21.01.2011

Wybieranie, wyróżnianie jest nieodłączną częścią każdej ludzkiej egzystencji. Od zawsze raz jesteśmy wybierani, innym razem – pomijani.

Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. [Mk 3,13]

Czasem pojawia się w człowieku zazdrość, gdy dostrzega czyjeś wybranie, wyróżnienie. Wybieranie, wyróżnianie jest nieodłączną częścią każdej ludzkiej egzystencji. Od zawsze raz jesteśmy wybierani, innym razem – pomijani. Jeżeli nie traktujemy tego wybraństwa w kategoriach służby, a patrzymy przez pryzmat wywyższenia, grozi nam ciągłe porównywanie się i patrzenie na innych zazdrosnym okiem.

Jeżeli spojrzymy na wyróżnienie jak na wybranie do służby i ustawicznej pracy nad sobą, wówczas pojawia się w naszych sercach modlitwa za tych, którzy wybrani zostali. Dotyczy to nie tylko powołania człowieka przez Boga do życia w kapłaństwie czy zakonie, ale istotne jest też w ludzkich relacjach Jeżeli kobieta wybiera mężczyznę, i sama przez niego wybrana zostaje jako towarzyszka aż do śmierci, oboje muszą wzrastać w tej relacji: ona w swojej kobiecości, on – w męskości. Jeśli kogoś wybieram na swojego przyjaciela, ten ktoś do tej przyjaźni musi ciągle dorastać, tak samo jak i ja muszę wzrastać jako jego przyjaciel. I tak samo w pracy, w szkole czy wśród zwykłych codziennych spraw.

To wzrastanie ma na celu jedno: życie ludzi wybranych ma jak najpełniej odzwierciedlać przyjaźń i miłość Boga do człowieka. Wszak na Jego obraz i podobieństwo zostaliśmy stworzeni.