Uroczystość Najświętszej Trójcy (A)

publikacja 08.06.2017 11:03

Cztery homilie

Bóg Trójjedynej miłości

ks. Leszek Smoliński

Według słów nauczania Soboru Watykańskiego II, „Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (Lumen gentium, 1). Kościół jako „komunia” międzyludzka, która jest szczególnym odzwierciedleniem komunii trynitarnej w Bogu: Ojcu, Synu i Duchu Świętym (por. LG, 4). Matka – Kościół daje nam życie Boże, które wypływa ze źródła Trójjedynej Miłości, oraz pomaga to życie rozwijać, aż do pełni świętości. „Na tyle żyjemy, na ile znamy Błogosławioną Trójcę” – to zdanie Ruperta z Deutz może wydawać się przesadzone. Ale dla chrześcijanina ma ono wyjątkowe znaczenie, ponieważ inspiruje i określa całe jego życie.

Znane w całym świecie i zatwierdzone przez Kościół w 1930 roku objawienia fatimskie rozpoczęły się adoracją Trójcy Świętej, której Anioł nauczył pastuszków: „Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję, ofiaruje Tobie Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego, Jezusa Chrystusa, obecnego na ołtarzach całego świata, jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię o łaskę nawrócenia biednych grzeszników”.

Anioł w Fatimie widzi Trójcę Przenajświętszą w Eucharystii. Kieruje się ku Trójcy Przenajświętszej, kiedy kieruje się ku Eucharystii. Anioł wie, że tylko Syn Boży ma ciało, krew i dusze ludzką. Wie, że ani Ojciec, ani Duch Święty nie stali się ludźmi, ale wie, że Jezus jest nieoddzielny od Ojca i Ducha Świętego. Naucza człowieka, jak wielbić Trójcę Przenajświętszą adorując Eucharystię.

Dzięki modlitwom Anioła objawienia fatimskie wskazują nam Boga, który jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Boga, który jest wspólnotą miłości. Miłość to klucz do zrozumienia orędzia przekazanego w Fatimie: miłość, która przebacza i która wzywa do nawrócenia, miłość uczyniona z miłosierdzia. Podczas wizji w Tuy siostra Łucja zrozumiała, że została jej przekazana „tajemnica Trójcy Przenajświętszej i [otrzymała] natchnienie na temat tej tajemnicy, której [jej] jednak nie wolno wyjawić”. Trójca Święta to najważniejsze z fatimskich słów. Orędzie fatimskie pokazuje tajemnicę Boga kochającego człowieka i tajemnicę człowieka uwikłanego w dramat samotności.

Pozostajemy świadomi, że nasze mówienie o Trójcy Przenajświętszej jest w gruncie rzeczy dramatycznym „jąkaniem się”, jak stwierdził św. Grzegorz Wielki. Ale bez niego w świecie brakowałoby czegoś ważnego. Trójcę Świętą wielbimy, gdy z wiarą czynimy znak krzyża, rozpoczynając czy kończąc modlitwę. Uwielbiamy Ją, gdy wychodząc z Eucharystii, stajemy się świadkami miłości Boga, która w nas jest; kiedy łączymy, a nie dzielimy; kiedy przebaczamy, zasiewamy miłość, a nie ziejemy nienawiścią czy stajemy się pokazowo pobożni.

Ojcze wszechmogący, który wysłałeś na świat Słowo prawdy i Ducha Świętego dla objawienia ludziom twojej cudownej tajemnicy, daj nam, abyśmy poprzez wyznawanie prawdziwej wiary poznali chwałę Trójcy Przedwiecznej i uwielbiali Jej wszechwładną Jedność. Przez Chrystusa Pana naszego.

Zrozumieć Tajemnicę Trójcy

Piotr Blachowski

Czasami mamy taki dzień, że nic nam nie wychodzi, złościmy się na wszystko i wszystkich. Zamiast spokojnie usiąść i zastanowić się nad swoją nieudolnością, pomstujemy nawet na samych siebie. Jeśli więc niełatwo nam pojąć otaczającą rzeczywistość, a swoje niepowodzenia zrzucamy na innych, jeśli nieraz trudno nam zrozumieć samego siebie, to w o wiele większym stopniu powinniśmy zdać sobie sprawę z naszej niedoskonałości w odniesieniu do tajemnic Bożych.

