Godzina Jezusa

publikacja 03.04.2014 11:02

Droga Krzyżowa w Koloseum pod przewodnictwem Ojca Świętego. 9 IV 2004 — Wielki Piątek. Rozważania przygotowane przez o. André Loufa, trapistę.

Godzina Jezusa Henryk Przondziono /GN


MODLITWA WSTĘPNA

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Amen.

Bracia i Siostry!

Zgromadziliśmy się znów, by iść z Panem Jezusem drogą, która Go prowadzi na Kalwarię. Spotkamy tam osoby, które towarzyszyły Mu do samego końca — Matkę, umiłowanego ucznia, niewiasty, które szły za Nim, gdy głosił Dobrą Nowinę, i tylu innych, którzy ze współczuciem starali się Go pocieszyć i ulżyć Jego cierpieniom...

Spotkamy także tych, którzy zadecydowali o Jego śmierci, a którym On w swojej wielkiej miłości przebaczył.

Prośmy Go, by wzbudził w naszych sercach te same uczucia, które były w Nim (por. Flp 2, 5), abyśmy mogli «poznać Go — zarówno moc Jego zmartwychwstania, jak i udział w Jego cierpieniach — w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdziemy jakoś do pełnego powstania z martwych» (por. Flp 3, 10-11).

W tym roku, w którym Wielkanoc opatrznościowo przypada w tym samym dniu we wszystkich Kościołach, nasza myśl kieruje się ku wszystkim uczniom Chrystusa, tego samego dnia wspominającym Jego śmierć i złożenie do grobu.

Módlmy się:

Jezu, niewinna Ofiaro grzechu,
przyjmij nas jako towarzyszy
Twej paschalnej drogi,
która ze śmierci prowadzi do życia.
Naucz nas, abyśmy przeżyli czas
dany nam na tej ziemi
zakotwiczeni w wierze w Ciebie,
który nas umiłowałeś
i samego siebie wydałeś za nas (por. Ga 2, 20).
Ty jesteś Chrystusem, jedynym Panem,
który żyje i króluje na wieki wieków.
Amen.

STACJA PIERWSZA
Jezus w Ogrójcu

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 39-46).

Jezus wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną; towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: «Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie». A sam oddalił się od nich na odległość około rzutu kamieniem, padł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i pokrzepiał Go. Pogrążony w udręce, jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: «Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie».

ROZWAŻANIE

Gdy przyszedł czas Jego Paschy,
Jezus stawia się przed Ojcem.
Jakże mogłoby być inaczej,
skoro Jego ukryty dialog miłości z Ojcem
nigdy nie ustał?
 
Nadeszła godzina (por. J 16, 32).
Godzina przewidziana od początku,
zapowiedziana uczniom,
niepodobna do żadnej innej,
ale wszystkie w sobie zawierająca
właśnie wtedy, gdy mają się one wypełnić
w ramionach Ojca.
I oto ta godzina nieoczekiwanie budzi trwogę.
Nic z tego nie jest przed nami zakryte.
Tam jednak, w momencie największego lęku,
Jezus ucieka się w modlitwie do Ojca.
 
Tej nocy w Getsemani
walka staje się bezwzględna, tak zacięta,
że na obliczu Jezusa pot zmienia się w krew.
A Jezus po raz ostatni, przed obliczem Ojca,
ośmiela się wyrazić przenikający Go niepokój:
«Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich!
Wszakże nie moja wola,
lecz Twoja niech się stanie» (Łk 22, 42).
Dwie wole ścierają się przez chwilę,
by potem złączyć się w miłosnym oddaniu,
zapowiedzianym przez Jezusa:
«Niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca
i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał» (J 14, 31).

MODLITWA

Jezu, nasz Bracie,
który zechciałeś doświadczyć kuszenia i lęku,
aby wszystkim ludziom otworzyć paschalną drogę,
naucz nas uciekać się do Ciebie
i powtarzać Twoje słowa oddania
i przyjęcia woli Ojca,
które w Getsemani
przyczyniły się do zbawienia świata.
Spraw, aby świat poznał
poprzez Twoich uczniów
moc Twej bezgranicznej miłości (por. J 13, 1),
miłości polegającej na oddawaniu życia
za przyjaciół (por. J 15, 13).
 
Jezu,
w Ogrodzie Oliwnym, sam przed Ojcem,
na nowo potwierdziłeś, że zdajesz się na Jego wolę.
W.: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Stała Matka boleściwa
Obok krzyża ledwo żywa,
Gdy na krzyżu wisiał Syn.
 
Stabat Mater dolorosa
iuxta crucem lacrimosa,
dum pendebat Filius.
(Sekwencja Jakuba z Todi z XIII w., muz. z XVII w.)

STACJA DRUGA
Jezus zdradzony przez Judasza i aresztowany

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

 

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 47-48).

Gdy Jezus jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i podszedł do Jezusa, aby Go ucałować. Jezus mu rzekł: «Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?»

ROZWAŻANIE

Już kiedy zostaje wspomniany po raz pierwszy,
Judasz to «ten,
który Go zdradził» (Mt 10, 4; por. Mk 3, 19; Łk 6, 16).
Tragiczne miano «zdrajcy»
zwiąże się na zawsze z pamięcią o nim.
Jakże mógł to uczynić ktoś, kogo Jezus wybrał,
aby Mu towarzyszył w drodze?
 
