Miejsce pustynne

ks. Arkadiusz Nocoń

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 21.07.2012 16:43

Pójdźcie na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Radio Watykańskie na XVI Niedzielę Zwykłą.

Miejsce pustynne

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko (Mk 6,30). To szczęście mieć kogoś, komu po powrocie można opowiedzieć wszystko. Najgorzej, gdy wracając z podróży nikt na ciebie nie czeka, gdy ani zdjęć komu pokazać, ani wrażeniami się podzielić – to tak jakbyś wcale nie przeżył. Apostołowie mieli szczęście, bo wracając z pierwszej misyjnej podróży mogli Chrystusowi opowiedzieć wszystko: swoje radości, gdy tak wielu do nich przychodziło, i swoje smutki, gdy widzieli odchodzących (por. Mk 6,31), największy ból każdego misjonarza. „W Wielkim Tygodniu na moją misję – opowiadał jeden z nich – schodzą się ludzie z okolicznych wiosek. W ciągu dnia uczestniczą w nabożeństwach, a w nocy, koczując na kościelnym placu, śpiewają przy ogniskach przejmujące afrykańskie pieśni. Zaraz po Rezurekcji, wracają jednak do domu. Na kościelnym placu robi się przeraźliwie cicho. Wiem, że Chrystus zmartwychwstał i powinienem się cieszyć, ale serce pęka...”.



Słuchając wrażeń Apostołów, dzieląc ich radości i smutki, Chrystus spostrzegł, że w tym stanie podekscytowania, rozgoryczenia czy rozentuzjazmowania, nie łatwo będzie im wrócić do Jego „szkoły”, dlatego najpierw wysyła swoich uczniów na rekolekcje: Pójdźcie sami osobno na miejsce pustynne (Mk 6,31), aby tam, jak podpowiada nam etymologia tego słowa (rekolekcje od łacińskiego recolligo), „pozbierali się na nowo”, „nabrali odwagi” i „przygotowali się do drogi”.

Rekolekcje, czyli owo miejsce pustynne, mówi nam dzisiaj Chrystus, potrzebne są więc zwłaszcza tym, którzy niejako „zawodowo” zajmują się głoszeniem Ewangelii, aby co jakiś czas zatrzymali się i sprawdzili oliwę w swoich lampach (por. Mt 25, 1-13): aby zapalać innych, trzeba bowiem najpierw samemu płonąć.

Rekolekcje, jako chwila samotności, wyciszenia i modlitwy, potrzebne są jednak nam wszystkim. Jako istoty cielesne i duchowe potrzebujemy bowiem nie tylko odpoczynku dla ciała, ale i spoczynku w Bogu naszego ducha, bez którego grozi nam religijny uwiąd i nieustanne wewnętrzne rozedrganie: Niespokojne bowiem jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Panu (św. Augustyn). Nie tylko więc religia, ale i psychologia podpowiadają nam, aby w rytm naszej codzienności wplatać chwile modlitwy i ciszy, która obowiązkowo powinna nam towarzyszyć na zakończenie dnia, wraz z refleksją co w nim było dobrego, a co złego, co należałoby poprawić, a co pielęgnować i rozwijać. Taka modlitewna refleksja powinna nam również towarzyszyć na koniec tygodnia, w niedzielę, która coraz częściej, niestety, staje się okazją do robienia zakupów, czyli kolejnym dniem powszednim. Powinniśmy jednak wiedzieć, że monotonia tak samo upływających dni, jest zabójcza dla naszego ciała i naszego ducha.

Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco (Mk 6,31). Wysyłając w dzisiejszej Ewangelii uczniów na pustynię, Chrystus chce nam, w środku lata, przypomnieć, że jeśli nie ma dla nas wakacji od Boga, i jeśli wypoczywać powinniśmy tylko „nieco”, to tylko na nasze szczęście!

* * *

Panie Jezu, karmiąc nas Twoim Ciałem i Twoim Słowem, spraw, byśmy dając o Tobie świadectwo, nigdy nie ustali w drodze i zasłużyli na wieczny odpoczynek. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.