22.07.2010

Jeszcze ciemno

Można zrozumieć dlaczego Maria Magdalena poszła do grobu, gdy jeszcze było ciemno. Noc jest czasem zagubionych i wątpiących. Być może przeczuwała, że nadchodzący świt wszystko zmieni, choć nie miała pojęcia co i jak bardzo.

„Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem.” Słowa Apostoła w sposób bezpośredni odnoszą nas do chrztu. To od tego momentu Bóg stwarza w nas nowego człowieka. Jednak ta oczywista prawda z czasem przestaje być oczywista. Patrząc, jak obrastamy nie tylko w piórka, ale i w różne dzikie, nie przynoszące owoców gałązki, zaczynamy gubić się w gąszczu pytań, wątpliwości i rozczarowań. „Nie wiem, gdzie Go położono.” Wszystko wywróciło się do góry nogami, jest zupełnie inaczej, niż przewidywałam. Świat się zawalił. Nie wiem nawet, gdzie Go szukać.

Można zrozumieć dlaczego Maria Magdalena poszła do grobu, gdy jeszcze było ciemno. Noc jest czasem zagubionych i wątpiących. Być może przeczuwała, że nadchodzący świt wszystko zmieni, choć nie miała pojęcia co i jak bardzo.  

„Znam twoje imię” – to Apokalipsa. Czasem bardziej niż postanowień, kolejnych duchowych sukcesów, porządkujących rzeczywistość wyjaśnień i pouczeń, potrzebujemy by On wymówił nasze imię. Spojrzenie Jezusa i wypowiedziane z czułością imię to pierwszy krok do odkrycia tego, co w ciemności zakryte, prawdziwego obrazu nas samych.

Musi tylko wystarczyć siły i woli, by wstać przed świtem, gdy jeszcze jest ciemno…

 

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski