Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień?
Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień?
To nie jest tak, że na Boga można znaleźć „zaklęcie”. Z Bogiem trzeba podyskutować. Wtedy albo Bóg daje czego człowiek chce albo człowiek zaczyna rozumieć, że to, czego chce Bóg, choć trudne, jest lepsze.
Henryk Przondziono /GN

Proście, a będzie wam dane

Komentarzy: 1

Andrzej Macura

publikacja 25.07.2013 22:59

Garść uwag do czytań na XVII niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

To w sumie bardzo nieprecyzyjne porównanie. Bo relacje w rodzinie mogą wyglądać różnie. Ale chyba dobrze, że opisu tych relacji nie można zamknąć jakimś jednym zgrabnym słowem; (miłość, dobro, zaufanie itd); że ukazane zostały bardziej dynamicznie. Odnoszenia się do Boga, rozumienia Go, zgadzania się z Jego wolą trzeba się uczyć przez całe życie. I nigdy nie jest tak, że ma się sprawę raz na zawsze odfajkowaną, że można ją sobie zostawić, a zająć się innymi sprawami.

5. W praktyce

  • Wiara człowieka musi ciągle się rozwijać, musi ciągle dojrzewać. Przez modlitwę. To nie frazes. Tak naprawdę powinno być. Chrześcijanin musi ciągle pogłębiać swoją relację z Bogiem. Sam Jezus, choć był Bogiem, spędzał długie godziny na modlitwie, na spotykaniu się z Ojcem. Jeśli chrześcijanin zapomina o tej relacji z Bogiem staje się z czasem zwykłym ideologiem.
     
  • Modlitwa nie powinna polegać jedynie na powtarzaniu znanych formuł. To dobre na początek i... ma koniec rozwoju duchowego, kiedy w tych formułach odnajduje się wszystko, co chciałoby się Bogu powiedzieć. Trzeba jednak też chyba przejść prze etap mówienia Bogu o tym, o czym myśli, co się czuje, czego się oczekuje. Jeśli człowiek w takich chwilach potrafi nie tylko mówić, ale także słucha Boga – choćby wsłuchując się w głos sumienia, przypominając sobie ten czy inny fragment Pisma Świętego, który zawierał pouczenie adekwatne do jego sytuacji – wtedy dojrzewa. Dojrzewa przez przestawanie z Bogiem. Dojrzewa odkrywając kim On jest, jaki jest. I to nie dzięki lekturze mądrych książek, ale osobistemu spotkaniu.
     
  • Czy Bóg wysłuchuje naszych próśb? To nie jest tak, że na Boga można znaleźć „zaklęcie”. Z Bogiem trzeba podyskutować. W myśl tego, co napisałem  punkcie poprzednim. Wtedy albo Bóg daje czego człowiek chce albo człowiek zaczyna rozumieć, że to, czego chce Bóg, choć trudne, jest lepsze.
     
  • Skoro wiara nie jest tylko przyjęciem pewnych prawd i życiem wedle pewnych zasad, a relacją z żywym Bogiem powinniśmy nieco poprzestawiać akcenty w duszpasterstwie. I mocniej skoncentrować się na podprowadzaniu do tej relacji. Wiele dobrego już się w tej kwestii dzieje, ale chyba ciągle za mało.
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 5 z 5 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..