Towarzysząc Jezusowi

Szymon

publikacja 11.04.2017 23:45

Rozważania Drogi Krzyżowej na Wielki Tydzień i nie tylko.

Towarzysząc Jezusowi Pedronchi / CC 2.0

Spotykamy się na drodze krzyżowej. Chcemy towarzyszyć Jezusowi podczas Jego cierpienia i nauczyć się od Niego pokory, cierpliwości i pełnego zaufania Bogu. Pragniemy poprawić swoje postępowanie i dokonać nawrócenia, aby zasłużyć na udział w uczcie niebieskiej razem ze zmartwychwstałym Chrystusem.

Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany

Wyrok

„Precz!... Ukrzyżuj!... Na krzyż z Nim!…”

Słowa podburzonego przez faryzeuszów ludu zadecydowały o losie Chrystusa. Ostateczna decyzja należała do Piłata, który pod presją szantażu, bojąc się o swoją przyszłość kazał ukrzyżować Jezusa.

W życiu codziennym często zdarza się sytuacja, w której łatwo jest nam oceniać innych. Uważamy, że ktoś jest taki a taki… pomimo tego, że często wcale go nie znamy. Gdy ktoś nas skrzywdzi bądź zrobi coś nie po naszej myśli, często nie pozostajemy mu dłużni rzucając obelgi w jego stronę. Zachowujemy się tak, jak lud wydający Chrystusa na śmierć…

Czy ja nie osądzam innych?

Czy ich nie potępiam, błędnie nie oceniam?

Czy nie zniszczyłem komuś życia wysuwając oraz propagując negatywną opinię o swoim bliźnim?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Krzyż

„Krzyżu święty nade wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze”

Jezus wziął krzyż na swe ramiona. Nie protestował, nie wymawiał się, nie miał do nikogo pretensji. Wszystko przyjął z pokorą.

W życiu każdego z nas pojawiają się często niespodziewane sytuacje. Niepowodzenie na uczelni, utrata pracy, choroba, cierpienie, odejście kogoś bliskiego. Zostajemy podobnie jak Chrystus obciążeni ciężarem krzyża. Często mamy pretensje do Boga – dlaczego właśnie ja? Dlaczego? Przecież są inni… Nie zgadzając się z wolą Bożą pomstujemy i odchodzimy od Kościoła.

Czy potrafię przyjąć to co Bóg mi przygotował?

Czy przyjmuję wszystko z pokorą i cierpliwości?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja III Pan Jezu upada po raz pierwszy pod ciężarem krzyża

Pierwszy upadek

„Ciągle zaczynam od nowa, choć w swojej drodze upadam”

Panie Ty niosłeś krzyż naszych grzechów. Z powodu wielkiego ciężaru upadłeś. Żołnierze napierali na Ciebie i przyciskali Cię do ziemi, a Ty jednak się nie poddałeś. Podniosłeś się i szedłeś dalej.

Każdy z nas często upada pod ciężarem obowiązków. Nie potrafimy sobie poradzić z różnymi sytuacjami , które napotykamy w życiu. Wiele spraw nas przytłacza, nie mamy siły im podołać.

Czy biorę wzór z Chrystusa i potrafię powstać po upadku?

Czy potrafię naprawić krzywdy wyrządzone innym swoim postępowaniem?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja IV Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Matka

„Obym ja Matka strapiona mogła na swoje ramiona złożyć krzyż Twój Synu mój”

Maryja towarzyszyła Chrystusowi przez całe jego życie. Wiele sytuacji bardzo przeżywała i rozważała je w swoim sercu. Droga krzyżowa była dla niej straszliwym cierpieniem. Widziała swojego Syna prowadzonego na śmierć.

Nasi rodzice towarzyszą nam w życiu podobnie jak Maryja. Bardzo wiele im zawdzięczamy – życie, wychowanie, wykształcenie i utrzymanie. To oni wychowali nas w wierze katolickiej. Zawsze pragną naszego szczęścia, służą nam pomocą, często poświęcając własne siły i zdrowie. Jednak wiele młodych ludzi żyje w niezgodzie z rodzicami. Uciekli z domu, zapomnieli o rodzicach, nie szanują ich pracy i poświęcenia.

Czy jestem wdzięczny za moich rodziców?

Czy potrafię im podziękować za wszystko co dla mnie czynią?

Czy nie przynoszę im wstydu?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

I Ty któraś współcierpiała, Matko Bolesna przyczyń się za nami…

Stacja V Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi

Szymon

„I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, żeby niósł krzyż Jego”

Wracał z pola po ciężkiej pracy. Nie spodziewał się, że zostanie zmuszony do niesienia krzyża Zbawiciela. Żołnierze przymusili go, nie miał wyboru. Początkowo niechętnie, jednak wziął krzyż na swoje ramiona i pomógł go nieść Chrystusowi.

Często widzimy, że osoby będące obok nas potrzebują pomocy. Rówieśnicy ze studiów, osoby starsze, niepełnosprawni. Często widzimy ich i … przechodzimy obok, nie zwracając uwagi. Udajemy, że ich nie ma. Tak jest najłatwiej. Niech sobie radzą sami, przecież każdy ma swoje własne sprawy. Po co mam jeszcze zajmować się kimś innym… mnie nikt nie pomaga…

Czy to jest postawa chrześcijanina?

