Abba, powiedz słowo

wybrał: xwl

publikacja 24.04.2012 00:34

Ojcowie Pustyni o cierpliwości

Drabina do nieba Florian Prischl (Pd), via Wikimedia Commons Drabina do nieba
Ikona z klasztoru św. Katarzyny na Synaju

Jak uniknąć myśli, popędzających w drodze? Na czym polega wykupywanie czasu upokorzenia czasem cierpliwości? Co zrobić, by dotychczasowa cierpliwość wniwecz się nie obróciła? Na te i podobne pytania odpowiadają Starcy. Nie chodzi o wiek. Chodzi o doświadczenie. Unikalne doświadczenie Ojców Pustyni. Dziś po raz kolejny prosimy: Abba, powiedz słowo.[1]

Pewnego mnicha chwalili przed abba Antonim, a on – gdy ów mnich go odwiedził – wypróbował go, czy też zniesie obelgę. A widząc, że jej znieść nie umie, tak mu powiedział: „Jesteś podobny do wsi, od frontu przyozdobionej, a od tyłu obrabowanej przez rozbójników”. (15)

Przyszedł kiedyś abba Ammonas do przewozu, zastał prom czekający, wszedł i usiadł. A przyjechała inna łódź i zabrała ludzi, którzy tam byli; i powiedzieli do niego: „Chodź i ty, abba, jedź z nami”. Odrzekł: „Pojadę tylko promem publicznym”. A miał ze sobą wiązkę włókien, i siedział plotąc i rozplątując linę, aż póki prom nie przybił do brzegu; i tak się przeprawił. Uczniowie padli mu do nóg, pytając: „Dlaczego tak postąpiłeś?” Odpowiedział im starzec: „Koniecznie chciałem uniknąć tego, żeby mnie moje myśli nie popędzały w drodze”. A to jest nauka, że powinniśmy drogą Bożą iść spokojnie. (118)

Temu to abba Ammonasowi przepowiedział abba Antoni, że postąpi w bojaźni Bożej; a potem wyprowadził go z celi, pokazał mu kamień i powiedział: „Zelżyj ten kamień i uderz go”. A on tak zrobił. Zapytał abba Antoni: „Czy kamień cos na to powiedział?” On odrzekł: „Nie”. Na to Antoni: „I ty dojdziesz do takiej doskonałości”. I tak się stało; abba Ammonas zaszedł tak daleko, że w swojej niezmiernej dobroci w ogólne już nie dostrzegał zła. Na przykład: gdy został biskupem, ludzie przyprowadzili mu dziewczynę ciężarną i powiedzieli: „taki a taki jest winowajcą, ukarz oboje!” A on przeżegnał jej łono i kazał dać jej sześć par prześcieradeł, mówiąc: „Mogłaby umrzeć przy porodzie  ona albo dziecko, a nie byłoby na pogrzeb”. Ci co ją oskarżali powiedzieli na to: „Cóżeś ty zrobił? Wymierz im karę!” Ale on odpowiedział: „Popatrzcie, bracia, ona i tak jest bliska śmierci: cóż ja tu mogę zrobić?” I uwolnił ją, i nie odważył się starzec nikogo potępić. (120)

Pytano abba Ammonasa, co to jest droga wąska i ciasna. Odpowiedział: „Droga wąska i ciasna na tym polega, żeby siłą sprzeciwiać się własnym myślom i wyrzekać się dla Boga własnych zachcianek. I to właśnie znaczą słowa: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”. (123)

Mawiał abba Andrzej: „Te trzy rzeczy przystoją mnichowi: przebywanie na obczyźnie, nędza i milczenie z cierpliwością”. (152)

