...do Domu wracam

Tadeusz Śmieja

publikacja 15.03.2008 19:47

Kult zmarłych wymaga dobrze określonego miejsca, wyraźnie oznaczonego grobu. Trzeba pamiętać, że człowiek jest istotą psychosomatyczną, stąd potrzebuje znaków, które niosą ze sobą treść działającą przez zewnętrzne obrazy na wszystkie zmysły człowieka i jego ducha.

...do Domu wracam

Jest na tej ziemi takie miejsce, gdzie prędzej czy później każdy z nas musi się znaleźć.I nieważne, czy nam się to podoba, czy też nie.Taka jest kolej rzeczy.

Tym szczególnym miejscem jest cmentarz.

Aby spocząć tam samemu, czy też odprowadzić na to miejsce kogoś z rodziny,przyjaciela czy znajomego, trzeba skorzystać z firmy oferującej zakres usług pogrzebowych.Tego rodzaju usług jest wiele i różna jest ich oferta.

Zakłady pogrzebowe wśród swoich usług kompleksowych, jak zwykło się to okreslać, oferują nie tylko różne wzory trumien i galanterię do nich.Są dostępne również różne wzory urn na spopielone ciało zmarłego.

W zakres niektórych firm pogrzebowych wchodzi transport zwłok z miejsca zamieszkania, załatwianie wszelkich formalności związanych z pochówkiem, czy też międzynarodowy transport zwłok.
Dziś raczej mało jest firm, które obsługują tylko pogrzeby jednego wyznania. Większość firm oferuje pochówek różnych wyznań, bowiem wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi.

Do całej gamy usług wobec ciała zmarłego należy również:
Tanatokosmetyka, czyli makijaż, czesanie, malowanie ust lub paznokci zmarłym.
Tanatoplastyka, czyli rekonstrukcja ciała, zwłaszcza odtwarzanie rysów twarzy u zmarłych w tragicznych wypadkach.
Tanatopraksja, czyli balsamacja zwłok.

Wcześniej wspomniałem o transporcie zwłok więc należy wyjasnić, czym jest tanatopraksja(balsamacja): "Coraz częściej znaczącą sprawą dla rodziny zmarłego są zabiegi upiększające ciało aby złagodzić przykre doświadczenie tej śmierci . ( ... ) Ciało zmarłego, zanim zniknie z przestrzeni publicznej, najpierw jest starannie przygotowywane do tego, żeby mogło w nią uroczyście i godnie wstąpić.Najbardziej skuteczną metodą, aby zlikwidować wszelkie oznaki śmierci i doprowadzić do naturalnego wyglądu, i pozbawić je wszelkich bakterii zagrażających nam żyjącym, jest Tanatopraksja (Balsamacja), którą wykonuje się ze względów: sanitarnych – higienicznych – estetycznych – praktycznych – prawnych – psychologicznych – ze względu na normy prawne – ze względu na aspekty religijne. To współczesne i dobrze zorganizowane działanie polegające na całkowitym i fachowym zajęciu się ciałem zmarłego jest coraz bardziej powszechne wśród otoczenia pogrzebowników, choć nie wszyscy są jeszcze do tego przekonani. Balsamacja jest skuteczna i względnie tania.Jest to troska o przyzwoitość i estetykę poprzez likwidowanie oznak choroby , cierpienia , urazów wskutek skorygowania widocznych następstw przemian pośmiertnych . Po tanatopraksji zmarły wygląda jakby „zasnął” , znikają wszelkie zasinienia i plamy opadowe , cera jest naturalna , nie odwodniona . Tanatopraksja odpowiada trosce o higienę i względy sanitarne , gdy ciało zmarłego ma przez jakiś czas przebywać w domu przed pogrzebem , jak i wobec potrzeby przygotowania zmarłego do publicznego wystawienia , rodzina i osoby zgromadzone w wokół zmarłego mogą czuć się bezpiecznie gdyż ciało jest całkowicie wysterylizowane i pozbawione bakterii gnilnych niebezpiecznych dla człowieka . Nie następują również nie oczekiwane zmiany spowodowane np. poprzez chorobę.

Po zabiegu ciało nie ulega procesom gnilnym i przemianom pośmiertnym , może być eksponowane w temperaturze pokojowej przez długi czas bez obawy , że zajdą niekorzystne zjawiska zmieniające wygląd zmarłego . Zabieg jest szczególnie przydatny w przypadkach wystawienia publicznego, transportu zwłok na większe odległości, konieczności przechowania zwłok w chłodni przez dłuższy czas, np. jeżeli trzeba opóźnić datę pogrzebu lub przy braku dostępu do chłodni . Zabieg tanatopraksji nie przeszkadza w późniejszej kremacji zwłok. W niedługim czasie zabiegi tanatopraksji będą rzeczą normalną przy każdej usłudze pogrzebowej, klienci będą zlecać firmom pogrzebowym wykonanie takiego zabiegu w niektórych przypadkach. Tanatopraksja jest wymogiem administracyjnym (np.: przy transporcie zwłok do niektórych państw ) .W większości krajów Unii Europejskiej zabiegi balsamacji są wykonywane w ponad 90% a więc aspekt higieniczny i sanitarno-epidemiologiczny jest oczywisty , nadto zabieg jest bezpieczny dla środowiska i otoczenia . Aby pomóc w wprowadzeniu tej nowej i praktycznej dziedziny na nasz rynek pogrzebowy potrzebna jest umiejętność sprzedaży i przekazania klientowi w odpowiedni sposób jakie są korzyści z wykonania zabiegu .

