28.04.2013

Szlakiem miłości

Bóg nie pozostawia nas na „pastwę ślepego losu”. On nieustannie czuwa nad nami, wciąż posyła aniołów dobroci, którzy zachęcają do wytrwania w wierze.

Droga życia to nie tylko łatwy i przyjemny spacer w promieniach wiosennego słońca ale często szare i pochmurne chwile codzienności. Jakże groźnie, ale jednocześnie realnie brzmi wówczas sformułowanie o „wielu uciskach”. Czyżbyśmy byli w tym wszystkim sami? Otóż nie, Bóg nie pozostawia nas na „pastwę ślepego losu”. On nieustannie czuwa nad nami, wciąż posyła aniołów dobroci, którzy zachęcają do wytrwania w wierze.

Jezus mówi dziś do mnie, jak do apostołów w Wieczerniku: „Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem”. W Dniu Pańskim mam szansę pogłębić swoją świadomość, że wzajemna miłość zapewnia wspólnocie uczniów nieustanną obecność Jezusa i jest cechą autentycznych chrześcijan. Nie wystarczą pozory pobożności, okrągłe słowa czy gesty na pokaz. Miłość wzajemna to znak rozpoznawczy wspólnoty, w której żyję na co dzień.

Skoro On umiłował, ja też mogę podążać tym samym szlakiem, naśladując Boskiego Mistrza, który blaskiem zmartwychwstania opromienia cały świat.

Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński

 

monika42opole TY WSKAZAŁEŚ DROGĘ DO MIŁOŚCI...