Prawda o Trójcy Przenajświętszej to jedna z najtrudniejszych prawd wiary. By ją pojąć, nie wystarczy tylko przyswoić sobie wiedzę biblijną i wypływające z niej nauczanie Kościoła. Tu trzeba czegoś więcej: pokory wiary, która w sposób transcendentny (pozazmysłowy) pozwala dotykać realiów życia Boga jako jedności Trzech Osób. Bóg nie jest Kimś znajdującym się gdzieś daleko. Bóg jest blisko człowieka i pragnie przenikać całe jego jestestwo. Z miłości powołał człowieka do życia, z miłości posłał na świat Swojego Syna, by przez ofiarę Jego krzyża dokonać odkupienia człowieka, wreszcie z miłości posłał Ducha Świętego, by Ten prowadził w nas dzieło uświęcenia. Chrystus, objawiając tajemnicę Trójcy Świętej, odkrywa jednocześnie tajemnicę człowieka. Tylko że nam to trudno zrozumieć: Bóg zesłał Syna – czyli siebie, na ziemię, dając mu – czyli sobie, do pomocy Ducha Świętego, czyli siebie – sobie?

Musimy zrozumieć jedno – Wiara w Boga w Trójcy Świętej Jedynego jest podstawą nauki o posłannictwie Chrystusa i dokonanym przez Niego Odkupieniu. I to jest zasadnicza i podstawowa dla nas wszystkich prawda naszej religii katolickiej. Dogmat o Trójcy Przenajświętszej to przede wszystkim dogmat o Bogu żywym, którego życie polega na wzajemnym posiadaniu, na wzajemnym oddaniu i doskonałej wymianie. Przez łaskę uświęcającą bierzemy udział w życiu trzech Osób Boskich, poznając Ojca przez Syna w Miłości Ducha Świętego.

Nam, wiernym, tym którzy nie mają wykształcenia teologicznego, czasami trudno pojąć tę prawdę, że w jednej Osobie wyznajemy Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego, mimo iż mamy świadomość, że to jest najdoskonalsza społeczność życia Ojca, Syna i Ducha Świętego. Bóg jest doskonały i nie ma w Nim żadnego braku. W owej jedności osób jest Miłością, i to Miłością bezinteresowną. Podobnie, wspólnotą zbudowaną na fundamencie miłości i jedności powinna być chrześcijańska rodzina. I wreszcie to, co najważniejsze – Trójca Święta uczy miłości praktycznej i osobowej. To tyle, resztę pozostaje nam objąć wiarą i zrozumieniem poprzez Miłość do Boga.

Boże, w Trójcy Świętej Jedyny, daj nam Prawdę i Miłość, oświeć nasze umysły, abyśmy mogli trwać i poznawać to, co dajesz nam jako Twoim dzieciom. Święty, Święty, Święty. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Podglądać Boga od środka

 

o. Andrzej Jastrzębski OMI

Bóg tak ukochał świat… To sama esencja Ewangelii, podstawowy przekaz ewangelizacyjny na nasze dziś.

Bóg ukochał świat. Udowodnił to, ofiarowując za nas własnego Syna. Zbawienie już się dokonało. Stajemy się jego uczestnikami przez prosty akt wiary. Czy rzeczywiście prosty? Potrzeba do tego jeszcze zaufania, że jest możliwa miłość bez stawiania warunków.

Bóg ukochał świat i ukochał mnie, ale czy ukochał także siebie? Czy możemy podglądać Boga od środka? Nie ulega wątpliwości, że skoro On nas kocha, to gdzieś w Jego środku ta miłość też musi być. Przecież „z pustego i Salomon nie naleje”. Przeczuwamy, że w Bogu musi być wiele miłości, skoro aż się przelała, i tak stało się stworzenie, a potem odkupienie, dzięki któremu otrzymaliśmy klucze do mieszkania w niebie.

Jeśli jest w Nim miłość, to musi też być jakaś relacja. Trudno nam, ludziom, zrozumieć miłość, jeśli nie byłoby kogoś, kogo można by kochać! A więc Bóg nie jest sam, skoro jest w Nim miłość. Tak też wierzymy i wyznajemy: Bóg istnieje w trzech osobach, którymi są Ojciec, Syn i Duch Święty. Skoro są różne osoby, to jest też miejsce na miłość. Bóg to nieustannie ożywiona miłością relacja trzech Boskich Osób połączonych w jedno naturą jednego i jedynego Bóstwa.

