Chrzest Pański: Dlaczego takie święto?

publikacja 11.01.2003 11:31

W ósmym dniu po uroczystości Narodzenia Pana Jezusa Kościół obchodzi uroczystość Boskiego Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. W niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego Kościół ukazuje nam nową tajemnicę - Chrzest Pana Jezusa w Jordanie.


 



Opis Chrztu Pana Jezusa zostawili nam wszyscy trzej synoptycy. Najszczegółowiej to wydarzenie zrelacjonował nam św. Mateusz: „Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?». Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus ochrzczony został, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie»".

Epizod ten z życia Pana Jezusa musi być szczególnej wagi, skoro Kościół wyróżnił go osobnym świętem. Składa się na to kilka czynników. Od tego uroczystego aktu Chrystus Pan rozpoczął swoją misję nauczycielską. Miał wtedy trzydzieści lat, gdyż dopiero od tego wieku zwyczaj żydowski pozwalał występować publicznie przed ludem i nauczać. Uważano, że od trzydziestu lat rozpoczyna się pełnia dojrzałości męskiej. Mówimy o mężczyznach, gdyż kobiety nigdy nie miały prawa zabierać głosu publicznie.

Misję Chrystusa Pana potwierdził z nieba Bóg Ojciec, dając Mu świadectwo, że jest On faktycznie Synem Bożym i ma prawo jako taki przemawiać w imieniu Boga. Sam Bóg Syna swojego z tą misją wysyła.

Mamy też pierwsze w historii świata pojawienie się w postaci widzialnej całej Trójcy Świętej: Bóg Ojciec przemawia. Syn Boży jest w postaci ludzkiej, a Duch Święty pojawia się nad Nim w postaci gołębicy (epifania trynitarna). Skąd jednak wiemy, że gołębica nad Chrystusem symbolizowała Ducha Świętego? Wyjaśnia nam to w swojej Ewangelii św. Jan Apostoł:

„Jan (Chrzciciel) dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął nad Nim». Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym». Ja Go ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".

W tekście powyższym św. Jan tłumaczy zasadniczą różnicę pomiędzy chrztem Jana Chrzciciela a Chrztem Chrystusa. Jezus Chrystus „chrzcił Duchem Świętym", udzielał Ducha Świętego przez swój Chrzest, życie Boże, łaskę uświęcającą. Natomiast Jan udzielał chrztu „wodą", czyli symbolicznym aktem pokuty i pragnienia oczyszczenia duchowego. Był więc psychicznym nastawieniem i przygotowaniem do Chrztu, którego miał odtąd udzielać Jezus Chrystus. Jan Chrzciciel wyraźnie zaznacza różnicę pomiędzy chrztem, którego on udzielał, a Chrztem Chrystusa: „Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia... On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem".

Czy wszyscy obecni wtedy nad Jordanem widzieli Ducha Świętego i czy wszyscy słyszeli głos Boga Ojca? Tekst narzuca, że z całą pewnością świadkiem epifanii Trójcy Najświętszej był św. Jan Chrzciciel.
Jak wiemy z Ewangelii św. Łukasza, święty Jan Chrzciciel był synem św. Elżbiety, krewnej Maryi. Przy chrzcie Chrystusa Pana poznał go po raz pierwszy. Utwierdzają nas w tym mniemaniu jego własne słowa: „Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym»".

Bardzo dokładny w informacji, św. Jan Apostoł podaje nam nawet miejsce, gdzie miał być Pan Jezus ochrzczony: „Działo się to w Betanii po drugiej stronie Jordanu, gdzie Pan udzielał chrztu". Jako dawną Betanię Zajordańską (była bowiem także Betania Przedjordańska w oddaleniu od Jerozolimy ok. 3 km, gdzie mieszkał Łazarz z Marią i Martą) wskazuje się dzisiejsze Chirbet el Medesz, gdzie znajduje się potok, wpływający do Jordanu, mający wodę nawet w upalne lata. Tu według biblistów miał się ukrywać kiedyś św. Eliasz. Tu miał osiemset lat po nim wystąpić Eliasz II, Jan Chrzciciel. W pobliżu Jordan jest bardzo płytki, tak że tędy właśnie prowadził szlak ze wschodu na zachód. Wykorzystał tę dogodną sytuację brodu św. Jan, aby zwiastować Mesjasza i przygotować na Jego przyjście serca ludzkie.

Wypada jeszcze zadać sobie pytanie, dlaczego Chrystus Pan chciał przyjąć z rąk Jana chrzest pokuty. Przecież sam nie miał ani skazy grzechu. Kiedy zdecydował się przyjąć na siebie ogrom grzechów świata, w konsekwencji przed swoim publicznym wystąpieniem chciał przyjąć to symboliczne oczyszczenie, zanim je faktycznie nie uskutecznił na drzewie krzyża. Chrzest, którego udzielał św. Jan, był zapewne przez zanurzenie. Tę formę przyjął także Chrystus przy swoim Chrzcie. Kościół Wschodni do dnia dzisiejszego tę formę zachował. Kościół Zachodni ze względów praktycznych od średniowiecza wprowadził Chrzest przez polewanie. Istotą bowiem Chrztu świętego jest zetknięcie katechumena z wodą, która jest materią konieczną i znakiem łaski uświęcającej.

Można by zadać sobie jeszcze jedno pytanie: Skąd św. Jan wpadł na pomysł, aby w taki właśnie sposób udzielać chrztu. Rytualne obmywania były znane w starożytności u wielu ludów. Był to zewnętrzny znak wewnętrznej odmiany, żalu za popełnione grzechy i gotowości zadośćuczynienia za nie. Był to krzyk tęsknoty duszy, aby Bóg w swoim miłosierdziu oczyścił ją z win, jak woda oczyszcza ciało z brudu zewnętrznego, materialnego. W Babilonii istniało św. miasto Eridu, dokąd spieszyły tłumy aby się obmyć. W kulcie syryjskiego bóstwa Jannesa były sakralne oczyszczenia w wodzie i ogniu. W egipskiej Księdze Umarłych spotykamy najstarszy opis rytualnego obmycia i to już niemowląt nowo narodzonych. A więc panowało już wtedy przekonanie, że człowiek rodzi się w jakiejś winie, którą trzeba obmyć. W świątyni w Der-el-Bahri można do dnia dzisiejszego oglądać plastycznie przedstawioną scenę rytualnych obmyć. Rytuał oczyszczenia jest nadto znany: w kulcie Demetry, Cybeli, Attisa i Mitry. Zachowany jest on powszechnie do dnia dzisiejszego w Indiach, gdzie do miasta świętego Benares udają się w celach rytualnych kąpieli w Gangesie miliony wiernych bramińskich.