Stacja u Dwunastu Apostołów

George Weigel, Elisabeth Lev

publikacja 18.02.2016 23:00

I tydzień Wielkiego Postu - piątek.

Stacja u Dwunastu Apostołów By Livioandronico2013, via Wikimedia Commons / CC-SA 4.0 Gdy uniesiemy głowę, odniesiemy wrażenie, że z niebios wysypują się aniołowie, a wszystko to za sprawą iluzjonistycznego fresku Giovanniego Odazziego.

Opis stacji

Bazylikę Dwunastu Apostołów (Basilica dei Santi XII Apostoli) trudno odróżnić od otaczających ją arystokratycznych palazzi i tak doskonale wpasowuje się w otoczenie, że można się pomylić i dojść do wniosku, iż pod jej portykiem mieści się taras eleganckiej kawiarni.

Pierwszy kościół w tym miejscu, trzy metry poniżej obecnego poziomu ulicy, wybudował papież Pelagiusz około 560 roku, by uczcić w ten sposób zwycięstwo nad Gotami w bitwie pod Mons Lactarius; miał on formę bazyliki, z dziewięcioma kolumnami po obu stronach nawy i apsydą. Jego najbardziej interesującą cechą był ołtarz, znajdujący się bez mała trzy metry nad posadzką, ze specjalną niszą na relikwie. Nisza ta zachowała się pod obecnym ołtarzem i są w niej przechowywane relikwie apostołów Filipa i Jakuba Młodszego, później zaś dołączyły do nich inne szczątki z katakumb przy Via Latina.

Papież Hadrian I w liście do Karola Wielkiego, pisanym w 795 roku, sławił kościół za jego rozmiar i piękne mozaiki, lecz świątynia uległa zniszczeniu na skutek trzęsienia ziemi w 1349 roku. Aż do wyboru papieża Marcina V w 1417. roku, kończącego wielką schizmę zachodnią i oznaczającego powrót papieży do Rzymu, pozostawała ona w ruinie. Jednym z pierwszych przedsięwzięć papieża z rzymskiego rodu Colonnów była jej odbudowa, ponieważ w sąsiedztwie znajdowała się jego rodzinna posiadłość.

W 1463 roku bazylikę przekazano franciszkanom, a kiedy generał zakonu Franceso della Rovere został w roku 1471 wybrany na papieża i przybrał imię Sykstusa IV, zainicjował przeprowadzoną z rozmachem restaurację świątyni. Wzdłuż nawy pojawiło się dwanaście nowych kaplic, z których większość ufundowali członkowie rodu della Rovere. Papież zlecił także, by jego pictor papalis, Melozzo da Forli, wykonał fresk w apsydzie przedstawiający Wniebowstąpienie. Zaraz po sąsiedzku mieszkał bratanek Sykstusa, Giuliano della Rovere, czyli przyszły papież Julian II, lecz jego jedynym zachowanym do dzisiaj wkładem w wystrój świątyni jest elegancki portyk u wejścia do bazyliki.

Dzisiejsza okazała konstrukcja świątyni to zasługa żyjącego w osiemnastym wieku papieża Klemensa XI. Portyk z piętnastego wieku, częściowo schowany w ziemi, otwiera się na strzelistą nawę ozdobioną freskiem pod tytułem Triumf zakonu św. Franciszka autorstwa Baciccii, ucznia Giovanniego Lorenza Berniniego. Jedną z naw zdobi grobowiec papieża Klemensa XIV, będący pierwszym rzymskim dziełem Antonia Canovy.

Gdy uniesiemy głowę, odniesiemy wrażenie, że z niebios wysypują się aniołowie, a wszystko to za sprawą iluzjonistycznego fresku Giovanniego Odazziego. Nastawa ołtarzowa, jedna z największych w Rzymie, przedstawia męczeństwo świętych Filipa i Jakuba Młodszego i została namalowana w 1715 roku przez Domenica Muratoriego. Barokowe bogactwo postaci kontrastuje z milczącą prostotą znajdującej się poniżej krypty; odnowiona w dziewiętnastym wieku, kiedy odkrywano katakumby, nasuwa skojarzenia z tymi wczesnymi grzebalnymi miejscami chrześcijan.

