Każdy chyba przechodzi w swoim życiu (zwykle w dzieciństwie, choć to nie reguła) taki etap, w którym Boże Narodzenie kojarzy mu się z prezentami i mikołajem. Tak, trzeba przez to po prostu przejść. Warto jednak dziś zapytać się samego siebie: na co czekam w związku z tą uroczystością, czego od niej oczekuję? Warto stanąć w prawdzie przed samym sobą. Może nie czekam już na nic, może całkiem zatraciłem po drodze nadzieję, radość, wolność, może nawet miłość... a św. Augustyn przypomina i upomina: człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z Tobą zrobić. Bóg, który przychodzi do swoich dzieci, wie, czego im najbardziej potrzeba i potrafi tym potrzebom zaradzić. Czy jednak ja w to wierzę i ufam Mu?...