Czy Judasz dał się ponieść
zranionej miłości do Jezusa,
która zrodziła podejrzenie i urazę?
Wskazywałby na to pocałunek,
gest wyrażający miłość,
który stał się znakiem dla kohorty,
by pojmała Jezusa.
A może czuł się zawiedziony przez Mesjasza,
który uchylał się od roli
politycznego wyzwoliciela Izraela
spod obcego panowania?
Judasz szybko zda sobie sprawę, że jego intryga
doprowadzi do katastrofy.
 
Śmierci Mesjasza on nie chciał,
pragnął tylko, by pod wpływem wstrząsu
zajął zdecydowane stanowisko.
A teraz? Na próżno żałuje swego czynu,
odrzuca zapłatę za zdradę (por. Mt 27, 3-4),
poddaje się rozpaczy.
Gdy Jezus mówiąc o Judaszu
nazwie go «synem zatracenia»,
wskaże jedynie, że w ten sposób
wypełniło się Pismo (por. J 17, 12).
Tajemnica niegodziwości, której nie pojmujemy,
nie może przyćmić tajemnicy miłosierdzia.

MODLITWA

Jezu, Przyjacielu ludzi,
Przyszedłeś na ziemię i przyjąłeś nasze ciało
na znak solidarności z Twoimi braćmi i siostrami
w człowieczeństwie.
 
Jezu cichy i pokornego serca,
Ty przynosisz ulgę cierpiącym
pod ciężarem brzemion (por. Mt 11, 29),
a mimo to dar Twej miłości tak często jest odrzucany.
 
Także wśród tych, co Cię przyjęli,
znaleźli się tacy, którzy się Ciebie zaparli,
którzy sprzeniewierzyli się podjętemu zobowiązaniu.
Ty jednak nigdy nie przestałeś ich kochać,
tak dalece, że zostawiłeś wszystkich innych,
by pójść na ich poszukiwanie,
w nadziei, że będziesz mógł,
wziąć ich na ramiona (por. Łk 15, 5)
lub przygarnąć do piersi (por. J 13, 25).
Zawierzamy Twemu nieskończonemu miłosierdziu
twe dzieci opanowane przez zniechęcenie czy rozpacz.
Spraw, aby szukały schronienia u Ciebie
i «nigdy nie wątpiły w Twoje miłosierdzie»
(Reguła św. Benedykta 3, 74).
 
Jezu,
wciąż kochasz odrzucających Twą miłość
i niestrudzenie szukasz tych,
co Cię zdradzają i porzucają.
 
W.: Tobie cześć i chwała na wieki.
Pater noster...
 
Duszę Jej, co łez nie mieści,
Pełną smutku i boleści,
Przeszedł miecz dla naszych win.
 
Cuius animam gementem,
contristatam et dolentem
pertransivit gladius.

STACJA TRZECIA
Jezus skazany przez Sanhedryn

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 66-71).

Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed ich Sanhedryn. Rzekli: «Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam!» On im odrzekł: «Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi, a jeśli was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi. Lecz odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej». Zawołali wszyscy: «Więc Ty jesteś Synem Bożym?» Odpowiedział im: «Tak. Ja Nim jestem». A oni zawołali: «Na co nam jeszcze potrzeba świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z ust Jego».

ROZWAŻANIE

Jezus stoi sam przed Sanhedrynem.
Uczniowie uciekli,
zdezorientowani aresztowaniem,
na które jeden z nich próbował zareagować siłą.
Uciekł także ten, co niedawno wołał:
«Chodźmy także i my,
aby razem z Nim umrzeć» (J 11, 16)!
Zapanował nad nimi strach.
 
Brutalna rzeczywistość
zniweczyła słabe postanowienie.
Pozwolili, by zawładnęło nimi tchórzostwo.
Pozostawiają Jezusa samego z własnym losem,
a przecież należeli do grona Jego najbliższych,
Jezus nazywał ich swymi «przyjaciółmi» (J 15, 15).
Teraz otacza Go jedynie wrogi tłum,
zgodnie domagający się Jego śmierci.
 
Już wcześniej zdarzało się, że widmo śmierci
pojawiało się przed Jezusem,
gdy mówił o swym Boskim pochodzeniu.
Już nieraz słuchacze chcieli Go ukamienować.
«Nie kamienujemy cię za dobry czyn — twierdzili — ale za bluźnierstwo, za to, że ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga» (J 10, 33).
Teraz najwyższy kapłan każe Mu
wobec wszystkich zaświadczyć,
czy jest Synem Bożym, czy nie.
Jezus nie odmawia, stwierdza to z całą mocą.
Tym samym wydaje na siebie wyrok śmierci.

MODLITWA

Jezu, Świadku wierny (Ap 1, 5),
w obliczu śmierci spokojnie potwierdziłeś
Twą Boską tożsamość
i zapowiedziałeś Twój chwalebny powrót
na końcu czasów,
aby wypełnić dzieło, które powierzył Ci Ojciec.
Twemu miłosierdziu zawierzamy nasze wątpliwości,
nieustanne przeplatanie się
szlachetnych porywów i chwil gnuśności,
w których pozwalamy, aby «troski doczesne
i ułuda bogactwa» zagłuszyły płomień (Mt 13, 22),
który Twe spojrzenie albo Twoje słowo
rozpaliły w naszych zatwardziałych sercach.
 
