10.08.2010

Dobro razy osiem

Radość jaką daje możliwość okazania życzliwości w takich sytuacjach to zapłata wielokroć większa, niż wart jest taki drobny gest.

Ledwie się zatrzymałem zapukał w okno samochodu. „Czy mógłby pan przeparkować? Rano mają mi przywieźć węgiel, chciałem to miejsce zastawić”. Co się było zastanawiać? Przejechałem parę metrów dalej. Dziękował i się tłumaczył. Niepotrzebnie. Przecież to drobiazg. Radość jaką daje możliwość okazania życzliwości w takich sytuacjach to zapłata wielokroć większa, niż wart jest taki drobny gest.

„Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie”. Święty Paweł pisał o pieniądzach, ale ta prawda odnosi się też chyba do wszelkiego dobra, które człowiek może ofiarować bliźniemu. Ileż to razy w życiu doświadczyłem, że dobro, które komuś okazałem wracało do mnie pomnożone Boża hojnością?

Dla mnie, grzesznika, szczególnie ważne jest jeszcze jedno. „Radosnego dawcę miłuje Bóg” – pisze święty Paweł. Jeśli bez ociągania się chętnie pomogę bliźniemu w potrzebie, może Bóg zapomni o jakichś moich winach?