3. tydzień zwykły (2005)

publikacja 12.07.2006 20:50

Przeczytaj i rozważ

3. Niedziela zwykła A


Gdzie jest Bóg, gdy gaśnie światło na schodach? (Iz 8,23b-9,3; Ps 27; 1 Kor 1,10-13.17; Mt 4,23; Mt 4,12-23)

- Wkurza mnie ta ogólnikowość nauczania Kościoła - denerwował się często. - Ja chcę wiedzieć, jak postąpić w konkretnej sytuacji, a nie jakie są ogólne zasady. Niby wszystko w porządku, idę sobie przez życie jasno oświetloną drogą, aż tu nagle, gdy wchodzę do konkretnej klatki schodowej i już dochodzę do drugiego piętra, nagle gaśnie światło i zostaję w całkowitych ciemnościach. Nie wiem, czy iść w prawo czy w lewo. Nawet nie wiem, gdzie jest przełącznik, aby znów włączyć światło. Tak jest z nauczaniem Kościoła w wielu konkretnych sprawach. Nagle gaśnie światło i wszyscy zaczynają chodzić po omacku. I rozbijają sobie nosy albo dochodzi do jeszcze większych szkód.

Kiedyś jego narzekania usłyszał stary kościelny.

- Ksiądz jest bardzo młody. Ksiądz jeszcze niewiele przeżył. Ale ksiądz się przekona, że Bóg przewidział każdą sytuację. I On zawsze wskazuje właściwe rozwiązanie. Tylko trzeba chcieć Go słuchać. I nie narzekać na ogólnikowość nauczania. Bo wcześniej czy później w ciemnej klatce schodowej człowiek namaca kontakt. I znów jest jasno. A wtedy myśli „ależ byłem głupi, przecież kontakt jest zawsze w tym samym miejscu, niezależnie od piętra”.

„Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło” - cieszył się Mateusz Ewangelista. Tak się cieszy każdy, kto rzeczywiście spotyka Jezusa.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

O słodki Jezu, życie mojej duszy!
Twoim ogniem, Twoją miłością
zjednocz moje uczucia z Twoimi.
W Tobie samym chcę szukać, jak w źródle, wszelkiego dobra, tego, co może zachwycić oczy, oczarować uszy, upoić serce.
Czyż nie jesteś, o Jezu, rozkoszną radością
wśród wszystkich radości,
obfitością dobra nigdy nie wyczerpaną,
urokiem najbardziej uwodzącym,
miłością, która się rozlewa i przenika serce?
Ty jesteś przelewającym się oceanem Bóstwa, najbardziej chwalebnym wśród królów, najbardziej słodkim panującym, najmocniejszym opiekunem.
Ty jesteś perłą, chwałą i życiem naszego człowieczeństwa.
Ze wszystkich nauczycieli i wychowawców najbardziej cierpliwy,
ze wszystkich doradców najmądrzejszy,
ze wszystkich pomocników najczulszy
i najwierniejszy ze wszystkich przyjaciół.

Ty jesteś samą słodyczą, najczystszą radością miłości,
ze wszystkich oblubieńców najczulszy i najżarliwszy,
najbardziej dziewiczy i najbardziej zazdrosny
w swojej do nas miłości.
Ty jesteś najmilszym towarzyszem, zawsze hojnym gospodarzem
i sługą zawsze do służby gotowym.
Jezu, cenię Cię i przenoszę ponad wszystko!
Spraw, abyś Ty sam był słodki i miły mojemu sercu!
(św. Gertuda z Helfy, zm. 1301 r.)

Poniedziałek


Dwie logiki przed telewizorem (Hbr 9,15.24-28; Ps 98; 2 Tm 1,10b; Mk 3,22-30)

Mówili o Jezusie: „Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”

Dwa rodzaje logiki: logika Boża i logika diabelska. Chrystus jest wyraźnie zdumiony pokrętnością szatańskiej logiki, którą zaprezentowali faryzeusze. „Jak może szatan wyrzucać szatana?”

Tak samo i dziś zdumiony jest niejeden zwykły człowiek, który obraz świata buduje sobie na podstawie tego, co przynoszą mu prasa, radio i telewizja. Posługując się zdrowym rozsądkiem, który jest przejawem Bożej logiki w człowieku, wielokrotnie wyłapuje kłamstwa i przeinaczenia podawane przez media. W wiadomościach. W komentarzach. W reklamie. I opanowuje go zadziwienie, gdy stwierdza, że nie tylko nie są one prostowane, ale z ogromnym uporem powtarzane i podawane za prawdę.

