25.02.2012

Chcę pościć

Poszcząc, dowodzimy zazwyczaj tego tylko, jak bardzo jesteśmy słabi. Jak ważne jest dla nas to, co nie powinno...

Czasem zaczynamy post tak, jakbyśmy chcieli coś udowodnić: sobie, innym, Bogu. Jakbyśmy chcieli pokazać, że nam naprawdę zależy. Że potrafimy.

Poszcząc, dowodzimy zazwyczaj tego tylko, jak bardzo jesteśmy słabi. Jak ważne jest dla nas to, co nie powinno: własne ambicje, prestiż, dostatek. Jak łatwo potrafimy rezygnować... Doświadczamy, że jesteśmy grzesznikami.

Bóg, wzywając do postu nas, grzeszników, kreśli nam przed oczyma zadziwiające perspektywy. Obiecuje światło w ciemnościach, nasycenie na pustkowiu, młodość. Czyni z nas przyszłych „Naprawców wyłomów”, „Odnowicieli rumowisk”. Twierdzi, że będziemy mieli życie.

 

Odpowiadam na słowo:

Podziękuję Bogu za to, czego w poście nie umiem. Za to, że pozwalając mi doświadczyć słabości, pokazuje, że Jego obietnice są dla mnie, grzesznika.

 

Co mówi Duch...

Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił swój święty Kościół, tę wspólnotę wiary, nadziei i miłości tu na ziemi, jako widzialny organizm; nieustannie go też podtrzymuje; przez niego prawdę i łaskę rozlewa na wszystkich. Wyposażona w hierarchiczne organy społeczność i zarazem Mistyczne Ciało Chrystusa, widzialne zgromadzenie jak i wspólnota duchowa, Kościół ziemski i Kościół bogaty w dobra niebieskie – nie mogą być pojmowane jako dwie odrębne rzeczy, lecz tworzą one jedną złożoną rzeczywistość, w której zrasta się pierwiastek ludzki i boski. (Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 8)

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka