30.03.2011

Przykazania

Bez wyrzutów sumienia w niedzielę wchodzimy do sklepu, by kupić jakiś drobiazg, usprawiedliwiając się, że inni robią znacznie większe zakupy

Przed wejściem do kraju pogan, Mojżesz ostrzega naród, by nie poddał się ich obyczajom. Wskazuje, że przed bałwochwalstwem, skutecznie chroni życie według Prawa Bożego. Lud często zdawał się być głuchy na ten głos. Nie ufał Bogu? Czy też szukał przyjemniejszego życia? Czy my, żyjący kilka tysięcy lat później, różnimy się od Izraelitów?

Przecież wciąż żyjemy według przykazań. Wszak jeszcze się modlimy, chodzimy w niedzielę na Mszę św., czasem może nawet przeczytamy jakąś książkę religijną, zaglądamy na katolicki portal. A jednocześnie nie mamy skrupułów, by przynieść z biura ryzę papieru, tłumacząc się, że inni okradają zakład na znacznie większe kwoty. Bez wyrzutów sumienia w niedzielę wchodzimy do sklepu, by kupić jakiś drobiazg, usprawiedliwiając się, że inni robią znacznie większe zakupy. Nie widzimy nic złego w spędzonej nocy pod jednym dachem ze swoją dziewczyną, przecież inni tak żyją latami. Jesteśmy od lat skłóceni z rodziną i nie robimy nic w kierunku zgody, bo przecież nie my zaczęliśmy konflikt. Bóg dał przykazania, by ułatwić nam życie, a nie utrudniać. Czy ufamy Mu? A może szukamy przyjemniejszego życia?

 

Pytania do rachunku sumienia:

  1. Czym są dla mnie przykazania Boże?
  2. Które z przykazań omijam, tłumacząc się tym, że wszyscy tak robią?
  3. W jaki sposób okazuję ufność Bogu?

 

Drogowskazy Jana Pawła II:

Musimy zatroszczyć się o bliźniego jako o osobę, którą Bóg powierzył naszej odpowiedzialności. Jako uczniowie Jezusa jesteśmy wezwani, aby stawać się bliźnim każdego człowieka, poświęcając szczególną uwagę ubogim, samotnym, potrzebującym. […] Dlatego musimy uznać, że także do nas odnosi się wezwanie i osąd zawarty w zawsze aktualnych słowach św. Jana Złotoustego: „Chcesz czcić Chrystusa? Nie gardź Nim, gdy ujrzysz Go nagim. Nie oddawaj Mu czci w świątyni, odzianemu w jedwabie, aby potem wzgardzić Nim za bramą, gdzie cierpi zimno i nagość”. 
Posługa miłości wobec życia powinna obejmować wszystko i wszystkich: nie może tolerować jednostronności ani dyskryminacji, ponieważ życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej swojej fazie i kondycji; jest ono dobrem niepodzielnym. Trzeba zatem „zatroszczyć się” o całe życie i o życie wszystkich. Więcej - trzeba dotrzeć jeszcze głębiej, do samych korzeni życia i miłości. (Evangelium vitae, 87)