To naturalne, że bardzo chcemy ufać środkom przekazu. To nasze prawo. Niestety, tak pragniemy tej ufności do mediów, że niejeden raz zaczynamy, wbrew zdrowemu rozsądkowi, przyjmować kłamstwa za prawdę. Na przykład, że szatan może wyrzucać szatana.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Spraw, miłosierny Boże, abym tego, co Tobie się podoba, gorąco pragnął: abym to roztropnie badał, trafnie rozpoznawał i doskonale wypełniał dla większej czci i chwały imienia Twego.

Uczyń ład w moim życiu, a gdy żądasz ode mnie jakiegokolwiek czynu, spraw, abym wiedział, czego żądasz. Niech z Tobą to wykonam, jak należy i jak jest pożyteczne dla duszy mej.

Moja droga ku Tobie, Panie, niechże pewna będzie i prosta, miła Tobie i skuteczna. Niech moje stopy nie gubią jej ani w pomyślności, ani w przeciwności: chcę Ci dziękować w pomyślności, a w przeciwności służyć cierpliwie, w tamtej się nie unosząc, w tej nie upadając pod brzemieniem.
(św. Tomasz z Akwinu, Modlitwa, którą św. Tomasz codziennie przed obrazem Chrystusa odmawiał)

Wtorek


Bóg bez żadnych szlabanów (Nawrócenie św. Pawła: Dz 22,3–16 lub Dz 9,1–22, Ps 117, Mk 16,15–18; wtorek 3 zw.: Hbr 10,1-10, Ps 40, Mk 3,31-35)

Budynek kościelny. Parafialny. Spotkanie jednej z grup. Sympatyczna dziewczyna z zainteresowaniem przygląda się, jak do budynku wchodzą kolejne osoby, witane miłymi uśmiechami przez dwóch mężczyzn stojących w drzwiach. W końcu dziewczyna podejmuje decyzję. Postanawia wejść na spotkanie.

- Dokąd? - bez uśmiechu zatrzymuje ją jeden z „witaczy”.
- Chciałam wejść na spotkanie...
- Ty do nas nie należysz.
- Właśnie chcę zobaczyć, co to za wspólnota, żeby...
- Przyszłaś nas szpiegować? Znikaj stąd, ale już...

Pokusa stale obecna: znaleźć Boga i nikogo więcej do Niego nie dopuścić. Otoczyć Go ciasnym kręgiem i pławić się w jego łaskach. To myślenie klanowe, mafijne, pseudorodzinne. „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. „Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.

Na rodzinnych spotkaniach u Boga nie ma bramkarzy.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Niechże niczym się nie cieszę, jeno tym, co mię przynagla ku Tobie, niech niczym się nie smucę, jeno tym, co od Ciebie mię odwodzi. Obym nikomu się nie starał podobać, jeno Tobie jednemu, Panie. Wszystko, co przemija, niech mi zmarnieje wobec Ciebie, a niech mi bezcenne będzie wszystko, co Twoje, Ty zaś sam, Boże mój, cenniejszy mi bądź niźli to wszystko.

Wszelka bez Ciebie radość niechże mi się uprzykrzy, niczego, co jest poza Tobą, niechże nie pragnę. Radosny niech mi będzie, Panie, wszelki trud dla Ciebie dźwigany, a bez Ciebie spoczynek wstrętny. Pozwól, bym często serce moje wznosił ku Tobie, a gdy upadam, niech z bólem myślę: Trzeba się poprawić.
(św. Tomasz z Akwinu, Modlitwa, którą św. Tomasz codziennie przed obrazem Chrystusa odmawiał)

Środa


Inwestor nie z tej ziemi (św. Tymoteusza i Tytusa: 2 Tm 1,1-8 lubTt 1,1-5; Ps 96; Łk4,18;Łk 10,1-9 środa 3 zw.: Hbr 10,11-18; Ps 110; Mk 4,1-20)

Wszystko dokładnie wyliczył. Plan był precyzyjny do ostatniego szczegółu. A zwłaszcza do jednego grosza. Wiadomo było, ile trzeba zainwestować i ile z tego powinno być zysku. Oczywiście maksimum zysku przy minimum włożonych pieniędzy.

Pokazał swój plan fachowcowi. Znawca obejrzał, policzył, pokiwał głową we wszystkie strony i zapytał:

- A co będzie, jeśli któryś z elementów nie wypadli?
- Wtedy wszystko diabli wezmą...

