Zamiast wstępu

publikacja 17.05.2005 02:32

Wydaje się, iż nadszedł czas, aby odnaleźć ten wielki powiew, który przynaglił Kościół wówczas, gdy Konstytucja Sacrosanctum Concilium była przygotowywana, dyskutowana, przegłosowana i zatwierdzona, i kiedy były znane pierwsze zasady wprowadzenia jej w życie.




Liturgia nie wyczerpuje całej działalności Kościoła, jak przypomina Konstytucja Sacrosanctum Concilium. Pozostaje jednak jej źródłem i szczytem. Jest przede wszystkim źródłem, bowiem w sakramentach wierni mogą znaleźć obfitość wody łaski, która wypływa z boku Chrystusa ukrzyżowanego. Papież Jan XXIII zwykł był porównywać ją do miejscej fontanny, do której przychodzą kolejne pokolenia, by zaczerpnąć wody żywej i zawsze świeżej. Liturgia jest także szczytem, ponieważ cała działalność Kościoła zmierza do wspólnoty życia z Chrystusem, w Liturgii zas Kościół objawia się i przekazuje wiernym dzieło zbawienia, dokonane raz na zawsze przez Chrystusa.

Wydaje się, iż nadszedł czas, aby odnaleźć ten wielki powiew, który przynaglił Kościół wówczas, gdy Konstytucja Sacrosanctum Concilium była przygotowywana, dyskutowana, przegłosowana i zatwierdzona, i kiedy były znane pierwsze zasady wprowadzenia jej w życie. Ziarno zostało zasiane: zaznało srogości zimy, lecz zakiełkowało i stało się drzewem. I rzeczywiście, chodzi tu o organiczny wzrost drzewa, które będzie tym potężniejsze, im głębiej zapuściło korzenie w glebę tradycji (...) Tylko w ten sposób Liturgia ziemska będzie mogła związać się z Liturgią w niebie, gdzie... utworzy się jeden chór... by jednym głosem śpiewać chwałę Ojca przez Jezusa Chrystusa.


/Jan Paweł II, List apostolski w dwudziestą piątą rocznicę ogłoszenia Konstytucji o Liturgii Soboru Watykańskiego II/