Ciało świątynią Ducha Świętego

Kazek Urbańczyk

publikacja 25.04.2008 21:35

Propozycja ewangelicznej rewizji życia

Ciało świątynią Ducha Świętego

Widzieć


1. Czy wy wiecie, że jesteście świątynią, świątynią w której mieszka Święty Duch. Tak głosi często śpiewana piosenka. Wydaje się jednak, że fakt ów, niby dobrze znany, nie pobudza wiernych do refleksji. Może należałoby dodać zwrotkę, pytającą: Czy wy wiecie co z tego wynika?

2. Kto czyta Pismo Święte i lubi się na nie powoływać, zwróci uwagę, że Św. Paweł pisze o tym w kontekście rozpusty. I z faktu, że ciało chrześcijanina jest świątynią Ducha Świętego wyciągnie konkluzję, że należy wystrzegać się grzechu przeciw VI i IX przykazaniu.

3. Ale czy to wyczerpuje sprawę? Czy np. zabójstwo nie jest grzechem przeciw ciału bliźniego przeznaczonemu na świątynię Ducha Świętego? Czy każdy grzech ciężki nie jest przepędzaniem Ducha Świętego z jego świątyni?

4. Wśród licznych rekolekcyjnych zachęt i przestróg, by nie grzeszyć, rzadko można spotkać tego typu argumentację, że grzech jest kalaniem naszego świętego ciała. Że jest to brak poszanowania dla tego, co przeznaczone jest do świętości, że grzech jest nie tylko przeciw duszy, lecz i przeciw ciału.
Choć nie wykluczone, że zmysł sacrum tak już został zagłuszony we współczesnych ludziach, że niewielu by taka argumentacja zniechęciła do grzechu.

5. Świątynia to coś świętego. Jeśli nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, to znaczy, że nasze ciało jest czymś świętym. A przecież większość wiernych jest raczej niskiego mniemania o ciele ludzkim. Ciało jest zepsute na skutek grzechu pierworodnego, skłania naszą wolę ku grzechowi, jest w opozycji do ducha, jest jakby w ogóle złe. My nie troszczymy się o ciało, ale o zbawienie duszy, bez ciała. Święci w niebie już teraz cieszą się szczęściem bycia z Bogiem mimo że ciała nie mają.
Mówimy wprawdzie: Wierzę w ciała zmartwychwstanie, ale nie bardzo wiemy po co to zmartwychwstanie.

6. Należy zwrócić uwagę, że polskie słowo ciało, obejmuje zakresem to, na co w innych językach bywa parę różnych terminów. Biblijna greka ma soma (organizm) i sarks (cielesność).
To ciało, które jest świątynią Ducha Świętego to soma; tym, które jest łączone ze skłonnością to grzechu jest sarks. Ale i soma człowieka podlega grzechowi i bywa przeciwstawiana duchowi. Może stąd to całe zamieszanie?

7. Czy jednak z tego, że nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego nie wynika coś więcej, niż jedynie "nie grzeszyć"? Budynek kościelny nie jest po to jedynie, by szanować jego świętość i by go utrzymywać w czystości. Jest miejscem modlitwy, miejscem liturgii, miejscem ofiary.


Ocenić


1. Bóg stworzył ciało człowieka (Rdz 2,7), które, zanim doszło do grzechu pierworodnego, było dobre. I Boży zamysł obejmował człowieka z ciałem.
Syn Boży stał się człowiekiem biorąc ludzkie ciało z Maryi dziewicy. Chrystus mówił o swoim ciele, jako świątyni (J 2,21). Zaś po śmierci powstał z grobu i z ciałem wstąpił do nieba. Także jego Matka z ciałem została wniebowzięta.
Nie powinno się więc w ciele ludzkim widzieć wyłącznie jego złej natury.