Miłość to dawanie i branie. Niektórym ludziom trudno się daje, innym znowu trudno przyjmować. W konsekwencji utykamy w naszych ludzkich zmaganiach o to, aby pięknie kochać, aby kochać bezwarunkowo. Ojciec, Syn i Duch Święty przekazują sobie siebie we wzajemnym oddaniu, oddając wszystko i wszystko przyjmując. Jedność serca i ducha – powiedzielibyśmy po ludzku – niedościgniony wzór miłości. Największym wyzwaniem od wieków pozostaje jednak dla człowieka miłość nieprzyjaciół. I w tym względzie szczególnie Bóg wyprzedza człowieka. Tak bowiem Bóg Ojciec umiłował świat, że poświęcił swojego jedynego Syna, aby każdy mógł mieć życie wieczne. Posłał Go nie po to, aby świat potępić, lecz, wręcz przeciwnie, aby zbawić! Dzieje się to przez moc Ducha Świętego z pokolenia na pokolenie.

Teologowie próbowali używać różnych obrazów, aby przedstawić wewnętrzne życie Boga. Dla przykładu przypomnijmy obraz Trójcy jako koniczyny o trzech liściach św. Patryka. Na dobre zadomowiła się w naszej świadomości także ikona Trójcy Świętej Andrzeja Rublowa, przedstawiająca trzy postacie siedzące przy stole.

Na tyle tylko to duchowo-rozumowe „łamanie sobie głowy” pozwala nam zajrzeć w intymność naszego Boga. To dobrze, że nie potrafimy więcej wypatrzeć, bo i wśród ludzi miłość ma prawo do intymności i obnażanie jej budzi raczej zdegustowanie niż zachwyt. Pozwólmy więc Bogu na Jego tajemnice! Pozwólmy Mu być Miłością!

 

Tajemnica pełna świateł

 

ks. Wacław Depo

Człowiek, który ze swej natury i powołania jest istotą szukającą prawdy, wcześniej czy później staje wobec pytań o Boga. Jesteśmy świadomi, że każda ludzka próba odpowiedzi na pytania: Czy Bóg istnieje?; Kim On jest?; Co oznacza Jeden w Trzech Osobach?; Jakie są Jego relacje ze światem i człowiekiem? mieści się w pewnym kanonie ludzkiej umysłowości. Przyznajemy, że już samo postawienie pytań i poszukiwanie odpowiedzi jest ze strony człowieka afirmacją niepoznawalnej Tajemnicy. Ojciec Święty Jan Paweł II, analizując relację rozumu ludzkiego do tajemnicy Objawienia Bożego, dochodzi do wniosku, że „prawda, która pozwala nam poznać Boże Objawienie nie jest dojrzałym owocem, ani najwyższym osiągnięciem myśli wypracowanej przez rozum. Jest ona bezinteresownym darem Boga, który pobudza władzę umysłu i domaga się, aby aktem woli przyjąć ją jako wyraz miłości Bożej. Jest w tym darze zawarta również obietnica ostatecznej i doskonałej wizji Boga dla tych, którzy w Niego wierzą lub poszukują Go szczerym sercem” (Fides et radio, 12 i 15).

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu ukazuje poszczególne etapy samoobjawiania się Boga ludzkości. Pierwszy – to dzieło stworzenia: „Albowiem z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13,5). Święty Paweł dodaje w Liście do Rzymian: „Od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga i Bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (1,20). Całe stworzenie jest więc „pierwszym językiem” mówiącym o Bogu Stwórcy. W Bogu jest Początek wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych i Pełnia tajemnic, które człowiek ma badać, ponieważ jako jedyny został stworzony na obraz Boży i dlatego związany jest z Bogiem niepowtarzalną więzią wzajemności (por. Fides et ratio, 17).

Drugi etap to Objawienie się Boga przez wybranych ludzi, np. przez Mojżesza i jego charakterystyczny dialog z Bogiem. Pytając o imię Boga, który go posyła do synów Izraela, otrzymał następującą odpowiedź: „JESTEM KTÓRY JESTEM” (Wj 3,14). Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich dopełni tę prawdę pięknym tekstem: „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (17,28).

Trzeci i najpełniejszy etap Objawienia – to tajemnica Jezusa Chrystusa, Ostateczna Odpowiedź Boga na niekończące się pytania człowieka. W Nim chrześcijaństwo odnajduje najgłębszego Interpretatora Boga, „Który jest, Który był i Który przychodzi” (Ap 1,8) i „Który jest Ojcem i Miłością” (1J 4,8). Święty Jan Ewangelista wielokrotnie wołał, że Bóg objawił nam swoją miłość właśnie przez to, „że zesłał swojego Syna Jednorodzonego,, abyśmy życie mieli dzięki Niemu” (1J 4,9).