Daj odwagę tym, którzy weszli na Twoją drogę,
aby nie ulękli się trudności i koniecznych wyrzeczeń.
Przypominaj im, że Ty jesteś cichy i pokornego serca,
że słodkie jest Twoje jarzmo, a Twoje brzemię lekkie.
Pozwól im doświadczyć ukojenia,
którego tylko Ty możesz udzielić (por. Mt 11, 28-30).
 
Jezu,
spokojny wobec bliskiej śmierci,
jedyny sprawiedliwy
przed niesprawiedliwym Sanhedrynem.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
O jak smutna i strapiona
Matka ta błogosławiona,
Której Synem niebios Król.
 
O quam tristis et afflicta
fuit illa benedicta
Mater Unigeniti!

STACJA CZWARTA
Piotr zapiera się Jezusa

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swojąświat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (22, 54 b-62).

A Piotr szedł z daleka. Gdy (żołnierze) rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: «I ten był razem z Nim». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie znam Go, kobieto». Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: «I ty jesteś jednym z nich». Piotr odrzekł: «Człowieku, nie jestem». Po upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: «Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem». Piotr zaś rzekł: «Człowieku, nie wiem, co mówisz». I natychmiast, gdy on jeszcze mówił, zapiał kogut. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: «Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał.

ROZWAŻANIE

Spośród uciekających uczniów dwóch zawróciło,
i śledziło z daleka kohortę i jej więźnia.
Przywiązanie, być może z domieszką ciekawości;
nieświadomość ryzyka.
Piotr szybko zostaje rozpoznany;
zdradził go galilejski akcent
i świadectwo kogoś, kto widział,
jak wyciągał miecz w Ogrodzie Oliwnym.
 
Piotr ucieka się do kłamstwa:
wszystkiego się wypiera.
Nie zdaje sobie sprawy, że w ten sposób
wyrzeka się swego Pana,
przeczy swym gorącym zapewnieniom
o absolutnej wierności.
Nie rozumie, że w ten sposób
wypiera się także samego siebie.
Gdy pieje kogut, Jezus się odwraca
i patrzy na Piotra: pianie koguta nabiera sensu.
 
Piotr rozumie i wybucha płaczem.
Gorzkie łzy, osłodzone wspomnieniem
słów Jezusa: «Nie przyszedłem po to, aby potępić,
ale zbawić» (por. J 12, 47).
Teraz wyraża je spojrzenie
«miłosierne i łagodne»,
to samo co spojrzenie Ojca
«nieskorego do gniewu i bogatego w łaskę»,
«który nie postępuje z nami
według naszych grzechów
ani według win naszych
nam nie odpłaca» (Ps 103 [102], 8. 10).
Piotr zatapia się w tym spojrzeniu.
W poranek wielkanocny
łzy Piotra będą łzami radości.

MODLITWA

Jezu, jedyna nadziejo tych,
którzy są słabi i zranieni i upadają;
Ty wiesz,
co kryje się w każdym człowieku (por. J 2, 25).
Nasza słabość wzmaga Twoją miłość
i wzbudza Twe przebaczenie.
 
Spraw, abyśmy w świetle Twego miłosierdzia
uznali, że zbłądziliśmy
i ocaleni Twą miłością,
głosili cuda Twojej łaski,
a ci, którzy sprawują władzę nad braćmi,
chlubili się nie tym, że zostali wybrani,
ale raczej swoimi słabościami,
aby zamieszkała w nich
Twoja moc (por. 2 Kor 12, 9).
 
Jezu,
kierując wzrok na Piotra,
wywołujesz gorzkie łzy skruchy,
rzekę pokoju nowego chrztu.
 
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Jak płakała Matka miła,
Jak cierpiała, gdy patrzyła
Na Boskiego Syna ból.
 
Qae maerebat et dolebat
pia Mater, cum videbat
Nati poenas incliti.

STACJA PIĄTA
Jezus osądzony przez Piłata

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 13-25).

Piłat więc kazał zwołać arcykapłanów, członków Sanhedrynu oraz lud i rzekł do nich: «Przywiedliście mi tego człowieka pod zarzutem, że podburza lud. Otóż ja przesłuchałem go wobec was i nie znalazłem w nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie. Ani też Herod — bo odesłał go do nas; przecież nie popełnił on nic godnego śmierci. Każę go więc wychłostać i uwolnię». (A był obowiązany uwalniać im jednego na święta). Zawołali więc wszyscy razem: «Strać tego, a uwolnij nam Barabasza!» Był on wtrącony do więzienia za jakieś rozruchy powstałe w mieście i za zabójstwo. Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. Lecz oni wołali: «Ukrzyżuj, ukrzyżuj go!» Zapytał ich po raz trzeci: «Cóż on złego uczynił? Nie znalazłem w nim nic zasługującego na śmierć. Każę go więc wychłostać i uwolnię». Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za bunt i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.

ROZWAŻANIE

Niewinny człowiek stoi przed Piłatem.
Prawo i przepisy
przekreśla wyrok totalitarnej władzy,
która szuka poklasku tłumu.
W niesprawiedliwym świecie
sprawiedliwy może być tylko odrzucony i skazany.
Niech żyje zabójca, śmierć dawcy życia.
Niech zwolnią Bar-Abbŕ, Barabasza,
złoczyńcę zwanego «synem Ojca»,
niech ukrzyżują Tego, który objawił Ojca
i jest prawdziwym Synem Ojca.
 
