Odpowiadając na zadane mi pytanie mogę sobie uświadomić, co jest we mnie, co stawiam na pierwszym miejscu i do czego dążę.
Jezus pyta mnie dzisiaj, czego pragnę? Co chciałabym od Niego otrzymać?
Te moje pragnienia są różne w zależności od sytuacji, w jakiej się znajduję. Jezus je zna, ale odpowiadając na zadane mi pytanie mogę sobie uświadomić, co jest we mnie, co stawiam na pierwszym miejscu i do czego dążę.
Jako uczennica Jezusa nie mogę oczekiwać łatwego i przyjemnego życia. Poprzez rozmaite doświadczenia Pan wprowadza mnie w rzeczywistość śmierci – umierania dla siebie, by żyć dla Niego.
Coraz częściej więc w odpowiedzi na Jezusowe pytanie pojawia się we mnie myśl, by prosić o znoszenie cierpienia bez wątpienia w dobroć Boga; przyjmowanie niedostatku bez rozpaczy i strachu o przyszłość; znoszenie prześladowania bez poczucia, że jestem w tym sama.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska