03.02.2011

Samoobrona

W Bogu mamy dostęp nie do tego, co przerażające, tylko do tego, co wspaniałe; nie do ciemności, ale do światła; nie do śmierci, lecz do życia.

Chrześcijaństwu zarzuca się dziś różne rzeczy – spisek czarnych, wszelakie współczesne odpowiedniki polowań na czarownice, przestarzałe zakazy, zamykanie ludziom drogi do szczęścia... Słyszeliśmy to wielokrotnie, może nawet w sercu nie umiemy sami sobie chrześcijaństwa wytłumaczyć, obronić. A dzisiaj słyszymy w słowie Bożym, że w Bogu mamy dostęp nie do tego, co przerażające, tylko do tego, co wspaniałe; nie do ciemności, ale do światła; nie do śmierci, lecz do życia.

Łatwo jest zapomnieć o Bożych obietnicach. Bo co, czy nie przekonaliśmy się nieraz, jak smakują gorycz, cierpienie, krzywda? A może nie wiemy, jak łatwo wypaczyć czyste intencje, przewrócić jak domek z kart dobre uczynki? Wiemy i przekonaliśmy się. Pytanie tylko, czemu wierzymy bardziej – własnym doświadczeniom czy Bożym prawom? Temu, co o chrześcijaństwie mówi dziś świat czy temu, co o sobie mówi Bóg?

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka