednomyślnie głos do Boga” (Dz 4,24). Tutaj św. Łukasz cytuje najobszerniejszą modlitwę Kościoła, jaką znajdujemy w Nowym Testamencie. Na jej zakończenie „zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże” (Dz 4, 31).

Zanim przejdziemy do rozważenia tej pięknej modlitwy, zauważamy istotną postawę fundamentalną: w obliczu niebezpieczeństwa, trudności, zagrożenia pierwsza wspólnota chrześcijańska nie usiłuje dokonywać analizy, aby zastanowić się, w jaki sposób reagować, jak się bronić, jakie podjąć środki, ale w obliczu próby staje do modlitwy, nawiązuje kontakt z Bogiem.

Czym charakteryzuje się ta modlitwa? Jest to jednomyślna i zgodna modlitwa całej wspólnoty, która staje w obliczu sytuacji prześladowania z powodu Jezusa. Święty Łukasz w greckim oryginale używa słowa „homothumadon” - „wszyscy razem”, „zgodni” - to termin, który pojawia się w innych częściach Dziejów Apostolskich, aby podkreślić tę wytrwałą i zgodną modlitwę (por. Dz 1,14; 2,46) – ta zgodność jest podstawową cechą pierwszej wspólnoty i powinna zawsze charakteryzować Kościół. Jest to nie tylko modlitwa Piotra i Jana, którzy znaleźli się w niebezpieczeństwie, ale całej wspólnoty, ponieważ to, co przeżywają dwaj apostołowie dotyczy nie tylko ich samych, ale całego Kościoła. W obliczu prześladowań doznanych z powodu Jezusa, wspólnota nie tylko się nie lęka, ani też nie dzieli, lecz jest głęboko zjednoczona w modlitwie, jak jeden mąż, aby przywoływać Pana. Jest to – powiedziałbym - pierwszy cud jaki dokonuje się wówczas, gdy wierzący poddawani są próbie z powodu swej wiary: jedność się umacnia, zamiast być narażoną na szwank, ponieważ wspierana jest niezachwianą modlitwą. Kościół nie powinien obawiać się prześladowań, jakie musi znosić w swoich dziejach, ale zawsze, tak jak Jezus w Getsemani, musi ufać w obecność, pomoc i moc Boga przyzywanego w modlitwie.

Uczyńmy kolejny krok: o co prosi Boga wspólnota chrześcijańska w tej chwili próby? Nie prosi o zachowanie życia w obliczu prześladowań, ani też aby Pan odpłacił tym, którzy uwięzili Piotra i Jana; prosi jedynie, aby mogła: „głosić z całą odwagą” Słowo Boże (por. Dz 4,29)- to znaczy modli się, by nie utracić odwagi wiary, odwagi głoszenia wiary. Ale najpierw próbuje dogłębnie zrozumieć to, co się wydarzyło, próbuje odczytać wydarzenia w świetle wiary i czyni to właśnie poprzez Słowo Boże, które pozwala nam odgadnąć świat.

W modlitwie wznoszonej do Pana wspólnota wychodzi od przypomnienia i przywołania wielkości i ogromu Boga: „Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje” (Dz 4,24) – jest to wezwanie Stwórcy. Wiemy, że wszystko od Niego pochodzi, wszystko znajduje się w Jego rękach. Ta świadomość daje nam pewność, odwagę, że wszystko od Niego pochodzi, wszystko jest w Jego rękach... Następnie przechodzi do rozpoznania, jak Bóg działał w dziejach. Rozpoczyna więc od stworzenia, a kontynuuje swe działanie w dziejach, jak był bliski swego ludu okazując się Bogiem, który troszczy się o człowieka, który się nie wycofał, który nie opuszcza „swojego” człowieka. W tym miejscu jest wprost cytowany psalm 2, w którego świetle odczytywana jest sytuacja trudności przeżywana w tym momencie przez Kościół. Psalm 2 świętuje intronizację króla Judy, lecz odnosi się proroczo do przyjścia Mesjasza, przeciw któremu nic nie mogą zdziałać bunt, prześladowanie czy ludzka przemoc: „Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi”(Dz 4,25) – to nam psalm mówi prorocko o Mesjaszu, ale ten bunt możnych wobec Wszechmocy Boga jest także cechą charakterystyczną całej historii. Właśnie czytając Pismo Święte, które jest Słowem Boga, wspólnota może powiedzieć Bogu w swojej modlitwie: „Zeszli się... rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jezusowi, którego namaściłeś... aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły” (Dz 4,27-28). To, co się wydarzyło jest odczytywane w świetle Chrystusa, który jest kluczem do zrozumienia także prześladowania. Krzyż jest zawsze kluczem do zmartwychwstania. Sprzeciw wobec Jezusa, Jego męka i śmierć, są odczytywane na nowo poprzez psalm 2, jako realizacja planu Boga Ojca dla zbawienia świata. Tutaj znajduje się też sens doświadczenia prześladowania, jakie przeżywa pierwsza wspólnota chrześcijańska. Ta pierwsza wspólnota nie jest zwykłym stowarzyszeniem, ale wspólnotą żyjącą w Chrystusie; dlatego to, co ją spotyka jest częścią planu Bożego. Podobnie, jak miało to miejsce w odniesieniu do Jezusa, uczniowie napotykają opór, niezrozumienie, prześladowania. W modlitwie rozważanie na temat Pisma Świętego w świetle tajemnicy Chrystusa pomaga odczytać obecną rzeczywistość w obrębie historii zbawienia, jakiego Bóg dokonuje w świecie, zawsze na swój sposób.

