NMP Królowej Polski

publikacja 28.04.2017 22:34

Trzy homilie.

Majowa Matka

ks. Leszek Smoliński

Kiedy trzeciego maja obchodzimy w naszej Ojczyźnie rocznicę uchwalenia pamiętnej Konstytucji, liturgicznie jest to uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Ta właśnie uroczystość już na dobre wprowadza nas w „miesiąc maryjny”. Codzienne śpiewanie lub odmawianie Litanii loretańskiej jest doskonałym sposobem zadumy i medytacji o tym, kim jest i co wnosi do naszego życia duchowego Maryja z Nazaretu. Wezwania litanijne przypominają jedną z najważniejszych prawd: Maryja jest człowiekiem wybranym przez Boga, sama z siebie nie może nam nic „dać”, ale może wiele łask wypraszać. Dlatego tak bardzo ważna jest nasza modlitwa przez Jej pośrednictwo i razem z Nią: „Módl się za nami” – powtarzamy.

Naród polski słynie w świecie z pobożności maryjnej. Od najdawniejszych czasów nabożeństwa maryjne były dla Polaków szkołą, w której poznawali w sposób konkretny teologiczne prawdy wiary i mogli godnie oddawać cześć swej Matce i Królowej. Gdy w 1837 roku dotarło do nas nabożeństwo majowe, bardzo szybko zaczęło się upowszechniać w wielu stronach kraju, choć jeszcze nieoficjalnie. Pierwsze nabożeństwa majowe zaczęto odprawiać w Polsce w połowie XIX wieku w Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Krakowie, a od 1852 r. uroczyście w kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Po 30 latach stało się ono bardzo popularne i znane w całym kraju. Nabożeństwo to jest pochwalnym hymnem ku czci Bogurodzicy, w miesiącu Jej poświęconym, kiedy w „Litanii loretańskiej” wysławiamy Ją przeróżnymi tytułami, prosząc, by była dla nas, wędrowców ziemskiej ojczyzny, najlepszą Matką. Litania loretańska powstała w XII wieku, prawdopodobnie we Francji, a zatwierdził ją oficjalnie papież Sykstus V. Nazwę „loretańska” otrzymała od miejscowości Loretto we Włoszech, gdzie była szczególnie propagowana i odmawiana.

W litanii wymieniane są kolejne tytuły Maryi. Szczególnym akcentem nabożeństwa majowego jest antyfona „Pod Twoją obronę”, wielkie błaganie ziemskiego ludu do Maryi, modlitwa ziemskich tułaczy, pokrzepiająca i dodająca otuchy w chwilach trwogi, rzucająca na kolana nawet obojętnych religijnie.

Maj jest każdego roku, w większej lub mniejszej części, miesiącem należącym do liturgicznego okresu wielkanocnego. Dlatego też nasze spojrzenie na Maryję powinno być tymi treściami kierowane. Można powiedzieć, że w maju dominuje Matka Boża „wielkanocna”. Razem z Nią winniśmy ciągle się cieszyć radością paschalną. Stąd zawsze na pierwszy plan powinny być wysuwane te treści, które przypominają o zmartwychwstaniu Syna Bożego. Matka Boża nigdy nie przysłaniała swoją osobą Jezusa i tak powinno pozostać. Prawdziwa pobożność maryjna, także ta majowa, ma nas prowadzić do Jezusa.

W naszej Ojczyźnie szczególnie mocno o tym pamiętamy i kultywujemy tę piękną tradycję. I niech tak pozostanie, ponieważ Matka Boga-Człowieka ma szczególny dar prowadzenia nas do Jezusa. W Jej rękach Bóg złożył wszystkie skarby swych łask, które Ona hojnie rozdaje swym ziemskim dzieciom, przypominając nieustannie: „Zróbcie wszystko, co Syn mój wam powie”. To zaproszenie, by stawać się wewnętrznie pięknym.

Znak Nadziei

ks. Leszek Smoliński

W naszej codzienności, pośród wielu trudności, pojawiają się znaki nadziei. Jednym z takich znaków jest dla nas Maryja. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski staje przed naszymi oczyma jasnogórska Ikona Czarnej Madonny. Nasze myśli i modlitwa biegną do polskiej Kany, do Tej, która doświadczyła „wielkich rzeczy” (Łk 1, 49). Maryja jest wielkim znakiem nadziei dla całego naszego narodu, ale i dla każdego z nas.

Młoda dziewczyna o imieniu Bernadetta wyznała: „Myśląc od kilku dni o dzisiejszej uroczystości zastanawiałam się, kim dla mnie jest Matka Boża – wyznaje. Pierwsza, nieco przygnębiająca myśl, która mi się nasunęła była taka, że za mało modlę się do Maryi i za mało o Niej myślę. Jakoś tak zapominam o Niej na modlitwie. Już postanowiłam nieco pogłębić moją bardzo ogólną wiedzę o Niej, o Jej Postaci i sposobie życia.

Gdy o Niej myślę teraz i gdy do Niej się modlę, (…) to zachwyca mnie przede wszystkim Jej zawierzenie i posłuszeństwo Bogu. Ona jest cała dla Boga od początku do końca. (…) Ta jej postawa zasłuchania wobec Bożego głosu wzbudza we mnie ogromne pragnienie Jej naśladowania. Dlatego Maryję proszę o to, by modliła się za mnie, bym umiała zaufać i zawierzyć, bym we wszystkim szukała Boga, a nie siebie samej”.