2. Jeśli ciało Chrystusa było świątynią, to i nasze ciała, ciała nas, którzy idziemy za nim, którzy żyjemy nie dla siebie, lecz dla tego, który za nas umarł i zmartwychwstał, mają tworzyć świątynię. I to zarówno w sensie indywidualnym (każdy z nas upodabnia się do Chrystusa) jak i zbiorowym - razem tworzymy mistyczne ciało Chrystusa.

3. Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! (1Kor 6,13-15)... Kto grzeszy rozpustą przeciw własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką cenę bowiem zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele. (1Kor 6,18-20).

4. Szlakiem przebytym przez Chrystusa powinien od chwili przyjęcia chrztu kroczyć każdy chrześcijanin i ciągle składać swe ciało na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz rozumnej służby Bożej (Rz 12,1).

5. Jan Paweł II "Encyklika o Duchu Świętym w życiu Kościoła i Świata" Dominum et Vivificantem (p. 58).
...Dzięki łasce uczynkowej, która jest darem Ducha Świętego, człowiek wchodzi w nowość życia, zostaje wprowadzony w Boży i nadprzyrodzony jego wymiar. Równocześnie zaś sam człowiek staje się mieszkaniem Ducha Świętego, żywą świątynią Boga (Por Rz 8,9 1Kor 6,19). Przez Ducha Świętego bowiem Ojciec i Syn przychodzą do niego i czynią u niego swe mieszkanie (por. J 14,23). W komunii z Trójcą Świętą rozszerza się niejako wewnętrzna „przestrzeń życiowa” człowieka, wyniesiona do nadprzyrodzonego życia Bożego. Człowiek żyje w Bogu i z Boga: żyje „według Ducha” i dąży do tego, czego chce Duch?

6. Z Oficjalnego dokumentu Komisji Teologiczno-Historycznej Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 pt. Pełna jest Ziemia Twego Ducha Panie rozdz. 2.4. W Duchu Świętym całe życie staje się liturgią i kultem.
Św. Paweł pisze: "My, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie" (Flp 3,3). "Sprawować kult" albo oddawać "cześć Bogu w Duchu i prawdzie" (por. J 4,24) oznacza ukierunkowanie całego własnego jestestwa na Boga, tak, aby przylgnęło do Chrystusa. Ten żywotny kult realizuje się liturgicznie w mocy Ducha Świętego, który czyni z wierzącego "żywą liturgię" w żywej świątyni Boga, która jest wspólnotą zgromadzoną przez Ojca w Jezusie Chrystusie. W Chrystusie bowiem "cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha" (Ef 2,21-22), albo - jak gdzie indziej wyraża się Paweł - przez Ducha Świętego chrześcijanin staje się "świątynią Boga" (por. 1 Kor 3,16-17).
Pojęcie świątyni jest ściśle związane z pojęcie kultu, nawet jeśli nowy kult chrześcijański nie jest przypisany do żadnego miejsca, ale wyraża się raczej w życiu samych chrześcijan uczynionych żywą świątynią w Duchu Świętym, tak że cała ich egzystencja przemienia się w kult, uwielbienie, chwałę Boga: "Nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego" (Kol 3,16-17). Stała się ona własną nauką Soboru Watykańskiego II, który stwierdza: "Ochrzczeni poświęcani są przez odrodzenie i namaszczenie Duchem Świętym, jako dom duchowy i święte kapłaństwo, aby przez wszystkie właściwe chrześcijaninowi uczynki składać ofiary duchowe i głosić moc Tego, który wezwał ich z ciemności do swego przedziwnego światła (por. 1P 2,4-10). Toteż wszyscy uczniowie Chrystusowi, trwając w modlitwie i chwaląc wspólnie Boga (por. Dz 2,42-47), samych siebie składać mają na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu (por. Rz 12,1), wszędzie mają głosić świadectwo o Chrystusie, a tym, którzy się tego domagają, zdawać sprawę z nadziei życia wiecznego, która jest w nich (por 1P 3, 15)" (KK 10).