Wielu wspaniałych mężczyzn i wiele wspaniałych kobiet spoczęło w bazylice Dwunastu Apostołów, aczkolwiek czasem na krótko. Ciało Jakuba III Stuarta, który zmarł w Rzymie po dziesiątkach lat pobytu na wygnaniu, wystawiono na widok publiczny właśnie tutaj, nim pochowano go w Bazylice św. Piotra na Watykanie. Kiedy 18 lutego 1564 roku zmarł mieszkający w pobliżu Michał Anioł, także jego ciało przyniesiono do tego kościoła, żeby ubrać go przed pogrzebem w habit, ponieważ był tercjarzem franciszkańskim. Jego bratanek wydobył jednak jego zwłoki pogrzebane w bocznym portyku świątyni i przeniósł je do ukochanego miasta wuja, Florencji.

Łyk wody żywej

Stacja u Dwunastu Apostołów   wydawnictwom.pl George Weigel: Rzymskie pielgrzymowanie Wymagania dotyczące życia królestwem Bożym – w którym sprawiedliwość uczniów Jezusa musi być większa niż tych, którzy w tamtych czasach skrupulatnie przestrzegali Prawa (od którego to nakazu Pan zaczyna swoje nauczanie w dzisiejszej Ewangelii) – kierowane są nie tylko do naszego serca, ale także do umysłu i woli. Są one – jak pisze o tym w dzisiejszym drugim czytaniu Liturgii Godzin żyjący w dwunastym wieku Elred, opat z Lincolnshire – zaproszeniem skierowanym do chrześcijan, by poszerzyli horyzont swej miłości i swoich miłości.

W spotkaniu z Bożą miłością zapraszającą nas do wspólnoty z Trójcą Świętą zyskujemy moc, aby kochać innych do tego stopnia, by przyjąć do serca naszych wrogów. Zastanawiając się nad tajemnicą naszego własnego przebaczenia, mimo że nasze grzechy leżą odkryte i widoczne dla Boga, możemy przez „Boski ogień” miłości „objąć ramionami prawdziwej miłości także i nieprzyjaciół”. Postępując tak tu i teraz, chrześcijanie są ciągle usposabiani przez łaskę do tego, by być świętymi, którymi musimy się stać, i znaleźć się w towarzystwie tych, którzy − jak Dwunastu Apostołów z dzisiejszej stacji − mogą żyć szczęśliwie u Tronu Łaski.

Stacja u Dwunastu Apostołów przypomina nam z mocą, iż Kościół przez procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne wcale nie stwarza świętych; Kościół jedynie uznaje za świętych tych, których świętymi uczynił Bóg. Nie ma bardziej dobitnego przykładu tego, jak Bóg czyni z kogoś świętego, niż dzieje życia apostołów. Nawet jeśli część z tych dziejów to legendy, dzisiejsza stacja, w której przechowywane są relikwie świętych Filipa i Jakuba Mniejszego, stanowi świadectwo niezaprzeczalnego faktu, iż ich życie uległo radykalnej przemianie po spotkaniu z Jezusem z Nazaretu i że ci ludzie zmienili potem świat.

Bóg jest dzisiaj równie szczodry, gdy idzie o tworzenie świętych, jak był w przeszłości. Stacja u Dwunastu Apostołów zaprasza nas, byśmy spróbowali rozpoznać świętych wokół nas, niezależnie od tego, kim są dzisiejsi odpowiednicy nieprawdopodobnego zbiorowiska postaci – rybaków-analfabetów, rzymskiego kolaboranta, politycznego agitatora i nastoletniego chłopca – których ogień Bożej miłości obecny w Zmartwychwstałym Panu przekuł w świętych, na których został zbudowany Kościół i na których Kościół po dziś dzień się wspiera.