15.03.2011

Słowa

Moje pewnie nieraz odbijają się od nieba. Nie, żeby ich Bóg nie chciał słuchać. Ale gdy w mojej pokręconej głowie rodzi się pomysł, że mają Go zakląć, usidlić dla przekonania do moich pomysłów, nie mogą zostać wysłuchane.

Słowa, słowa, słowa… Moje pewnie nieraz odbijają się od nieba.  Nie, żeby ich Bóg nie chciał słuchać. Ale gdy w mojej pokręconej głowie rodzi się pomysł, że mają Go zakląć, usidlić dla przekonania do moich pomysłów, nie mogą zostać wysłuchane. Więcej by w tym było szkody, niż pożytku. A Bóg wie lepiej.

Jego słowo nigdy nie jest bezowocne. Zawsze osiąga cel, dla którego zostało wypowiedziane. Bo On wie co mówi... Więc może dziś wziąć to sobie na serio do serca?  „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. (…) Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. (…) Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie”…

Być może nie jest źle, kiedy, jak przyjacielowi opowiadam Mu o tym, o czym myślę, czego mi brak i czego szukam. Ale gdy chcę Go prosząc przekonywać, że mam rację, że koniecznie musi, może trzeba powściągnąć  serce i modlić się słowami, których mnie nauczył? Bądź pochwalony, przyjdź Twoje królestwo, daj mi chleba powszedniego, przebacz mi i skłoń do przebaczenia. A, i zachował mnie od wszystkiego co złe. Więc także od moich głupich pomysłów…

Pytania do rachunku sumienia

Wyrzekłem się zła i jestem gotów pójść za Chrystusem. Na ile?

  1. Ile na modlitwie mówię, a ile słucham?
  2. Na ile powierzam Bogu na modlitwie całego siebie i swoje życie?
  3. Czy już odkryłem, że celem mojego życia na ziemi jest dom Ojca w niebie?

Drogowskazy Jana Pawła II

Nawrócenie do Chrystusa związane jest z chrztem, i to nie tylko dlatego, że taka jest praktyka Kościoła, ale z woli Chrystusa, który posłał uczniów, by nauczali narody i chrzcili je, a także z wynikającej z samej istoty rzeczy potrzeby otrzymania pełni nowego życia w Nim. Chrzest odradza nas do życia dzieci Bożych, jednoczy nas z Jezusem Chrystusem, namaszcza w Duchu Świętym: nie jest on przeto zwykłym przypieczętowaniem nawrócenia […], ale jest sakramentem, który oznacza i urzeczywistnia nowe narodzenie z Ducha, ustanawia realne i nierozerwalne więzy z Przenajświętszą Trójcą, czyni członkami Chrystusa i Jego Kościoła (Redemptoris Missio, 47).