My także prosimy o wstawiennictwo Tę, którą Apokalipsa ukazuje jako Niewiastę obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami i wieńcem z dwunastu gwiazd. Od 1050 lat, od chrztu, naród polski wziął Maryję do siebie. Jest Ona w naszych sercach, w naszej pobożności i w naszej historii. „Tyś wielką chlubą naszego narodu” – śpiewamy. Matka naszego Pana i Zbawiciela, Matka Kościoła, jest naszą Matką. W 1962 r. Jan XXIII ogłosił Maryję Królową Polski główną patronką kraju i niebieską Opiekunką naszego narodu. Jej wstawiennictwo wspiera nas w zmaganiach z szatanem, z przeciwnościami, z własną słabością. Przykład Maryi pobudza nas, byśmy szukali woli Bożej w naszym codziennym postępowaniu. Oddanie się Jej do dyspozycji jest pewną drogą do tego, aby zwycięstwo Jezusa objawiło się w nas samych, naszych rodzinach i całej Ojczyźnie.

„Oto Matka twoja” – echo Jezusowych słów brzmiało dobitnie w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 roku, gdy król Jan Kazimierz powierzał naród Polski opiece Maryi. „Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza dziewico. (...) Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram (...) wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam. (...) przyrzekam przeto (...) Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę”. Do Litanii loretańskiej zostało wówczas dołączone wezwanie: „Królowo Korony Polskiej”.

Maryja, nasza Matka i Królowa, uczy nas służyć Bogu i przyjmować wszystkie doświadczenia, jakimi Bóg nawiedza nasz naród. Towarzyszy nam nie tylko w zwycięstwach, ale i w cierpliwym znoszeniu zmartwień. Dziś każdy z nas, świadomy macierzyńskiej opieki Maryi, może przyozdobić Jej koronę przez pokonywanie swoich wad, zawierzenie Bogu, ufne znoszenie niedogodności, służbę na rzecz potrzebujących wsparcia, zrozumienia.

Królowanie Maryi

ks. Leszek Smoliński

Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski kieruje nasze serca do jasnogórskiego tronu łaski. W wielu domach jest także Jej obraz. To naturalne, bo każdy uczeń Chrystusa zna także Jego Matkę, Maryję. Dzisiejszy obchód liturgiczny został ustanowiony na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Wyraża wiarę narodu w szczególną opiekę Bożą, jakiej Polacy doświadczali i doświadczają za pośrednictwem Maryi. Natomiast swoimi korzeniami tkwi w ważnych wydarzeniach z historii Polski. Chodzi o obronę Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r., śluby króla Jana Kazimierza – powierzenie królestwa opiece Matki Bożej, a także uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Szczególne związanie kultu Królowej Korony Polskiej z Jasną Górą nastąpiło 8 września 1717 r., kiedy to dokonano koronacji jasnogórskiego obrazu, co uznano za koronację Maryi na Królową Polski.

Teksty czytań mszalnych wskazują na Maryję, która jest dla nas Orędowniczką, Pośredniczką, Pocieszycielką. Tak często szukamy Jej pomocy i uciekamy się pod Jej obronę. Tytuły Maryi mówią wprost o Jej roli w życiu indywidualnym każdego z nas, jak w życiu wspólnotowym, parafialnym, a także narodowym. Obecna na Golgocie pod krzyżem swego Syna uczy nas, że można wytrwać ciężkich chwilach życia, broniąc w sercach wiary, nadziei i miłości. 

Dla wszystkich zamieszkujących naszą Ojczyznę, a także dla wszystkich wierzących Polaków, 3 maja jest dniem radości. Nie tylko dlatego, że mamy Królową, ale także dlatego że jest Ona Matką. Świadomość macierzyńskiej opieki sprawia, że czujemy się pewniejsi w tym zagubionym świecie. Możemy w chwilach radości, jak również w zwątpieniu, kryzysach wiary czy nocy ciemnej zwracać się do Maryi, zawierzając się Jej nieustanych do nemu wstawiennictwu. Dzięki temu Syn Boży może udzielać nam wszelkich łask niezbędnych do pielgrzymowania po drogach codzienności. Możemy więc przychodzić do naszej matki pełni ufności, radości i miłości.

Świadomość wstawiennictwa Maryi sprawia, że idziemy przez życie pewniej. Kościół jest naszym domem, a w tym domu jest Matka Boga. Jednakże słowa te mogą stać się również wytartym frazesem, na który już nikt nie reaguje. Skąd więc czerpać świeżość wiary? Z codzienności przepojonej Boża obecnością w słowie, sakramentach, wydarzeniach. Niezwykłe uniesienia duchowe, wspaniałe celebracje liturgiczne są potrzebne, ale w momentach szczególnych. Natomiast prostota życia napełnionego Ewangelią jest niezbędna w każdym dniu i w każdym chrześcijańskim domu. I o tym warto pamiętać szczególnie w dniu Królowej Polski. Dzisiaj w sposób szczególny wpatrujemy się w Nią prosząc w modlitwie nie tylko za naszą Ojczyznę, ale za wszystkich ludzi oddających Jej cześć. Jak naucza Benedykt XVI, „Pobożność maryjna jest istotnym elementem życia duchowego. Nie zapominajmy zwracać się z ufnością do Maryi, a Ona na pewno będzie się wstawiać za nami u swego Syna” (23.08.2012).

Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,
Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!