7. Święty Paweł ostrzega: Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg (1Kor3,17). W pierwszym znaczeniu odnosi się to do grzeszników, w szerszym kontekście do śmierci, która niszczy nasz doczesny przybytek. Ta śmierć, zostanie pokonana jako ostatni wróg (1Kor 15,26).

8. Skutkiem grzechu pierworodnego ciało ludzkie zostało odmienione na gorsze. Część tego gładzi chrzest, dopełni jednak odkupienia naszego ciała paruzja, gdy nasze ciała (zarówno tych, którzy będą na ziemi żyli w tym dniu, jak i tych którzy powstaną z martwych ku życiu wiecznemu) staną się podobne do Chrystusowego ciała uwielbionego. Będzie to uwieńczenie działanie Ducha Świętego w nas.


Działać


1. Ciało chrześcijanina jest świątynią Ducha Świętego. Nie dotyczy to poganina ani grzesznika. Powinno nas to mobilizować do działań na rzecz misji, na rzecz ewangelizacji.

2. Troska o zachowanie ciała w świętości obejmuje nie tylko sprawy seksu, ale i alkoholizm, narkotyki, czy wszystko, co nasze ciało wyniszcza. Na ile jesteśmy tego świadomi w codziennym życiu?

3. A jeszcze bardziej niż o własne ciało powinniśmy się troszczyć o świętość ciała naszego bliźniego. Obejmuje to zarówno nasze życie rodzinne, jak i wszelkie relacje towarzyskie i społeczne. Czy patrząc na drugiego człowieka, w pracy, w tramwaju, na ulicy - potrafimy widzieć świątynię Ducha Świętego? Miejsce uświęcone obecnością Ducha Świętego, domagające się z naszej strony szacunku?

4. Trzeba przywracać ludziom zmysł poczucia świętości. I zwracać uwagę na przeznaczenia ciała ludzkiego do świętości. Na to czym jest grzech w tym kontekście. Jeśli choć jednemu człowiekowi doda to woli, by grzechu uniknął, nie będzie to wysiłek zmarnowany.

5. Z powyższego jednak wcale nie wynika obowiązek spędzania czasu w siłowniach, salonach piękności itd. Nie możemy więc z drugiej strony popadać w skrajność przesadnego hołdowania ciału.

6. Ciało będące świątynią Ducha Świętego ma być miejscem modlitwy, miejscem, gdzie Boga chwali i Bogu składa ofiarę. Co to znaczy w praktyce?

7. Chwalmy Boga w naszym ciele oznacza, że swoim życiem, swym postępowaniem mamy Bogu przynosić chlubę. Niech tak świeci nasze światło przed ludźmi, aby widzieli nasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (por. Mt 5,16)

8. Wydać ciała na ofiarę całopalną dla Boga, znaczy, że wszystko, cokolwiek czynimy, czynimy dla Boga, już tylko dla Boga.
Nie każde cierpienie jest ofiarą, nie każde jest krzyżem, a jedynie cierpienie przyjęte w posłuszeństwie i w miłości, za zbawienie świata.

9. Wszystko to staje się możliwe, gdy prowadzimy życie według ducha, gdy jesteśmy otwarci na Ducha Świętego i Jego kierownictwo.

10. Trudno wyobrazić nam sobie, co nastąpi, gdy nadejdzie nowe niebo i nowa ziemia a nasze ciała staną się takie, jakimi być miały według Bożemu zamysłu - na wzór i podobieństwo Boga. Tego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało. Wolno mieć jednak nadzieję, że jak Adam w raju miał powierzoną sobie ziemię i miał ją "uprawiać" jeszcze przed grzechem pierworodnym, tak i dla nas otworzy się pole do aktywności, do której potrzebne nam będzie ciało. Ciało uwielbione, przeznaczone do życia wiecznego, ciało już nie podlegające śmierci ani cierpieniu.


Propozycja wypracowana w zespole synodalnym Archidiecezji Krakowskiej. Pochodzi z prywatnej strony autora.