Należy również wyjaśnić problem kremacji ciała człowieka, w świetle wiary katolickiej:
Kodeks Prawa Kanonicznego mówi:

Kan.1176§ 3. Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej.
Kan.1176§ 2. Pogrzeb kościelny, w którym Kościół wyprasza duchową pomoc zmarłym, okazuje szacunek ich ciału i równocześnie żywym niesie pociechę nadziei, należy odprawiać z zachowaniem przepisów liturgicznych.

Jasno widać, że głównym staraniem jest szacunek dla ludzkiego ciała po śmierci, również tego spopielonego.

"Kościół Katolicki, poza rytuałem - czyli określeniem formy pogrzebu chrześcijańskiego od strony liturgii - nie daje wskazówek technicznych co do sposobu kopania czy budowania grobu, niesienia czy wiezienia trumny, czy też pieców do kremacji itp. Jedynym wymogiem jest poszanowanie ciała ludzkiego, które było świątynią Ducha Świętego, oraz poszanowania uczuć i wiary pogrążonych w żałobie najbliższych, rodziny, przyjaciół, znajomych.

Wydaje się, że w przypadku kremacji można zastosować dwie formy obrzędów pogrzebowych w liturgii rzymsko-katolickiej. Jedną czy dwie stacje, czyli liturgię pogrzebową w domu zmarłego i Mszę św. pogrzebową przy zwłokach w kościele odprawić przed kremacją. To byłby pierwszy etap pogrzebu. Potem należałoby zawieźć ciało do spopielenia. Drugi etap pogrzebu, to pochowanie urny z prochami ludzkimi na cmentarzu wg ceremoniału pogrzebowego.

"Inny sposób - to odprawienie wszystkich części liturgii żałobnej przy popielnicy z prochami zmarłego.
Kult zmarłych wymaga dobrze określonego miejsca, wyraźnie oznaczonego grobu. Trzeba pamiętać, że człowiek jest istotą psychosomatyczną, stąd potrzebuje znaków, które niosą ze sobą treść działającą przez zewnętrzne obrazy na wszystkie zmysły człowieka i jego ducha. ( ... ) . Szanujmy ludzkie uczucia i otaczajmy pietyzmem prochy ludzkie. Nie chciałbym, aby polskie cmentarze stały się miejscem do joggingu i gimnastyki, aby biegały po nich psy jak po miejskich parkach, bo każda nekropolia jest świętym miejscem.” ( ks.dr Krzysztof Tadeusz Sojka ) .

Trzeba jeszcze w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednej posłudze wobec zmarłych, która również zawiera w sobie i sam pochówek i szacunek dla zmarłych - to ciężka praca grabarza.

Ponad dwa lata byłem grabarzem na parafialnym cmentarzu i wiele widziałem, zrozumiałem i nauczyłem się.

Jest to bardzo trudny i ciężko zarobiony kawałek chleba. Jeśli trzeba wykopać grób na nowym miejscu, wtedy jest dobrze, choć i zagrożenia też występują. Ale kiedy trzeba kogoś pochować na starym grobie, wtedy nie zawsze jest to takie proste.Pół biedy, jeśli grób jest w suchym miejscu, bo wtedy przynajmniej pozostałe tam ludzkie szczątki można łatwo pozbierać i ułożyć obok, aby potem je wszystkie razem ułożyć w dodatkowo wykopanym miejscu na dnie grobu.

Kiedy trzeba wykonać grób w miejscu podmokłym, wtedy jest gorzej, bo i zagrożeń jest więcej.
Najwięcej problemów jest przy wykopaniu grobu "piętrowego". Z powodu ograniczonego miejsca, czy ogólnie z powodu konieczności pomieszczenia zmarłych na dostępnym cmentarzu wykonuje się właśnie takie głębokie groby, w których spoczywa jeden zmarły nad drugim.No i wtedy dół głębokosci minimum 2,3 m musi być.

Będąc grabarzem nauczyłem sie szacunku nie tylko dla zmarłych, ale i dla własnego życia, bowiem przez nieuwagę, pośpiech czy zaniedbanie można samemu stracić życie w razie oberwania się wykopu.
Ale ktoś musi się znaleźć i usłyszeć ten głos, jakby nie było powołania, bardzo konkretnego. Nie każdy ma predyspozycje do tej pracy.

Dzięki Bogu za to, że są ludzie, którzy zajmują się wszelkimi sprawami i posługą, ostatnią posługą wobec człowieka.Gdyby zabrakło tych ludzi, nasze zbielałe kości byłyby porozrzucane po świecie bez należnego im szacunku.

Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie, wszędzie zachodzą przeobrażenia. Ale dopóki na tym świecie będzie żył człowiek, tak długo będzie aktualny ostatni uczynek miłosierdzia względem bliźnich: Umarłych pogrzebać.

Na koniec jeszcze jedna uwaga...

Często uciekamy myślami od śmierci, nie chcemy o niej myśleć, mówić, zastanawiać się nad swoim odejściem. Bagatelizujemy to, co nieuchronne - "postanowione człowiekowi raz umrzeć, a potem Sąd". I na nic zda się wygrażanie pięściami w niebo, że oto taki Bóg złośliwy, bo zabrał tego ukochanego człowieka...

Nie trzeba udawać, że to nas nie dotyczy, że jeszcze nie teraz, że jeszcze mamy czas. My nie wiemy, ile tego czasu mamy. Ale jedno wiemy z całą pewnością - ten czas, który został nam podarowany jest po to, aby kochać Boga i bliźniego.

Często rodzina spotyka się dopiero na pogrzebie, bo wcześniej zabrakło czasu. Należy sobie postawić pytanie: Czego naprawdę zabrakło, czasu czy miłości ?

"Śpieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą"- pisał ks.Jan Twardowski.

Życie mija szybko, przepływa jak woda między palcami...

Czy mamy w sobie tyle pokory,odwagi i miłości, aby pojednać się z bliźnimi, zanim ci odejdą na wieczny spoczynek?