Inni, nie Jezus, są podżegaczami tłumu.
Inni, nie Jezus, uczynili to,
co jest złe w oczach Bożych,
władza boi się jednak o swój autorytet,
rezygnuje z niezależności,
której źródłem jest sprawiedliwość,
i ustępuje.
 
Piłat, pan życia i śmierci,
Piłat, który nie zawahał się krwią zagasić
zarzewia buntu (por. Łk 13, 8),
Piłat, który żelazną ręką rządził
tą zapadłą prowincją Imperium,
marząc o większej władzy,
ustępuje, wydaje niewinnego,
a wraz z nim swą niezależność, gawiedzi.
Ten, który w milczeniu pogodził się z wolą Ojca,
zostaje w ten sposób zdany na wolę tych,
którzy głośniej krzyczą.

MODLITWA

Jezu, niewinny Baranku
prowadzony na rzeź (por. Iz 53, 7),
aby zgładzić grzech świata (por. J 1, 29),
zwróć Twe łaskawe spojrzenie
na wszystkich niewinnie prześladowanych,
na więźniów męczonych w więzieniach
okrytych niesławą,
na prześladowanych dla sprawiedliwości
i ze względu na ich miłość do uciśnionych,
na nie mogących doczekać się końca
długiej, niezasłużonej kary.
 
Daj im doświadczyć w głębi serca Twojej obecności,
która osłodzi ich gorycz
i rozproszy mroki więzienia.
Spraw, abyśmy się nigdy nie pogodzili
z widokiem zakutej w kajdany wolności,
którą dałeś każdemu człowiekowi,
stworzonemu na Twój obraz i podobieństwo.
 
Jezu, łagodny Władco
królestwa sprawiedliwości i pokoju,
lśni na Tobie purpura
Twej krwi wylanej z miłości.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Któryż człowiek nie zapłacze,
Widząc męki i rozpacze
Matki Bożej w żalu tym?
 
Quis est homo qui non fleret,
Matrem Christi si videret
in tanto supplicio?

STACJA SZÓSTA
Jezus ubiczowany i ukoronowany cierniem

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza i św. Jana

(Łk 22, 63-65; J 19, 2-3).

Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: «Prorokuj, kto cię uderzył». Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu. A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, Królu Żydowski!» I policzkowali Go.

ROZWAŻANIE

Do niegodziwego wyroku
dochodzi zniewaga biczowania.
Wydane w ręce ludzi,
ciało Jezusa zostaje zmaltretowane.
To ciało przyjęte z Maryi Dziewicy,
które czyniło Jezusa
«najpiękniejszym z synów ludzkich»,
które udzielało namaszczenia Słowem
— «wdzięk rozlał się
na twoich wargach» (Ps 45 [44], 3)
— jest teraz ranione przez okrutną chłostę.
Oblicze przemienione na górze Tabor
w pretorium zmienia się z bólu:
oblicze Tego, kto milczy, gdy Mu ubliżają,
kto przebacza, gdy Go biją,
kto stał się bezimiennym niewolnikiem
i uwalnia zniewolonych.
 
Jezus zdecydowanie idzie drogą cierpienia,
wypełniając w żywym ciele,
które stało się żywym słowem,
proroctwo Izajasza:
«Podałem grzbiet mój bijącym,
i policzki moje rwącym mi brodę.
Nie zasłoniłem mojej twarzy
przed zniewagami i opluciem» (Iz 50, 6).
Proroctwo, które otwiera się
na przyszłość przemienienia.

MODLITWA

Jezu, który jesteś «odblaskiem chwały Ojca,
odbiciem Jego istoty» (por. Hbr 1, 3),
przystałeś na to, by zamienili Cię w strzęp człowieka,
skazanego na mękę, która budzi litość.
Ty obarczyłeś się naszym cierpieniem,
dźwigałeś nasze boleści (por. Iz 53, 4),
byłeś «zdruzgotany za nasze winy» (Iz 53, 5).
Twymi ranami ulecz rany naszych grzechów.
 
Pozwól tym, którzy są niesłusznie wzgardzeni
czy zepchnięci na margines,
wyniszczeni przez tortury czy choroby,
zrozumieć, że z Tobą i jak Ty
ukrzyżowani dla świata (por. Ga 2, 19),
dopełniają niedostatki Twych udręk
dla zbawienia człowieka (por. Kol 1, 24).
 
Jezu,
zmieniony w strzęp znieważonego człowieczeństwa,
w Tobie odsłania się świętość człowieka;
skarbcu miłości, która za złe odpłaca dobrem.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Któż od smutku się powstrzyma,
Mając Matkę przed oczyma,
Która cierpi z Synem swym?
 
Quis non posset contristari,
piam Matrem contemplari,
dolentem cum Filio?

STACJA SIÓDMA
Jezus bierze krzyż na swe ramiona

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Marka (15, 20).

A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować.

ROZWAŻANIE

Wyprowadzony.
Sprawiedliwy, niesłusznie skazany, musi umrzeć
z dala od obozowiska, z dala od miasta świętego,
z dala od ludzi.
Żołnierze obnażają Go i ponownie ubierają.
On sam nie może już zadbać
nawet o własne ciało.
Kładą Mu na barki belkę,
ciężki kawał krzyża,
który jest znakiem przekleństwa
i narzędziem najwyższej kary.
 
