26.04.2011

Otrzyj łzy

Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono” – mówiła z płaczem. Dopiero, kiedy Jezus zwrócił się do niej po imieniu rozpoznała Go w tym, który przez łzy wydawał się jej ogrodnikiem.

Widziała pusty grób. Widziała Aniołów. Ale zmartwychwstanie ciągle nie mieściło się jej w głowie. „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono” – szlochała. Dopiero, kiedy Jezus zwrócił się do niej po imieniu rozpoznała Go w tym, który przez łzy wydawał się jej ogrodnikiem.

W życiu tak się nie dzieje. Po klęsce przychodzą kolejne. Boleść za boleścią. Aż do śmierci. Jezus przerywa ten przeklęty krąg smutku. Wchodzi ze swoim „Joanno”, „Basiu”, „Marcinie” i rozpoczyna święto. Takie, które ma nigdy nie mieć końca.

Pytania do rachunku sumienia

  1. Czy prawda o zmartwychwstaniu dotarła już do mojego serca? A może cięgle płaczę?
  2. Jaki ta prawda miała wpływ na moje świętowanie w ostatnią niedzielę i poniedziałek?
  3. Czy naprawdę kocham Jezusa?

Drogowskazy Jana Pawła II

Ewangelię nadziei, orędzie prawdy, która wyzwala, należy celebrować. Przed apokaliptycznym Barankiem rozpoczyna się uroczysta liturgia chwały i czci: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków». Widzenie to, w którym objawia się Bóg i sens historii, ma miejsce «w dniu Pańskim», dniu, w którym niedzielne zgromadzenie liturgiczne przeżywa na nowo zmartwychwstanie. [Ecclesia in Europa, 56]