Amma Teodora pytała arcybiskupa Teofila o znaczenie tych słów Apostoła: Wykupujcie sobie czas. A on jej odpowiedział: „To powiedzenie oznacza zysk. Na przykład: przyszedł na ciebie czas pychy? – wykupuj go pokorą i wielkodusznością i czerp z niego zysk. Przyszedł czas upokorzenia? – wykupuj ten czas cierpliwością, a będziesz mieć korzyść. Jeśli przyjdą na ciebie fałszywe oskarżenia, czerp zyski przez cierpliwość i ufność. I tak wszelkie przeciwności, jeżeli chcemy, mogą się dla nas w zysk zamienić”. ( 309)

Abba Izydor powiedział: „Mądrością świętych jest rozpoznawanie woli Bożej. Nad wszystko bowiem wznosi się człowiek przez posłuszeństwo prawdzie, bo jest obrazem i podobizną Boga. Nie ma gorszego usposobienia, niż kiedy człowiek idzie za własnym sercem, to znaczy za podszeptami własnych myśli, a nie za prawem Bożym: skończy się to dla niego nieszczęściem, bo nie poznał tajemnicy i nie znalazł drogi świętych, by według niej postępować. A więc teraz jest czas pracować dla Pana, zbawienie bowiem znajduje się w czasie utrapienia. Bo napisano: Przez cierpliwość ocalicie dusze wasze”. (365)

W tej samej sprawie pytał go (abba Pojmena) i abba Józef; i odpowiedział mu abba Pojmen: „Gdyby ktoś związał w worku węża i skorpiona na pewno po jakimś czasie zdechną; podobnie i złe myśli, podsuwane przez szatanów, giną dzięki cierpliwości”. (595)

Pewien brat pytał abba Pojmena: „Jeżeli człowiek popadnie w jakieś grzechy, a potem się z nich nawróci: czy Bóg mu przebacza?” Odpowiedział mu starzec: „Jeżeli Bóg ludziom to nakazuje, to czyż sam tym bardziej tego nie robi? Bo Piotrowi nakazał: Przebaczaj bratu aż do siedemdziesięciu siedmiu razy”. (660)

Powiedział abba Pojmen, że jeśli człowiek umie brać winę na ciebie, wytrwa wszędzie. (669)

Pewien brat mówił do abba Pojmena: „Moje serce słabnie, ilekroć muszę zdobywać się na jakiś trud”. Odpowiedział mu starzec: „Czyż nie podziwiamy Józefa, który był chłopcem siedemnastoletnim, jak to przetrzymał pokusę do końca? I Bóg go wsławił. I czy także nie widzimy Hioba, jak to nie poddał się az do końca i zachował cierpliwość i próby nie zdołały odebrać mu nadziei pokładanej w Bogu?” (676)

Ten sam (abba Rufus) mówił, że był pewien starzec, który miał dobrego ucznia ale nie dbał o niego i wyrzucił go z celi razem z jego płaszczem. A brat usiadł na zewnątrz i czekał cierpliwie. Starzec otworzył drzwi i znalazł go tam siedzącego; wtedy padł mu do nóg, mówiąc „Ojcze, twoja pokora i wielkoduszność zwyciężyła moje niedbalstwo. Wejdź do środka: odtąd ty jesteś starcem i ojcem, a ja jestem młodszy i uczeń”. (800)

Powiedziała także (amma Synkletyka): Nie wymawiaj się od postu chorobą, bo i ci, którzy nie poszczą, na te same choroby często zapadają. Zrobiłeś dobry początek? Nie ustawaj wśród ataków wroga, bo twoja cierpliwość wniwecz się obróci. Także bowiem i wyruszający w morze cieszą się najpierw pomyślnym wiatrem i rozwijają żagle, a potem znowu spotyka ich wiatr przeciwny; ale żeglarze nie porzucają okrętu z powodu przypadkowego wiatru. Atakowani przez burze, odczekują trochę i znów podejmują żeglugę. Tak i my, kiedy na nas przyjdzie wiatr przeciwny, powinnismy rozpiąć krzyż jako żagiel i kończyć podróż bez lęku”. (900)



[1] Myśli zostały wybrane z: Apoftegmaty Ojców Pustyni, Kraków 1994 (Źródła Monastyczne, t. 4). Wybrał xwl.