Drzewo hańby,
które swym ciężarem
przygniata poranione barki Jezusa.
Nienawiść, którą jest nasiąknięte,
sprawia, że jest nie do udźwignięcia.
A jednak to drzewo krzyża,
odkupione przez Jezusa,
jest znakiem życia przeżytego
i ofiarowanego z miłości do ludzi.
Jak głosi tradycja, Jezus ugina się,
trzy razy upadnie pod tym ciężarem.
Jezus nie postawił tamy swej miłości,
«umiłowawszy swoich (...),
do końca ich umiłował» (J 13, 1).
Posłuszny słowu Ojca:
«Będziesz (...) miłował Pana, Boga twojego,
(...) ze wszystkich swych sił» (Pwt 6, 5),
umiłował Boga i wypełnił Jego wolę aż do końca.

MODLITWA

Jezu, Królu chwały, cierniem ukoronowany,
zgięty pod ciężarem krzyża,
który zgotowały Ci ludzkie ręce,
wyciśnij w naszych sercach
wizerunek Twojego skrwawionego oblicza,
aby przypominało nam,
że umiłowałeś nas tak bardzo,
że samego siebie za nas wydałeś (por. Ga 2, 20).
 
Niech nasze spojrzenie nie odrywa się nigdy
od znaku naszego zbawienia,
wzniesionego w sercu świata,
abyśmy kontemplując go i wierząc w Ciebie,
nie zginęli, lecz mieli życie wieczne (por. J 3, 14-16).
 
Jezu,
na Twoich poranionych barkach
dźwigasz haniebne narzędzie śmierci.
Przez Twój dar krzyż staje się drogocennym skarbem
a rajskie drzewo na nowo drzewem życia.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Widzi, jak za ludzkie winy
Znosi męki Syn Jedyny,
Jezus, jak Go smaga bat.
 
Pro peccatis suae gentis
vidit Iesum in tormentis
et flagellis subditum.

STACJA ÓSMA
Cyrenejczyk pomaga Jezusowi nieść krzyż

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 26).

Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.

ROZWAŻANIE

Pierwsze gwiazdy, zwiastujące szabat,
jeszcze nie zabłysły na niebie,
ale Szymon już wraca do domu z pracy w polu.
Pogańscy żołnierze,
nic nie wiedzący o szabacie i odpoczynku,
zatrzymują go,
wkładają na jego krzepkie ramiona ten krzyż,
który inni przyrzekali nieść codziennie za Jezusem.
 
Szymon nie wybiera, słucha rozkazu,
i jeszcze nie wie, że otrzymał dar.
To cecha ubogich — nie móc wybrać,
nawet ciężaru własnego cierpienia.
Ale cechą ubogich jest pomagać innym ubogim,
a tu jest ktoś uboższy od Szymona,
za chwilę zostanie pozbawiony nawet życia.
 
Pomagać nie pytając dlaczego:
ciężar jest zbyt wielki dla tamtego,
a moje barki jeszcze wytrzymują.
I to wystarczy.
Nadejdzie dzień, w którym najuboższy z ubogich
powie do swego towarzysza:
«Przyjdź, błogosławiony Ojca mego,
wejdź do mojej radości:
byłem zmiażdżony pod ciężarem krzyża,
a ty mi ulżyłeś».

MODLITWA

Jezu, Ty szedłeś zdecydowanie
drogą wiodącą do Jerozolimy (por. Łk 9, 51),
Twoje cierpienia uczyniły Cię
przewodnikiem ludzi
na drodze zbawienia (por. Hbr 2, 10).
Ty jesteś naszym poprzednikiem
na drodze paschalnej (por. Hbr 6, 20).
 
Przyjdź z pomocą tym,
którzy świadomie
bądź przymuszeni przez tajemniczy bieg wydarzeń
idą Twoimi śladami,
Ty, który rzekłeś:
«Błogosławieni, którzy się smucą,
albowiem oni będą pocieszeni» (Mt 5, 4).
 
Jezu,
uwolniony od ciężaru krzyża
przez Szymona z Cyreny,
aby on, nieświadomy towarzysz
Twojej drogi cierpienia,
stał się Twym przyjacielem
i uczestnikiem wiecznej chwały.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Męką Syna zrodzonego,
Co dla dobra cierpiał mego,
Ze mną się podzielić chciej.
 
Tui Nati vulnerati,
tam dignati pro me pati
poenas mecum divide.

STACJA DZIEWIĄTA
Jezus spotyka niewiasty jerozolimskie

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 27-31).

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: 'Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły'. Wtedy zaczną wołać do gór: 'Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas!' Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?»

ROZWAŻANIE

Orszak skazańca postępuje naprzód.
Jego eskorta to żołnierze i garstka płaczących kobiet.
Niewiasty, które przyszły z Galilei do świętego miasta wraz z Nim i Jego uczniami.
Znają tego Człowieka,
słuchały Jego słów życia,
miłują Go jako Mistrza i Proroka.
 
Czy spodziewały się,
«że On właśnie miał wyzwolić Izraela» (Łk 24, 21)?
Nie wiemy, ale teraz płaczą nad tym Człowiekiem,
jak opłakuje się ukochaną osobę,
jak On opłakiwał swego przyjaciela Łazarza.
On je zrównuje z sobą w cierpieniu,
rzuca nowe światło na ich ból.
 