Właśnie dlatego pierwsza prośba, jaką formułuje pierwsza wspólnota chrześcijańska Jerozolimy w modlitwie wobec Boga nie dotyczy tego, aby ją obronił, aby oszczędził jej prób, cierpień, pozwolił osiągnąć sukces, ale tylko, aby mogła głosić znaczy szczerze, swobodnie, odważnie Słowo Boże (Dz 4, 29).

Następnie dodaje prośbę, aby temu przepowiadaniu towarzyszyła Boża ręka, żeby dokonywały się uzdrowienia, znaki i cuda (por. Dz 4, 30), to znaczy, aby była widoczna dobroć Boga, to znaczy moc, która przekształca rzeczywistość, przemienia serce, umysł, ludzkie życie i niesie radykalną nowość Ewangelii.

Po tej modlitwie - odnotowuje Łukasz - „zadrżało miejsce, na którym byli zebrani, wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże” (Dz 4, 31). – Miejsce zadrżało – to znaczy, że wiara ma moc przekształcania ziemi. Ten sam Duch, który w modlitwie Kościoła przemawiał przez Psalm 2 wdziera się do domu i napełnia serce tych wszystkich, którzy przyzywali Pana. Owocem wspólnej modlitwy, jaką wspólnota chrześcijańska wznosi do Boga jest Zesłanie Ducha Świętego, daru Zmartwychwstałego, który wspiera i kieruje swobodnym i odważnym głoszeniem Słowa Bożego, pobudzającego uczniów Pana do wyjścia bez lęku, żeby nieść Dobrą Nowinę aż na krańce świata.

Również my, drodzy bracia i siostry, musimy umieć nieść wydarzenia naszego życia powszedniego w modlitwie, aby szukać ich głębokiego sensu. Podobnie jak pierwsza wspólnota chrześcijańska, także my, godząc się na oświecenie Słowem Bożym, przez rozważanie Pisma Świętego, możemy się nauczyć dostrzegania, że Bóg jest obecny w naszym życiu, obecny właśnie nawet w chwilach trudnych i że wszystko, także rzeczy niezrozumiałe są częścią doskonalszego planu miłości, w którym ostateczne zwycięstwo nad złem, grzechem i śmiercią należy naprawdę do dobra, łaski, życia, do Boga.

Podobnie, jak miało to miejsce w pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej, modlitwa pomaga nam odczytać dzieje osobiste i zbiorowe w perspektywie bardziej sprawiedliwej i wiernej, w perspektywie Bożej. Także my chcemy ponowić prośbę o dar Ducha Świętego, który rozpala serce i oświeca umysł, aby rozpoznać, jak Pan wypełnia nasze prośby zgodnie ze swoją wolą miłości, a nie według naszych idei. Prowadzeni Duchem Jezusa Chrystusa, będziemy potrafili przeżywać spokojnie, odważnie i radośnie każdą sytuację życiową i wraz ze św. Pawłem chlubić się: „także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję”, tę nadzieję, która „zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany”(Rz 5,3-5).
Dziękuję.