Refleksja na dziś - 2. tydzień Adwentu, rok B

Przeczytaj i rozważ


Dziwak (Iz 40,1-5.9-11; Ps 85,9-14; 2P 3,8-14; Mk 1,1-8)

Mieszkał w szopie pod przełęczą Młynne. Ubierał zawsze białe spodnie i koszulę. Z niesamowitym uporem budował pod Gorcem „bazyliki”. Chętnie przysiadał na ławce, by posłuchać, jak młodzież śpiewa. Tylko w jednym momencie na jego twarzy pojawiał się gniew. Gdy widział kogoś niestosownie ubranego. Nikt się tym nie przejmował, boć przecież pomylony. Ale pewnego wieczoru jedna z dziewczyn powiedziała, że dzięki niemu zaczęła zastanawiać się, co to jest wstyd.

Albo Gienia. Też chora psychicznie. Więc nikt nie zwracał uwagi, gdy na pielgrzymce grzmiała, by się nie obżerali, bo przecież to ma być ofiara. Dopiero przy wyjściu z drugiego postoju, gdy nie było chętnego do dźwigania nagłośnienia, podszedł chłopak. „Gienia miała rację. To ma być ofiara. Będę niósł do końca dnia.”

Jan miał w sobie coś z brata Józefa i coś z Gieni. Odzienie z sierści wielbłądziej, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. Zapewne wielu przychodziło z ciekawości, by obejrzeć dziwaka. Niektórzy prawdopodobnie pokazywali znaki na czole. Ale do sporej grupy słuchaczy wołanie o siekierze, przyłożonej do korzenia drzewa, przemówiło. Wyznali grzechy i przyjęli chrzest nawrócenia.

Wiem, że Bóg nie chce niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Tylko czemu za przewodników i nauczycieli posyła pomylonych i dziwaków?


Zmiana akcentów (Rd 3,9-15; Ps 98,1-4; Łk 1,26-38)

Zazwyczaj zwracamy uwagę na postawę Maryi, pomijając treść zwiastowania anioła, przez co na drugi plan schodzi przyczyna, a na pierwszy wysuwa się skutek. W tym spotkaniu najważniejsze jest orędzie. „Poczniesz i porodzisz Syna (…) Będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida”. Chyba nie bez znaczenia jest, że słowa o poczęciu i nazwaniu Jezusa Synem Bożym anioł powtarza dwa razy. Jakby chciał podkreślić, że Ten najprawdziwszy człowiek jest najprawdziwszym Bogiem. Jakie to ma znaczenie?

Na jednej z lekcji religii dyskutowaliśmy o Kazaniu na Górze. Ktoś zauważył, że tak nie da się żyć. Świat jest zbyt skomplikowany, za bardzo poszedł do przodu, by dziś wcielić w życie stare normy. A Pan Jezus? – zapytałem. Przecież On każdą chwilą swojego życia potwierdził, że tak można żyć. Jezus – odpowiadali uczniowie – to zupełnie inna sprawa. On był Bogiem.

Po dramacie raju Pan Bóg znalazł nowy sposób na dialog z człowiekiem. Ojcowie Kościoła nazwali go unią hipostatyczną. W jednej osobie połączone dwie natury: ludzka i boska. Zachwianie tej równowagi sprawia, że przesłanie moralne Ewangelii staje się ideą na miarę świata Platona, a zbawienie kulą u nogi człowieka.


Podnieś głos (Iz 40,1-11; Ps 96,1-3.10-13; Mt 18,12-14)

Pan Bóg nie zadowolił się przeszukiwaniem Edenu. W ogrodzie rozległo się wołanie. „Adamie, gdzie jesteś?” Izajasz otrzymał polecenie: „Wołaj! (…) Podnieś swój głos, nie bój się!” Nie tylko po to, aby natychmiast usłyszeć odpowiedź. Przede wszystkim, by obudzić sumienie. Ile miłości musiało być w głosie Boga, że w Adamie odezwało się sumienie? Ile czułości musiało być w głosie Izajasza, by Izrael usłyszał głos pasterza? Ile delikatności musiało być w głosie poszukującego zagubionej owcy, że przestała uciekać? Wołaj, podnieś głos… Zdecydowanie, ale bez zdecydowanej agresji. Z miłością, czułością, delikatnością…

Choć czasem wydaje się, że już nie warto. Bo zużyło się słowo, straciło swą moc, a serce słuchacza opornym pozostało. Zużyć mogą się usta. Wyschną jak trawa na wietrze znużenia.. Zwiędną jak kwiat wysuszony obojętnością. „Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki.”

Z wiary w bezsilność poczyna się złość. Z wiary w słowo rodzi się miłość, czułość i delikatność. A wtedy strach zaginionego przemienia się w radość odnalezionego.