Głos Jezusa mówi o sądzie,
ale wzywa do nawrócenia,
zapowiada cierpienie,
ale jako poród w bólu.
Zielone drzewo powróci do życia
a uschłe drzewo będzie miało w nim udział.

MODLITWA

Jezu, Królu chwały, ukoronowany cierniem,
o twarzy oplutej i zakrwawionej,
naucz nas nieustannie szukać
Twego oblicza (por. Ps 27 [26], 8-9),
aby jego światło
rozjaśniło naszą drogę (por. Ps 89 [88], 16);
naucz nas widzieć je
w rysach człowieka chorego, zniechęconego,
upodlonego niesprawiedliwością.
 
Spraw, by w naszych oczach utrwaliły się rysy
Twego umiłowanego oblicza,
którego «ci bracia Twoi najmniejsi» (por. Mt 25, 40)
są jasnym odbiciem:
sakramentem Twej obecności wśród nas.
 
Jezu,
któremu w drodze na Wzgórze Czaszki
towarzyszyły płaczące niewiasty.
One rozpoznały światło Twego oblicza,
Twoje słowo łaski.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Matko, coś miłości zdrojem,
Przejmij mnie cierpieniem swoim,
Abym boleć z Tobą mógł.
 
Eia, Mater, fons amoris,
me sentire vim doloris
fac, ut tecum lugeam.

STACJA DZIESIĄTA

Jezus zostaje ukrzyżowany

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 33. 47 b).

Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Setnik oddał chwałę Bogu, mówiąc: «Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy».

ROZWAŻANIE

Wzgórze za miastem,
otchłań cierpienia i upokorzenia.
Zawieszony między niebem a ziemią człowiek:
przybity do krzyża
— to męczarnia przeznaczona dla przeklętych
przez Boga i ludzi.
 
Obok Niego inni skazańcy,
którzy nie są już godni miana człowieka.
A jednak Jezus, który czuje, że duch Go opuszcza,
sam nie opuszcza innych ludzi,
wyciąga ramiona, by przygarnąć wszystkich,
Ten, którego nikt nie chce już przyjąć.
 
Zmienione przez cierpienie,
zranione przez zniewagi,
oblicze tego Człowieka
mówi człowiekowi o innej sprawiedliwości.
Pokonany, wyśmiany, wyszydzony,
ten skazaniec przywraca godność
każdemu człowiekowi:
do jak wielkiej boleści może doprowadzić miłość,
za jak wielką miłość
została wykupiona każda boleść.
«Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy» (Łk 23, 47 b).

MODLITWA

Jezu, pośród Twego ludu
tylko mała trzódka,
której Ojciec zechciał
dać swe Królestwo (por. Łk 12, 32),
uznała w Tobie Pana i Zbawiciela,
ale Twój Duch uczyni z niej niebawem świadków
«w Jeruzalem i w całej Judei,
i w Samarii, i aż po krańce ziemi» (Dz 1, 8).
 
Udziel tym, którzy głoszą Twoje Słowo
na całym świecie,
chwalebnej odwagi (por. Flp 1, 14)
i wolności (por. Flm 8),
dzięki którym Twój Duch
przybywa z paschalną mocą,
a język krzyża,
będący zgorszeniem w oczach świata,
staje się mądrością dla tych,
którzy wierzą (por. 1 Kor 1, 17 nn.).
 
Jezu,
Twoja śmierć, ofiara czysta,
aby wszyscy mieli życie,
objawiła Twoją tożsamość Syna Bożego
i Syna Człowieczego.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Niechaj serce moje pała,
By radością mą się stała
Miłość, którą Chrystus Bóg.
 
Fac ut ardeat cor meum
in amando Christum Deum,
ut sibi complaceam.

STACJA JEDENASTA
Jezus obiecuje swoje Królestwo dobremu łotrowi

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 33-34. 39-43).

Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Jezus zaś mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią». (...) Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież — sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».

ROZWAŻANIE

Miejsce Czaszki,
grób Adama, pierwszego człowieka,
miejsce kaźni Jezusa, człowieka nowego.
 
W drzewie krzyża,
narzędziu publicznej śmierci,
kryje się przebaczenie bez granic.
Obok Jezusa, który przeszedł wśród ludzi
dobrze czyniąc,
jest dwóch skazanych za to, że czynili źle.
Dwaj inni prosili, by mogli być — jeden po prawej,
drugi po lewej stronie Jezusa,
gotowi byli nawet przyjąć
ten sam chrzest
i pić ten sam kielich (por. Mk 10, 38-39).
 
Ale teraz nie ma ich tutaj,
inni ich wyprzedzili na miejscu Czaszki.
Jeden z nich woła do Mesjasza,
aby wybawił siebie i ich obu, tutaj i teraz,
drugi prosi Jezusa,
aby pamiętał o nim, gdy wejdzie do swego Królestwa.
 
Ten, który szydzi razem z gawiedzią,
nie otrzyma odpowiedzi,
ten, który uznaje niewinność skazanego na śmierć,
zyskuje natychmiast obietnicę życia.

MODLITWA

Jezu, przyjacielu grzeszników
i celników (por. Mt 9, 11; 11, 19; Łk 15, 1-2),
Ty nie przyszedłeś wybawiać sprawiedliwych,
ale grzeszników (por. Mt 9, 13)
i zechciałeś dać nam dowód swojej miłości
«aż nazbyt wielkiej» (Ef 2, 4 Wulg.)
oraz obfitości Twego miłosierdzia,
godząc się umrzeć za nas,
«gdyśmy byli jeszcze grzesznikami» (Rz 5, 8).
 