Historia ziemskiego życia Syna Bożego jest w jakimś sensie „historią każdego z nas”, w naszym ukierunkowaniu i przechodzeniu przez życie z wiarą ku Bogu. On jest naszym „Alfabetem” mówienia o Bogu i wiecznym życiu. Jest Znakiem więzi człowieka z Bogiem, który nie jest jakimś „Wielkim Samotnikiem”, lecz Wspólnotą Osób Ojca i Syna i Ducha Świętego. „Można powiedzieć – uczy Jan Paweł II w encyklice Dominum et Vivificantem – iż w Duchu Świętym, życie wewnętrzne Trójjedynego Boga staje się całkowitym darem, wymianą wzajemnej miłości pomiędzy Osobami Boskimi i że przez Ducha Świętego Bóg bytuje na sposób daru. Możemy to poznać jedynie dzięki Objawieniu” (nr 10). To Chrystus w Mocy Ducha Świętego dokonuje wprowadzenia nas w Boży świat, do uczestnictwa w życiu Boga samego przez łaskę. To On jest odblaskiem Ojca i Jego istoty (Hbr 1,3) i przez Ducha Świętego czyni Boga „otwartym w miłości”, aby każdy, kto uwierzy w Syna, nie podlegał potępieniu, ale miał życie wieczne” (J 3,16-18).

 

Najbardziej praktyczny dogmat

 

ks. Tomasz Jaklewicz

Bóg jest jeden. A jednocześnie jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Tajemnica Trójcy Świętej. Ta prawda wiary wydaje się zbyt trudna dla przeciętnego umysłu. Co więcej, całkowicie oderwana od życia. A przecież czyniąc znak krzyża, powtarzamy: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. To najprostsze wyznanie wiary w Trójcę jest zarazem modlitwą. Mówienie o Bogu musi łączyć się z mówieniem do Boga. Inaczej sprowadzimy Boga na poziom stworzeń, które człowiek może dowolnie badać, mierzyć, opisywać. A Bóg pozostaje tajemnicą. Nie da się Go zamknąć w pojęciach, w zdaniach, dogmatach, opisać raz na zawsze.

Bóg tak umiłował świat, że Syna swego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne – pisze św. Jan. Jeśli możemy cokolwiek powiedzieć o tajemnicy Boga, to dlatego, że On sam opowiedział nam o sobie, czyli objawił nam siebie. Zrobił to jednak nie dla zaspokojenia naszej ciekawości, ale po to, by się z nami zaprzyjaźnić, by zbudować więzy, które mają moc ocalić od śmierci.

To, że Bóg jest tajemnicą, nie znaczy, że się przed nami ukrywa. Przeciwnie, daje się poznać. Kluczem do Jego poznania jest miłość, żywy kontakt z Nim. A kochać można tylko to, co tajemnicze (Mały Książę). To trochę tak jak z poznawaniem drugiego człowieka. Ile trzeba czasu, cierpliwości, wytrwałości, miłości, aby poznać drugiego człowieka! Beczkę soli trzeba zjeść. Ile trzeba czasu, cierpliwości, wytrwałości, miłości, aby poznać Boga?

Jakie jest znaczenie prawdy o Trójcy dla człowieka? Zasadnicze. Bóg jest wspólnotą Osób zjednoczonych miłością. Każda z tych Osób jest jedyna, niepowtarzalna. Jednocześnie jest sobą dzięki relacji z drugą Osobą. We wnętrzu Boga trwa nieustanna wymiana życia, dialog, spotkanie. Z tej miłości jest świat, ty i ja. Skoro człowiek jest stworzony na podobieństwo zakochanych w sobie Boskich Osób, to stąd wniosek: człowiek staje się sobą, kiedy buduje relacje z innymi, kiedy żyje z innymi, dla innych, a nie wbrew czy przeciwko innym. Każdy z nas jest jedyny, wyjątkowy, ale ta niepowtarzalność każdej z ludzkich osób ujawnia się, kształtuje w spotkaniu z drugim. Centrum mojego życia nie jest we mnie, jest poza mną.

Z tajemnicy Trójcy Świętej płynie proste przesłanie: kochaj! Buduj więzy z innymi, cierpliwie pielęgnuj komunię osób w rodzinie, w społeczeństwie, w Kościele. Nie wierz ateiście Sartrowi, który mówił, że piekło to inni. Licząc tylko na siebie, budujesz twierdzę samotności i niszczącego egoizmu.

Jak świętować niedzielę Trójcy Świętej? Spójrz głęboko w oczy swojej żonie, mężowi, mamie, tacie, bratu, siostrze, narzeczonej, przyjacielowi. Usiądź razem przy stole i bądź dla nich. Porozmawiaj szczerze. Nie wstydź się mówić: kocham cię, tęsknię za tobą, przepraszam, dziękuję. Pomyśl, ile zawdzięczasz innym. Podziękuj Bogu Ojcu, Synowi, Duchowi.