Czy widzę tylko własne sprawy?

Czy potrafię zrozumieć innych i pomóc im w potrzebie?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VI Św. Weronika ociera twarz Pana Jezusa

Weronika

„Pewien Samarytanin (…) podszedł do niego i opatrzył mu rany”

Weronika nie bała się okazać miłosierdzia Jezusowi. Podeszła i otarła Mu chustą twarz. Na chuście uzyskała odbicie twarzy Zbawiciela.

Część z nas również pomaga bezinteresownie innym. Rozwiązanie zadań, z którymi nie można sobie poradzić, wspólna nauka, poświecenie czasu na rozmowę, wysłuchanie drugiej osoby, zrozumienie. Przyprowadzenie osoby niepełnosprawnej na mszę świętą. Nawet zwykły uśmiech. Te drobne czyny pozwalają innym uwierzyć, że nie są sami, że jest ktoś, kto tak jak Weronika pomoże w trudnej sytuacji.

Czy wszystko muszę robić szukając przy tym własnych korzyści?

Czy stać mnie na gest dobrej woli?

Czy potrafię nieść bezinteresowną pomoc innym?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VII Pan Jezus upada po raz drugi pod ciężarem krzyża

Drugi upadek

„Nikt cie nie potępił? I Ja cię nie potępiam. Idź i nie grzesz już więcej”

Jezus upada drugi raz. Ciężar grzechów ponownie przytłacza Go do ziemi. Nawet pomoc Szymona okazuje się niewystarczająca. Zbawiciel pomimo wielkiego wycieńczenia podnosi się, bierze krzyż na ramiona i idzie dalej.

Ludzką rzeczą jest upadać. Każdy z nas znalazł się na dnie. Codzienne sprawy, problemy, cierpienie powodują, iż nie mamy siły i upadamy. Maria Magdalena również w swoim życiu upadła. Jednak po uratowaniu jej przez Jezusa nawróciła się i wykorzystała szansę na nowe życie.

Czy wyciągam wnioski ze swoich uczynków?

Czy umiem zerwać z grzechem?

Czy potrafię odmienić swoje życie?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja VIII Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty

Niewiasty

„Płaczcie raczej nad sobą i swoimi dziećmi”

Jezus na drodze spotyka płaczące niewiasty. Prosi je, aby zastanowiły się nad swoim postępowaniem i swoich najbliższych.

Młodzi ludzie szukają ideałów. Niestety w dzisiejszym świecie niektóre „ideały” są bardzo wątpliwe. Wielu z nas szukając autorytetu wybiera sobie sławną postać i próbuję się do niej upodobnić. Również wiele osób próbuje przejąć zwyczaje osób bądź grup, z którymi się spotyka, do których należy. Często aby nie zostać wyszydzonym bądź wykluczonym z grupy postępuje wbrew swoim zasadom, wychowaniu, prawom Bożym.

Czy potrafię być wiernym zasadom chrześcijańskim?

Czy nie jestem zgorszeniem dla rówieśników?

Czy daję dobry przykład innym?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja IX Pan Jezus upada po raz trzeci pod ciężarem krzyża

Trzeci upadek

„Nie znam tego człowieka”

Jezus upadł po raz trzeci. Przytłoczony ciężarem krzyża nie miał sił aby go nieś dalej. Pomimo pomocy Szymona upadł kolejny raz. Jezus jednak podnosi się i do końca wypełnia wolę Bożą. Wcześniej podobnie jak Chrystus trzykrotnie upadł Piotr, wypierając się tego, iż jest uczniem Pana. Również on po zmartwychwstaniu Pana Jezusa uwierzył i podniósł się ze swego upadku. Stanął na czele Kościoła.

Młody człowiek często upada w swoich grzechach. Przekleństwa, pornografia, obmowy, kłamstwa… Codzienne grzechy młodych ludzi. Każdy z nas upada, jednak najważniejsze jest aby tak jak Jezus podnieść się i iść dalej, drogą wybraną dla nas przez Boga.

Czy zbyt łatwo się nie poddaję?

Czy potrafię powstać po wielokrotnym upadku?

Czy korzystam z sakramentu pokuty, który pozwala mi powstać z grzechu?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja X Pan Jezus zostaje z szat obnażony

Obnażenie z szat

„Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię”

To właśnie uczynili żołnierze. Obnażyli Jezusa. Nie pozostawili mu nawet Jego własnego ubrania. Zdeptali godność człowieka.

W dzisiejszych czasach zaciera się granica godności człowieka. Ciało ludzkie staje się towarem, jest traktowane jako narzędzie pracy. Wiele młodych ludzi nie potrafi opanować swoich pożądań. Niewiele z młodych ludzi pozostaje w czystości przedmałżeńskiej. Młodzi ludzie pragną przed ślubem „wypróbować się”, czy są dla siebie odpowiedni. Wiele związków niesakramentalnych rozpada się będąc początkiem wielu ludzkich dramatów.

