Dlaczego promuje się tutaj protestantów? A później ubolewanie i biadolenie o nie zachowywaniu przez katolików nauki swojego Kościoła, bo bardziej zafascynowali się protestancką "wolnością".
W społeczeństwach o spustoszonej duchowości takie rzeczy łatwo się przyjmują. Łaknienie Boga jest bardzo duże. Ale to pierwszy krok, na którym niestety większość porzestaje (tj. wspólne śpiewy i zachwyty). Wiele racji ma też jednak Efraim. Wszelkie wspólne inicjatywy protestantow i katolików (isnspirowane z reguły przez tych pierwszych - proszę zwrócić uwagę), powodują zwykle erozję ortodoksji katolickiej w kierunku "soft". Wiekszość katolików i tak nie wie, w co wierzy (marna znajomość dekalogu, dogmatów, grzechów głównych itd., nie wspominając o katechiźmie KK), więc nawet nie zauważa, jak przechodzi na protestanckie pozycje. Poza tym myli się autor twierdząc, że nie da się będąc pod wpływem emocji modlić codziennie po 4 godziny. Owszem, da się i to nawet na dłuższą metę. Zdziwienie może wywołać także neoficki zachwyt, że zakony również podejmują tego typu inicjatywy nieustającej modlitwy. Zakony przecież od tego są, zwłaszcza kontemplacyjne, a ich nieustanna modlitwa od wieków utrzymuje Kościół i cały świat w posadach. Z Bogiem.
A ja kiedyś w trakcie Mszy Świętej pomyślałam sobie, że Eucharystia nigdy się nie kończy. Dzięki kulistości ziemi, różnym strefom czasowym, Eucharystia jest nieustannie sprawowana. W tym samym czasie, gdy kapłan mówi do nas " idźcie ofiara spełniona", inny kapłan,w innym miejscu intonuje pieśń na wejście. I Pan Bóg jest nieustannie uwielbiany. Bardzo wzruszyła mnie ta wizja.Są też miejsca na całej ziemi, gdzie trwa wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Amerykanie lubią wyważać otwarte drzwi, albo je pozamykać, by otworzyć na powrót jako nowość. Ale ok. niech się modlą.
Nie wiem skąd w komentarzach do moim zdaniem świetnego artykułu tyle niechęci do protestantów. To w sumie im "zawdzięczamy" "Odnowę w Duchu Św.", rozpowszechnienie indywidualnego studiowania Biblii, czy w końcu Nową Ewangelizację. Tym bardziej że kościołów i ruchów protestanckich jest bardzo wiele i bardzo różnych.
Jeśli kiedykolwiek w życiu będzie mnie stać na to, żeby tam pojechać, nie będę się 2 razy zastanawiał.
NB artykuł wspomina wspaniałe tradycje żydowskie i katolickie, które inspirują tych ludzi - powinny także zainspirować nas
Rozumiem, że dziecko dorwało się do kompa pod nieobecność rodziców?
Poza tym myli się autor twierdząc, że nie da się będąc pod wpływem emocji modlić codziennie po 4 godziny. Owszem, da się i to nawet na dłuższą metę. Zdziwienie może wywołać także neoficki zachwyt, że zakony również podejmują tego typu inicjatywy nieustającej modlitwy. Zakony przecież od tego są, zwłaszcza kontemplacyjne, a ich nieustanna modlitwa od wieków utrzymuje Kościół i cały świat w posadach.
Z Bogiem.
Amerykanie lubią wyważać otwarte drzwi, albo je pozamykać, by otworzyć na powrót jako nowość. Ale ok. niech się modlą.
wszak cały Kościół trwa w jedności ze swoim biskupem, a ten z biskupem Rzymu!
@Xioncpb, nie musisz tam jechać, to może być w twoim domu