Wakacyjne klimaty

Piotr Blachowski

publikacja 16.07.2009 23:03

Wakacje są po to by odpocząć, zapomnieć o trudzie pracy, zaś głównym naszym zajęciem powinno być wystawianie niektórych części naszego ciała na słońce i odrzucenie myśli koncepcyjnych. Jako że wakacje się właśnie rozpoczęły, pomyślałem, iż faktycznie dam sobie kilka dni luzu. Jak urlop to urlop, więc można by poleniuchować, zapomnieć o całym świecie polityki, walki o stołki, itp.

Wakacyjne klimaty

Niestety to nierealne w dzisiejszym natłoku spraw, informacji, enuncjacji. Ciągle ktoś kogoś za coś gani i przeciwko czemuś podżega, niewoli, oskarża. A to kryzys, a to deszcze i wysokie temperatury. Jakieś zmiany akcyzy, wzrosty cen paliw... Wiecie, jak na początek urlopu to za dużo. Ale jakoś tak nam nie jest dane żyć w błogim spokoju.

Wreszcie odłożyłem prasę, wyłączyłem radio i TV, no bo może w końcu odpocznę? Może zyskam trochę spokoju duszy i ciała? Tylko gdzie? Znaleźć jakiś zaciszny zakątek, gdzie nie docierają wiadomości, gdzie nie ma listonosza, a komórki tracą zasięg. Podobno w naszym kraj jeszcze takie miejsca są, tylko poszukać i zaszyć się w tej głuszy.

Ks. Tischner powiedział: wolność duchową można uzyskać wtedy, jeśli możemy ofiarować się w całości komuś, dla kogoś, w imieniu kogoś. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach i okolicznościach to niewykonalne. Cóż, urlop, na który się czeka cały rok, trwa niestety za krótko i nawet jeśli nie wiem jak się będziemy starali, to zawsze nas dotknie jakaś nitka głupoty, beznadziei czy złego doświadczenia. A ponieważ spokój wewnętrzny ważniejszy jest od zajmowania się sprawami, na które nie mam wpływu, dlatego dam sobie trochę wytchnienia, odpocznę od komputera, nie włączę TV, a w radiu będę słuchał tylko spokojnej muzyki. Za to poproszę o kilogram pokory i 2 kilogramy cierpliwości – postaram się nie podźwigać.

Zawsze pozostaje mi modlitwa do Judy Tadeusza, tego od spraw trudnych, no i miłość do naszego Pana, którego drogą mamy podążać zawsze i w każdym miejscu, i o każdej porze, bez względu na to czy to urlop, czy nawał pracy.