Pan Bóg jest wielkim inwestorem. Nieustannie inwestuje. Biblia jest spisem stałych, czasami bardzo ryzykownych inwestycji. Ale ta Boża ekonomia bardzo różni się od ludzkiej. Można powiedzieć, że jest rozrzutna. Bóg dopuszcza znacznie większe straty, niż człowiek potrafi sobie wyobrazić. Potrafi ze strat wyciągnąć korzyść. Nikomu niczego nie narzuca. Dlatego zawsze wychodzi na swoje. Na swoje? Nie. Na nasze.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Spraw, Panie Boże, abym był posłuszny bez sprzeciwu, ubogi bez upadku ducha, czysty bez skazy, cierpliwy bez szemrania, pokorny bez obłudy, wesoły bez lekkomyślności, smutny bez przygnębienia, dojrzały bez surowości, ruchliwy bez płochości; abym się Ciebie lękał bez rozpaczy, zawsze mówił prawdę, ale nie za plecami ludzi, wyświadczał dobrodziejstwa nie pusząc się nimi, bliźniego upominał bez pychy, budował go słowem i przykładem bez udawania.

Daj mi, Panie Boże, serce czujne, którego nigdy myśl chciwa nowości nie oderwie od Ciebie. Daj serce szlachetne, którego nie poniży uczucie niegodne, serce prawe, którego nigdy zamiar mroczny nie uwiedzie, mocne, którego żadna udręka nie złamie, serce wolne, którego nie zagarnie dla siebie żadne nagłe uczucie.

Racz mi dać, Panie Boże, rozum Ciebie poznający, dociekliwość w poszukiwaniu Ciebie, mądrość, która Cię znajduje, postępowanie Tobie mile, wytrwałość w wiernym czekaniu na Ciebie, ufność tę, która w końcu pochwyci Cię w objęcia. Spraw, abym tu bolał od smutków wymierzonej przez Ciebie pokuty, abym przez łaskę korzystał z dobrodziejstw Twych na drodze życia, a w chwale radował się najbardziej weselem Twoim w ojczyźnie. Który żyjesz i królujesz, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
(św. Tomasz z Akwinu, Modlitwa, którą św. Tomasz codziennie przed obrazem Chrystusa odmawiał)

Czwartek


Jak coś ukryć na świeczniku? (Hbr 10,19-25; Ps 24; Ps 119,105; Mk 4,21-25)

Robisz coś złego? Chcesz to ukryć? Chcesz uniknąć dochodzenia, procesu, kary? Wdrap się na świecznik. Zostań kimś ważnym. Burmistrzem. Marszałkiem. Posłem. Ministrem. I udawaj kryształową postać.

Tak myślą niektórzy. Są przekonani, że tych na świeczniku się nie rusza. Że się nie ujawnia niczego, co złe w ich postępowaniu. Uważają, że ze świecznika mogą zgasić pojawiające się iskierki prawdy o nich.

Wiele razy im się to udaje. Ale nie zawsze. Wtedy są bardzo zdumieni. I obrażeni, że świecznik nie pomógł.

Wszystko im się pomyliło. Świecznik jest po to, aby było widać. Dlatego na świeczniku stawia się światło, a nie jego zaprzeczenie.

„Uważajcie na to, czego słuchacie”. Słowo może rozjaśniać lub zaciemniać. Światłem jest słowo Boże.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

O Boże wszechmocny, wszystko wiedzący, nie mający początku ni końca, Ty, który cnoty dajesz i zachowujesz, i wynagradzasz, racz mnie utwierdzić na niewzruszonej opoce wiary i chronić niezłomną tarczą nadziei, i przyodziać w godową szatę miłości.
Spraw, abym w sprawiedliwości Tobie był poddany, roztropnością unikał szatańskich zasadzek, dzięki wstrzemięźliwości kroczył drogą umiaru, z męstwem znosił przeciwności cierpliwie.

Spraw, abym dobrem, jakie mam, chętnie się dzielił z tymi, którzy go nie mają; dobra, którego nie mam, pokornie szukał u posiadających; prawdziwie się oskarżał o zło, które uczyniłem; pogodnie dźwigał pokutę, jaka mi przypadła.
(św. Tomasz z Akwinu)

Piątek


O ziarnie zagrożonym pychą (Hbr 10,32–39; Ps 37; Mk 4,26–34)

Byłem raczej krnąbrnym uczniem. Pewnego dnia nauczycielka biologii kazała nam umieścić ziarno fasoli na mokrej gazie (znacie to: szklanka, gaza, gumka, woda, ziarenko fasoli).

- Chcę, żebyście zobaczyli, co się stanie po jakimś czasie - uzasadniła nauczycielka.

- Wiadomo co. Wyrośnie fasola - prychnąłem w myślach. I nie położyłem ziarna na mokrej gazie.

