02.11.2011

Zmarłym to na nic

Dlaczego tak wielu ludzi bardziej troszczy się o groby swoich bliskich, niż o nich samych?

Jak co roku, w tych dniach, pojawiają się smutne refleksje. Obserwując to, co się dzieje na cmentarzach, widzę tłumy ludzi. Sprzątają groby bliskich, zapalają znicze, kładą wieńce i kwiaty...

Po co? Przecież ich bliskim zmarłym nic to nie daje... Żeby żywi widzieli?

Oczywiście nie jest to samo w sobie niczym złym - ów zewnętrzny wyraz naszej pamięci, wdzięczności, miłości. Ale jeśli na tym się zatrzymamy, będzie to pusty rytuał bez większego znaczenia.

O wiele ważniejsza od gestów, jest pamięć w modlitwach, a nade wszystko skorzystanie z możliwości zyskania odpustów za zmarłych. To dzięki nim nasi bliscy, jeśli jeszcze pokutują w czyśćcu, doznają wsparcia na drodze do wyzwolenia i wejścia w bramy nieba.

Tymczasem patrzę na tłumy na cmentarzach i porównuję je z ilością ludzi na Mszach świętych...

Patrzę na obecnych na Mszach świętych i porównuję ich z ilością przystępujących do Komunii...


I nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi bardziej troszczy się o groby swoich bliskich, niż o nich samych...

Pamiętaj dziś o największym darze ofiarowanym zmarłym - modlitwie i Komunii Świętej!