Bóg jest miłością. Stary Testament przedstawia to posługując się symboliką przymierza małżeńskiego.
Miałem na koniec trochę moralnego kaca. Bo ja, żeby zaoszczędzić kilka kilometrów jazdy rowerem wybrałem się na niedzielne spotkanie z Jezusem do stodoły, a przecież oni poświęcili dla Jezusa sporą część swoich wakacji, by w drewnianej stodole pogłębiać swoją wiarę, by przeżyć rekolekcje swojego życia.
Nazwa tego obrzędu nawiązuje do faktu, że to Pan Bóg dokonuje wyboru, a Kościół jedynie działa w Jego imieniu.
Wszystkie nasze uczynki dokonują się przed oczami i z pomocą tych Bożych posłańców
Kościół jest otwartym domem Boga, gdzie miejsce jest dla wszystkich. Nawet dla niewierzących!
Nie chodzi o to, byśmy plan Boży zrozumieli, ale byśmy go podjęli.
Cmentarz to przestrzeń święta, bo łączy dwa światy: ziemski z Boskim.
Łaska wiary została zaszczepiona w nas o wiele wcześniej niż doszliśmy do czasu posługiwania się rozumem i do możliwości wyrażenia wiary. Bóg zawsze jest tym, który nas uprzedza, przychodząc ze swymi darami.
Bóg nas stworzył, aby obdarować nas swoim życiem. Przez grzech straciliśmy tę możliwość. Na szczęście, nie straciliśmy bezpowrotnie!
Proste słowo „Amen” ma tak wielkie znaczenie duchowe. Streszcza nasze zawierzenie się Bogu.