Wejrzyj na nas z dobrocią
i gdy zaznamy
oczyszczającej goryczy upokorzenia,
przyjmij nas w swe ramiona,
mocne ojcowskim miłosierdziem,
oraz przemień Twym przebaczeniem
pył grzechu w szatę chwały.
 
Jezu,
uznany za niewinnego przez złoczyńcę,
który był towarzyszem męki,
nadeszła dla Ciebie
i dla tego, który Ci towarzyszył,
godzina wejścia do Królestwa.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Matko Święta, srogie rany,
Które niósł Ukrzyżowany,
Wyryj mocno w duszy mej.
 
Sancta Mater, istud agas,
Crucifixi fige plagas
cordi meo valide.

STACJA DWUNASTA
Jezus na krzyżu, Matka i uczeń

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Jana (19, 25-27).

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

ROZWAŻANIE

Wokół krzyża nienawistna wrzawa,
u stóp krzyża ci, którzy kochają.
Stoi tam wytrwale Matka Jezusa.
Wraz z Nią inne niewiasty,
zjednoczone miłością do konającego.
Obok umiłowany uczeń, nie inni.
 
Tylko miłość umiała przezwyciężyć
wszystkie przeszkody,
tylko miłość wytrwała aż do końca,
tylko miłość wzbudza miłość.
 
I tam, u stóp krzyża,
rodzi się nowa wspólnota.
Tam, w miejscu śmierci,
tworzy się nowa przestrzeń życia:
Maryja przyjmuje ucznia za syna,
umiłowany uczeń przyjmuje Maryję za matkę.
 
«Wziął Ją do siebie» (J 19, 27)
jak nieodłączny skarb,
którego stał się strażnikiem.
Tylko miłość może strzec miłości,
tylko miłość jest silniejsza niż śmierć (por. Pnp 8, 6).

MODLITWA

Jezu, umiłowany Synu Ojca,
do męki na krzyżu dochodzi jeszcze
widok własnej Matki przytłoczonej cierpieniem.
Tobie zawierzamy rozpacz i bunt
rodziców przygnębionych cierpieniem
albo śmiercią dziecka;
Tobie zawierzamy smutek tak wielu sierot,
opuszczonych i porzuconych dzieci.
 
Ty jesteś z nimi w cierpieniu,
jak byłeś na krzyżu, obok Dziewicy Maryi.
Niech nadejdzie dzień spotkania,
w którym otrzesz wszelką łzę
i radości nie będzie końca.
 
Jezu,
konając na krzyżu
zawierzasz Matkę umiłowanemu uczniowi,
dziewiczego apostoła czystej Dziewicy,
która nosiła Cię w łonie.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Widzi, jak samotnie kona
Owoc Jej czystego łona,
Dając życie za ten świat.
 
Vidit suum dulcem Natum
morientem desolatum,
cum emisit spiritum.

STACJA TRZYNASTA
Jezus umiera na krzyżu

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 44-46).

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. Po tych słowach wyzionął ducha.

ROZWAŻANIE

Tak jak w Getsemani
na krzyżu Jezus znów jest przed Ojcem.
Gdy niewypowiedziane cierpienie osiąga szczyt,
Jezus zwraca się do Niego, modli się.
 
W swojej modlitwie przede wszystkim
prosi o miłosierdzie dla oprawców.
Odnosi do siebie prorocze słowa psalmów;
ukazuje dojmujące poczucie opuszczenia,
które osiąga swój szczyt,
gdy całe jestestwo doświadcza,
w jak wielkiej rozpaczy pogrąża grzech
oddzielający od Boga.
 
Jezus wypił do dna kielich goryczy.
Ale w tej otchłani cierpienia rozlega się wołanie,
które kładzie kres rozpaczy:
«Ojcze, w Twoje ręce
powierzam ducha mego» (Łk 23, 46).
 
Poczucie opuszczenia ustępuje miejsca
oddaniu w ramiona Ojca;
ostatnie tchnienie konającego
staje się okrzykiem zwycięstwa.
Ludzkość, która się oddaliła,
zadufana w swą samowystarczalność,
zostaje na nowo przyjęta przez Ojca.

MODLITWA

Jezu, nasz Bracie,
Twoją śmiercią otworzyłeś nam na nowo
drogę zamkniętą przez winę Adama.
Poprzedziłeś nas na drodze
prowadzącej ze śmierci do życia (por. Hbr 6, 20).
 
Wziąłeś na siebie lęk i udrękę śmierci,
odmieniając radykalnie ich sens:
odwróciłeś rozpacz, jaką wywołują,
czyniąc ze śmierci spotkanie miłości.
 
Dodaj otuchy tym,
którzy dziś wchodzą na Twoją drogę.
Umocnij tych,
którzy starają się odrzucić
myśl o śmierci.
A gdy i dla nas nadejdzie ta godzina,
straszna i błogosławiona,
przyjmij nas do Twej wiekuistej radości,
nie z powodu naszych zasług,
ale na mocy cudów,
jakie w nas czyni Twoja łaska.
 
