Zaproszenie do wspólnego przeżywania Adwentu

publikacja 27.11.2008 12:50

Idea Adwentu jest genialnie prosta. Idą święta i jeśli mają być udane, to trzeba się do nich przygotować. Nie tylko kupić to i owo, ale zrobić w swoim życiu trochę miejsca dla Głównego Bohatera. Adwent jest po to, by zatęsknić, rozbudzić głód świętowania, głębokiej radości, spotkania, modlitwy. Adwent jest doroczną „kontrolą” stanu naszej nadziei. W przedświątecznej bieganinie może zagubić się nam Jezus. Coraz mniej wiemy, kim On jest i co ma nam właściwie do zaoferowania. Czy nasze najgłębsze nadzieje wiążemy z Nim? W uniwersyteckim mieście Oksford radni uchwalili, że nie będą już obchodzić Bożego Narodzenia, ale Zimowe Święto Światła. Co możemy zrobić my, chrześcijanie, wobec takich pomysłów? Zorganizować akcję promocyjną pod hasłem „Obchodzimy urodziny Jezusa”? Wyprodukować naklejki, plakaty czy banery z napisem: „Bóg się rodzi”? Porozwieszać przy supermarketach bilbordy: „Nie zapomnijcie o prezencie dla Jezusa”? Może to jest jakiś sposób. Chyba jednak lepszą promocją Dobrej Nowiny są ludzie, którzy tę Nowinę o Jezusie usłyszeli, przejęli się nią i ona – jak się to dziś mówi – ich kręci. Człowiek, który z Ewangelii czerpie nadzieję i siłę do swojego życia, jest najlepszym argumentem za tym, że to jest prawda, że to naprawdę działa.


Święty Paweł był właśnie kimś takim. Głosił to, co sam przeżył. Pewnie dlatego jego listy nie są drętwym kazaniem, ale wielobarwną opowieścią Bożego szaleńca porwanego przez Jezusa. Paweł każdym swoim słowem walczy, przekonuje, zmaga się, zapala ogień, który w nim samym płonie. Jezus Chrystus, narodzony z Maryi w Betlejem, ukrzyżowany, zmartwychwstały stał się jego pasją, jego radością, nadzieją, światłem, jego wszystkim.


W Roku św. Pawła chcemy raz jeszcze sięgnąć do Apostoła Narodów, tym razem mniej teoretycznie, ale jak najbardziej praktycznie. Proponujemy rozważenie czterech tematów streszczających Pawłową lekcję chrześcijaństwa. Mamy nadzieję, że w tekstach pisanych przed dwoma tysiącami lat, wielu z nas odnajdzie list... do siebie.