"Effatha" streszcza misję Chrystusa

KAI |

publikacja 09.09.2012 21:20

Słowo "effatha", czyli "otwórz się!", streszcza w sobie całe orędzie i działanie Jezusa – powiedział Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański.

"Effatha" streszcza misję Chrystusa Józef Wolny/G Jezus stał się człowiekiem, aby człowiek, który stał się wewnętrznie głuchy i niemy z powodu grzechu, był w stanie usłyszeć głos Boga, głos Miłości, która przemawia do jego serca.

Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:

Drodzy bracia i siostry!

W centrum dzisiejszej Ewangelii (Mk 7, 31-37) znajduje się jedno małe, ale bardzo ważne słowo. Słowo, które w swoim głębokim znaczeniu – streszcza całe przesłanie i całe działanie Chrystusa. Ewangelista Marek przytacza je w tym samym języku, w którym Jezus je wypowiedział, tak iż staje się dla nas jeszcze bardziej żywe. Tym słowem jest „effatha”, to znaczy „otwórz się”. Spójrzmy na kontekst, w którym się ono znajduje. Jezus przemierzał krainę nazywaną "Dekapol", między wybrzeżem Tyru i Sydonu a Galileą: a zatem obszar nieżydowski. Przyprowadzono do niego głuchoniemego, aby go uzdrowił – widocznie Jego sława dotarła aż tam. Jezus wziął go na bok, dotykając jego uszu i języka, po czym patrząc w niebo, z głębokim westchnienie powiedział „Effatha”, co znaczy dokładnie „Otwórz się”. I natychmiast ten człowiek zaczął słyszeć i mówić prawidłowo (por. Mk 7, 35). Takie oto jest znaczenie historyczne, literackie tego słowa: ów głuchoniemy, dzięki interwencji Jezusa, „otworzył się”; przedtem był zamknięty, odizolowany, komunikowanie się z innymi sprawiało mu wielką trudność; uzdrowienie było dlań „otwarciem się” na innych i na świat, otwarciem, które wychodząc z narządów słuchu i mowy, włączało całą jego osobę i jego życie: w końcu mógł się komunikować z innymi, a zatem nawiązywać kontakty w nowy sposób.

Ale wszyscy wiemy, że zamknięcie się człowieka, jego izolacja, nie zależy jedynie od narządów zmysłów. Istnieje zamknięcie wewnętrzne, które odnosi się do głębokiego centrum osoby, tego, co Biblia nazywa „sercem”. To jest to, co Jezus przyszedł „otworzyć”, wyzwolić, aby uzdolnić nas do przeżywania w pełni więzi z Bogiem i innymi. Dlatego właśnie powiedziałem, że to małe słowo „effatha – otwórz się”, zawiera w sobie całą misję Chrystusa. Stał się On człowiekiem, aby człowiek, który stał się wewnętrznie głuchy i niemy z powodu grzechu, był w stanie usłyszeć głos Boga, głos Miłości, która przemawia do jego serca, i aby nauczył się w ten sposób mówić ze swojej strony językiem miłości, komunikowania się z Bogiem i z innymi. Z tego powodu słowo i gest „effatha” zostały włączone do obrzędu Chrztu świętego, jako jeden ze znaków, wyjaśniających jego znaczenie: kapłan, dotykając ust i uszu osoby nowo ochrzczonej, mówi „Effatha”, modląc się, aby mogła ona zaraz słuchać Słowa Bożego i wyznawać wiarę. Przez chrzest osoba ludzka zaczyna, jeśli można tak powiedzieć, „oddychać” Duchem Świętym, tym samym, którego Jezus wezwał od Ojca z tym głębokim westchnieniem, aby uzdrowić głuchoniemego.

Zwróćmy się teraz w modlitwie do Najświętszej Maryi Panny, której Narodzenie obchodziliśmy wczoraj. Ze względu na Jej szczególny związek ze Słowem Wcielonym Maryja jest w pełni „otwarta” na miłość Pana, Jej serce nieustannie słucha Jego Słowa. Niech Jej macierzyńskie wstawiennictwo wyjedna nam doświadczanie każdego dnia, w wierze, cudu „Effatha”, aby żyć w jedności z Bogiem i z braćmi.

Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego papież pozdrowił gromadzonych kolejno po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i polsku. W dłuższej wypowiedzi w języku francuskim zapowiedział swą zbliżającą się podróż apostolską do Libanu i prosił wiernych o modlitwę w intencji jej pomyślnego i owocnego przebiegu.