Jak orły (Iz 40,25-31; Ps 103,1-4.8.10; Mt 11,28-30)

Podobno orlęta pierwsze loty odbywają na skrzydłach rodziców. Można przypuszczać, że matka natura w ten sposób hartuje młode osobniki, przysposabiając je do życia na dużych wysokościach i zmagania się z wiatrem. Zatem pierwszą przeszkodą do pokonania nie są nieporadne i słabo umięśnione skrzydła. Najpierw, przy pomocy rodziców, muszą pokonać lęk przed opuszczeniem bezpiecznego gniazda, zakosztować rozpościerającej się wokół przestrzeni wolności i nauczyć się korzystać z prądów powietrznych.

Zaufanie Panu jest aktem największej odwagi. Aby się na nie zdobyć nie wystarczy przeczytać Ewangelię, zdać katechizm i chodzić na religię. Potrzeba jeszcze mistrza, który będzie towarzyszył pierwszym lotom ku słońcu, oswoi z wysokością i nauczy zmagać się z wiatrem przeciwności. Czyli zajmie się nie intelektem, ale tym, bez czego intelekt sobie nie poradzi – osobowością, charakterem, tym, co nazywamy siłą woli. Bez tej lekcji nic orłom po skrzydłach.


Najmniejszy (Iz 41,13-20; Ps 145,1.9-13; Mt 11,11-15)

Trudno zrozumieć, dlaczego najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest od proroka znad Jordanu. Jan – strumień na nagich wzgórzach, cedr na pustkowiu, odziany w szatę męczeństwa. Najmniejszy – robaczek małej wiary, nieborak pokonany w walce z własną słabością, w szatach splamionych grzechem. Robaczku, gdzie tobie do cyprysa? A jednak... Pan to powiedział.

Jan widział i poznał. Choć nie był godzien rozwiązać rzemyków u Jego sandałów, otrzymał łaskę zanurzenia Go w wodzie. Widział Ducha, zstępującego jak gołębica. Słyszał głos Ojca. Spotkał uzdrowionych ślepców, głuchych, chromych i chorych. Dlatego ze spokojem patrzył, gdy jego dwaj uczniowie poszli za Jezusem.

Najmniejszy ma tylko łaskę, słowo Księgi i świadectwo Kościoła. Rozważa i usiłuje pojąć niepojęte. Próbuje sercem zobaczyć twarz, widzianą przez Jana oczami. Usłyszeć w sercu głos, który on słyszał uszami. Dotknąć sercem to, czego tamten dotykał rękami. Brnąc przez ciemności własnego serca zadał gwałt własnemu niedowiarstwu. Dlatego rozradował się w Panu i może chlubić się w Świętym Izraela. Przerósł Jana.


Znajda (Iz 48,17-19; Ps 1,1-4.6; Mt 11,16-19)

Jesienią, niedaleko kościoła, ktoś wyrzucił z samochodu psa. Właściwie szczeniaka. Zwierzę tułało się po okolicy, szukając najpierw swojego pana, potem nowego właściciela. Przygarnął je sąsiad. Są dwa, wyżywi się i trzeci. Znajda miał świetnie opanowaną sztukę zawierania przyjaźni z dotychczasowymi władcami terenu, dlatego teraz podjada również na okolicznych podwórkach. Wykorzystuje każdą okazję, by okazać przywiązanie i wierność. Rano czeka na gospodarza w drzwiach i towarzyszy mu przy porannym oprzędzie. Potem prowadzi z nim krowy na pole. Gdy wracam z kościoła, wybiega naprzeciw, skacząc do ręki i łasząc się do nogi. Co z tego, że rudy i brzydki? Też ma swój urok.

Z odnalezionymi celnikami i grzesznikami jest podobnie. Co prawda nie skaczą i nie łaszą się do nogi. Za to można na nich liczyć, gdy wszyscy „porządni” zawiodą. „A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swoje czyny.”


Nie deptać! (Syr 48,1-4.9-11; Ps 80,2-3.15-16.18-19; Mt 17,10-13)

Za każdym razem, gdy młodzież wyjeżdżała z rekolekcji do domu, widziałem ich lęk. Na początku wydawało się, że chodzi o podjęte zobowiązania, o postawione sobie wymagania. Że poprzeczka ustawiona wysoko i nie przeskoczą. Okazało się, że nie. Między wierszami pojawiali się rodzice, koledzy i koleżanki, czasem ksiądz. W pewnym momencie zrozumiałem. Bali się, że dopiero co zasadzona winorośl nawrócenia zostanie podeptana. Jeszcze lepiej widzę i czuję to dziś, gdy coraz częściej dowiaduję się, jak traktowany jest ktoś, kto pełni posługę przy ołtarzu, często chodzi do spowiedzi i angażuje się w życie swojej parafii. Nie dziwię się, gdy czasem nie wytrzymuje. Bo ile wytrzyma świeża sadzonka, nawet, jeśli to jest dąb. Gdyby to jeszcze deptał wróg…

W Psalmie prosimy dziś Boga, by chronił to, co zasadziła Jego prawica. O to samo Bóg prosi nas. Chroń to, co zasadziłem. Być może nie każdy nadaje się na pielęgnującego młode sadzonki ogrodnika. Wystarczy, że się nie depcze.


«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...