Czy ja potrafię opanować swoje pożądanie?

Gdzie się podziało zaufanie i wierność małżeńska?

Czy godnie ubieram się przychodząc na Eucharystię?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XI Pan Jezus zostaje do krzyża przybity

Przybicie do krzyża

„Słodkie drzewo słodkie gwoździe rozkoszny Owoc nosiło”

Jezus został przybity do krzyża. Zaliczono go w poczet złoczyńców. Jeden ze skazanych nawet w chwili śmierci ubliżał Chrystusowi. Drugi współukrzyżowany skarcił go i prosił o przebaczenie swoich grzechów. Jezus obiecał radość nieba nawracającemu się grzesznikowi.

Wielu z nas nie potrafi przyznać się do swoich złych czynów. Jesteśmy zbyt pewni siebie. Trwamy w grzechu i nie chcemy się podnieść. W sytuacji gdy ktoś chce nam pomóc, często nie chcemy jego pomocy i na dodatek potrafimy oczernić bądź skrzywdzić osobę, która pragnie naszego nawrócenia.

Czy odrzucam pomoc innych?

Czy potrafię zrozumieć, że nie jestem samowystarczalny?

Czy w trudnej chwili potrafię zaufać Bogu?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XII Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Śmierć

„Wykonało się. Ojcze w Twoje ręce polecam ducha mego”

/wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie/

Jezus umiera na krzyżu. Wszystko się spełniło. Mesjasz, Syn Boży umarł.

Młodzi ludzie żyją pełnią życia. Korzystają z życia na tyle na ile mogą. Niektórzy z nas żyją chwilą, nie zastanawiając się co będzie później. Do swojego celu dążą nie zwracając uwagi na innych. Liczy się własna kariera. Po co chodzić do kościoła, po co pomagać innym, po co tracić czas na modlitwę. Na wszystko nadejdzie odpowiednia pora, jeszcze zdążę… mam czas. Jednak czas ucieka i w końcu nadejdzie kres wszystkiego.

Czy swoim postępowaniem zapewnię sobie życie wieczne?

Czy zdążę się nawrócić?

Czy warto dążyć do celu nie zważając na innych?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XIII Pan Jezus zostaje zdjęty z krzyża

Zdjęcie z krzyża i złożenie w ręce Matki

„Skłoń gałązki drzewo święte ulżyj członkom tak rozpiętym”

Józef z Arymatei poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża i złożył w ramiona Matki Bolesnej.

Zdjęty z krzyża. Dzisiaj można powiedzieć zdjęcie krzyża. Świat zapomina o tym, że Zbawiciel został ukrzyżowany. Świat odchodząc od wiary chrześcijańskiej pozwala na ateizację społeczeństwa. Zaczęto usuwać krzyż z życia publicznego – ze szpitali, szkół, przydrożnych kapliczek, poboczy dróg. Podobno jest on źródłem zgorszenia, zbiorem bakterii, brudów i wszelkiego plugastwa, stanowi zagrożenie dla zdrowia pacjentów szpitali… Może niedługo usuniemy go z życia? Zawsze uważano, że chrześcijaństwo jest nietolerancyjne, radykalne. Dla nas chrześcijan krzyż jest znakiem nadziei i przezwyciężeniem cierpienia.

Czy usuwając krzyże nie stajemy się nietolerancyjni?

Czy szanujemy symbole wiary chrześcijańskiej?

Czy pamiętamy, że krzyż jest znakiem zbawienia?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Stacja XIV Pan Jezus zostaje złożony do grobu

Grób

„W ogrodzie zaś był nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo”

Nikodem i Józef z Arymatei złożyli Jezusa w grobie. Dla nich wszystko się dokonało. Ziemskie życie Jezusa zakończyło się. Na tym nie koniec. To dopiero początek. Początek nowego życia. Jezus zmartwychwstanie jak zapowiedział.

Gdzie jest Bóg? W trudnych sytuacjach często uważamy, że to już koniec. Nie ma w nas nadziei. Mamy pretensje do Boga, często nie zauważając, że sami zgotowaliśmy sobie trudny los. Nasze grzeszne postępowanie doprowadziło do sytuacji, w której nie mamy nadziei na lepsze jutro. Grób oznacza koniec wszystkiego dla niewierzących. Dla nas jest jeszcze moment zmartwychwstania. Dobre postępowanie, nawrócenie oraz silna wiara pozwolą na osiągnięcie życia wiecznego.

Czy moje życie zakończy się tylko ciemnym grobem?

Czy zasługuję na zbawienie?

Czy wierzę w zmartwychwstanie?

Zmiłuj się nad nami Panie…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami…

Zakończenie

Dziękujemy Ci Panie za Twój krzyż. Za twoje cierpienie. Za to, że poświęciłeś swoje życie za nasze grzechy. Pragniemy rozważać w swoim sercu Twoją mękę. Czerpać z Twojego krzyża siłę i moc do zwyciężania naszych codziennych grzechów i upadków. Spraw niech ta odprawiona droga krzyżowa pozwoli na nasze nawrócenie i przygotowanie do Twojej Paschy.