Potem dostałem pałę za brak roślinki. Mimo, że wiedziałem, co z fasolki wyrośnie. Byłem oburzony.

Sprawa toczyła się w niekorzystny dla mnie sposób. O wszystkim dowiedziała się mama. Dostałem szklankę po musztardzie, gazę, gumkę i ziarno. Musiałem „zasadzić” to ziarno.

Najpierw nie działo się nic. Potem napęczniało. Potem wypuściło biały kiełek. Potem rosło. Doszło do liści. Fascynujące! Śledziłem tę biedną fasolę niczym policjant. Jak ona to robi? Jakoś tak cichaczem.

Zrobiło mi się żal fasolki. Przez moją pychę o mały włos ominęła by ją szansa rozwoju.

Teraz śledzę rozwój królestwa Bożego. Jak ono to robi?

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Spraw, abym dobra bliźniemu nie zazdrościł, za Twoje dobrodziejstwa zawsze Ci dziękował, strojem, krokiem, każdym poruszeniem przestrzegał dyscypliny, język powściągał od próżnego gadania, stopy od zbaczania z drogi, oczy od wpatrywania się w byle co, uszy od plotek. Spraw, abym twarz chylił pokornie, myśl ku rzeczom niebiańskim wznosił, znikomością pogardzał, tylko Ciebie pożądał, ciało poskramiał, sumienie oczyszczał, świętych czcił, Ciebie chwalił godnie, w dobru czynił postępy, a wszystkie dobre uczynki świętą zakończył śmiercią.

Zaszczep we mnie cnoty, o Panie, abym rzeczom Boskim był oddany, w rzeczach ziemskich przezorny, w trosce o zdrowie swego ciała nikomu nieuciążliwy.

Daj mi, Panie, żarliwą skruchę, szczerą spowiedź, doskonałe zadośćuczynienie.

Racz uczynić wewnątrz mnie ład dobrego życia: abym czynił, co trzeba czynić i co mi przysporzy zasługi, a bliźniemu zaświeci przykładem.
(św. Tomasz z Akwinu)

Sobota


Gdzie zupełnie nie ma Boga? (Hbr 11,1–2.8–19; Ps: Łk 1,69–72.74–75; Mk 4,35–41)

„Bóg nie objawił się w Auschwitz” - napisała kilka dni temu z pretensją jedna z czołowych amerykańskich gazet. Pytanie o Boga, gdy dzieją się straszne rzeczy, wydaje się na miejscu. To pytanie o miłość. Kto kocha, chroni kochaną osobę. Nawet wbrew jej woli. Tak postępuje człowiek. A Bóg?

Gdy zdarza się nieszczęście, człowiek pyta „dlaczego?”. Tak pytała Merka Szewach, była więźniarka Auschwitz, która niespodziewanie wdarła się na mównicę podczas obchodów rocznicy wyzwolenia obozu zagłady w Auschwitz-Birkenau. Do kogo krzyczała swoje „dlaczego?”. Do ludzi? Chyba nie. Nie czekała na ich odpowiedź.

Najdziwniejsze jest to, że ludzkie pretensje i pytania „Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” kierowane są do Boga najczęściej w sytuacjach, w których sprawcami zła są ludzie. To ludzie wymyślili i zorganizowali obozy zagłady, wojny, terroryzm, nie Pan Bóg...

Wygląda na to, że jedynymi miejscami, gdzie naprawdę zupełnie nie ma Boga, są najciemniejsze zakamarki serc i umysłów niektórych ludzi.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

O Stwórco nieskończony, który ze skarbców Mądrości Twojej trzy chóry anielskie stworzyłeś i ponad państwem niebios w przedziwnym je umieściłeś porządku, a także i świata części ze sztuką wielką urządziłeś. Ciebie, którego słusznie zowią źródłem światłości i mądrości, jako też i ostateczną rzeczy przyczyną, proszę, racz spuścić w ciemności umysłu mego promienie światłości Twojej, rozpraszając dwoistą ciemnię, grzechu i nieświadomości, w których zrodzony jestem. Ty, który języki dziecięce czynisz wymownymi, wykształć mowę moją i wlej w usta moje łaskę Twego błogosławieństwa. Daj mi przenikliwość rozumu, moc pamięci, możność i łatwość nauki, subtelność w dociekaniu, obfitą łaskę wymowy. Pouczaj na wstępie, pokieruj postępem, wyniki pobłogosław. Który jesteś prawdziwym Bogiem i człowiekiem, który żyjesz i królujesz po wieki wieków. Amen.
(św. Tomasz z Akwinu, Modlitwa, którą św. Tomasz często przed dyktowaniem, pisaniem lub kazaniem odmawiał)