Jezu,
oddając ostatnie tchnienie,
powierzasz życie w ręce Ojca
i zsyłasz na swoją Oblubienicę
— Kościół — ożywiający dar Ducha.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Bym z Chrystusem konał razem,
Męki Jego był obrazem,
Rany Jego w sobie czuł.
 
Fac me vere tecum flere,
Crucifixo condolere,
donec ego vixero.

STACJA CZTERNASTA
Jezus złożony do grobu

C.: Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie.

W.: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Z Ewangelii według św. Łukasza (23, 50-54).

Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Pochodził z miasta żydowskiego Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. Był to dzień Przygotowania i szabat zaczynał jaśnieć.

ROZWAŻANIE

Pierwsze światła szabatu.
Ten, który był światłem świata,
zstępuje do królestwa ciemności.
Ziemia pochłonęła ciało Jezusa,
a wraz z nim wszelką nadzieję.
Jednak Jego zejście do krainy umarłych
nie służy śmierci, ale życiu.
 
Aby «pokonać tego,
który dzierżył władzę nad śmiercią,
to jest diabła» (Hbr 2, 14),
aby zniszczyć ostatniego wroga człowieka,
samą śmierć (por. 1 Kor 15, 26),
aby rzucić światło na życie
i nieśmiertelność (por. 2 Tm 1, 10),
aby głosić Dobrą Nowinę duchom
zamkniętym w więzieniu (por. 1 Pt 3, 19).
Jezus zstępuje tak głęboko, że spotyka
pierwszą parę ludzi,
Adama i Ewę,
zgiętych pod brzemieniem własnej winy.
Jezus wyciąga do nich rękę,
a ich twarze rozświetla chwała zmartwychwstania.
 
Pierwszy i ostatni Adam
są do siebie podobni i się rozpoznają;
pierwszy odnajduje własny obraz
w Tym, który miał kiedyś nadejść,
aby wyzwolić go wraz z całym potomstwem.
Ów dzień wreszcie nastał.
Teraz w Jezusie każda śmierć
może od tej chwili być początkiem życia.

MODLITWA

Jezu, Panie bogaty w miłosierdzie,
Ty stałeś się człowiekiem,
by zostać naszym bratem
i by swoją śmiercią pokonać śmierć.
Zstąpiłeś do piekieł, aby wyzwolić ludzkość,
aby dać nowe życie z Tobą,
nam, zmartwychwstałym,
wezwanym, by zasiąść na wyżynach niebieskich
wraz z Tobą (por. Ef 2, 4-6).
Dobry Pasterzu,
który prowadzisz nad wody spokojne,
weź nas za rękę, gdy będziemy przekraczali
ciemną dolinę śmierci (por. Ps 23 [22], 2-4),
abyśmy byli z Tobą i widzieli w wieczności
Twoją chwałę (por. J 17, 24).
 
Jezu,
owinięty w całun i złożony w grobie,
oczekujesz chwili, gdy kamień zostanie odsunięty,
a milczenie śmierci
przerwie radość
wiekuistego alleluja.
W: Tobie cześć i chwała na wieki.
 
Pater noster...
 
Kiedy umrze moje ciało,
obleczona wieczną chwałą
dusza niech osiągnie raj. Amen.
 
Quando corpus morietur,
fac ut animae donetur
paradisi gloria. Amen.

Miłość silniejsza niż smierć

Rozważanie Ojca świętego
 

1. Venit hora! Nadeszła godzina! Godzina Syna Człowieczego.

Jak co roku przed rzymskim Koloseum idziemy Drogą Krzyżową Chrystusa i uczestniczymy w tej godzinie, w której dokonało się dzieło naszego Odkupienia.

Venit hora crucis! «Godzina, by przeszedł z tego świata do Ojca» (J 13, 1). Godzina rozdzierającego cierpienia Syna Bożego, cierpienia, które nawet po upływie dwudziestu wieków nadal głęboko nas wzrusza i daje do myślenia. Syn Boży przyszedł na tę godzinę (por. J 12, 27) właśnie po to, aby dać życie za braci. To godzina ofiary — godzina objawienia nieskończonej miłości.

2. Venit hora gloriae! «Nadeszła godzina, aby został otoczony chwałą Syn Człowieczy» (J 12, 23). Oto godzina, w której my, ludzie wszystkich czasów, otrzymaliśmy dar miłości silniejszej niż śmierć. Stoimy pod krzyżem, do którego przybito Syna Bożego, aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ojca nad każdym człowiekiem dał życie wszystkim, którzy Mu zostali powierzeni (por. J 17, 2).

Czyż nie jest zatem naszym obowiązkiem w tej godzinie oddać chwałę Bogu Ojcu, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał (Rz 8, 32)?

Czyż nie jest to czas, by oddać chwałę Synowi, który «uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej» (Flp 2, 7-8)?

Jakże nie oddać chwały Duchowi Tego, który wskrzesił z martwych Chrystusa, a teraz mieszka w nas, aby przywrócić do życia nasze śmiertelne ciała (Rz 8, 11)?

3. Niech ta godzina Syna Człowieczego, którą przeżywamy w Wielki Piątek, pozostanie w naszych umysłach i sercach, jako godzina miłości i chwały.

Niech tajemnica Drogi Krzyżowej Syna Bożego będzie dla wszystkich niewyczerpanym źródłem nadziei. Niech nas pociesza i umacnia także wtedy, gdy nadejdzie nasza godzina.

Venit hora redemptionis. Glorificemus Redemptorem! Amen.