09.08.2012

Ślubuję Ci…

Od tamtej chwili, gdy Bóg na krzyżu poślubił każdego z nas, On trwa w miłości i wierności. Bez względu na wszystkie nasze niewierności.

Poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana.

Osobista deklaracja Boga wobec każdego z nas. Kobiety i mężczyzny, osoby konsekrowanej i świeckiej. Poślubię cię, a więc… Bóg staje wobec każdego z nas jako Pan Młody i wypowiada słowa: Ślubuję ci miłość i wierność, sprawiedliwość i miłosierdzie. Od dziś na wieczność, nic na ziemi ani w niebie nie będzie w stanie odłączyć cię od Mojej miłości.

Każdy z nas stoi obok. Bóg czeka na nasze słowa: Ślubuję Ci miłość i wierność.... On wie, podobnie jak my, że nasza miłość i wierność będzie inna. Wie, że wielokrotnie Go zdradzimy, odejdziemy, odrzucimy. Nie jesteśmy w stanie o własnych siłach odpowiedzieć Mu miłością wiernością podobną do Jego. Możemy jednak nasze pragnienie miłości i wierności złożyć w Jego ręce, zanurzyć w Jego miłosierdziu.

Trzeba jednak, by pragnienie nie kończyło się na słowach wypowiadanych w uniesieniu, ale na próbie trwania w wierności codziennie, w każdej sytuacji, w dzień i w nocy, w czasie snu i czuwania. Trzeba miłości wyrażonej w codziennie powtarzanych słowach i wykonywanych gestach i wierności codziennych powrotów.

Bóg czeka na nasze słowa… Być może dziś nie potrafisz ich wypowiedzieć. Być może nie potrafisz zaufać do końca… Dla Ciebie właśnie jest ta obietnica. Bóg sam to uczyni. On, który poślubił każdego z nas na krzyżu, nie czeka biernie na nasze zawierzenie, ale codziennie pozwala doświadczać swojej miłości i wierności, sprawiedliwości i miłosierdzia.

Każdy z nas pozna Boga. Jeśli tylko nie będzie z uporem powtarzał: „Nie chcę”!