Znak obecności Chrystusa. Zgromadzenie liturgiczne i jego przewodniczący.

Przewodniczący, to ktoś wyróżniający się od reszty zgromadzenia, ktoś wyniesiony i "zdystansowany", ale z nieodzowną postawą służebną. Reprezentuje Chrystusa - Głowę, ale głowa jest zawsze w łączności z całym organizmem. Przewodniczy zgromadzeniu, ale równocześnie jest cząstką zgromadzenia.

Problematykę zgromadzenia liturgicznego można rozpatrywać wieloaspektowo. Nas interesuje przede wszystkim wymiar teologiczny, w tym zwłaszcza liturgiczno-pastoralny. Z powodu szczupłych ram czasowych pragnę jedynie zasygnalizować stan badań nad problematyką zgromadzenia liturgicznego, a następnie ograniczyć się do istotnych zagadnień teologiczno-pastoralnych omawianej problematyki, ze szczególnym jednak uwzględnieniem zgromadzenia liturgicznego i jego przewodniczącego jako znaku obecności Chrystusa. Zgromadzenie liturgiczne jako widzialny znak należy rozpatrywać również jako rzeczywistość antropologiczną, dlatego zostaną poruszone również pewne konkretne zachowania przewodniczącego, które określamy jako ars celebrandi et praesidendi.

1. Posoborowa teologia zgromadzenia liturgicznego


a) Stopniowy zanik właściwego rozumienia zgromadzenia liturgicznego

Istotę zgromadzenia liturgicznego, a także udział w nim wiernych, rozumiano różnie w poszczególnych okresach. O dowartościowanie zgromadzenia liturgicznego dopominali się pionierzy ruchu liturgicznego. Pogłębiona teologicznie koncepcja zgromadzenia liturgicznego, jak zresztą całej liturgii, stała się możliwa dopiero dzięki badaniom biblijno-patrystycznym i liturgicznym ubiegłego wieku. Najwięcej o zgromadzeniu liturgicznym pisano bezpośrednio po Soborze Watykańskim II, kiedy to w licznych czasopismach i pracach zbiorowych powstało sporo interesujących opracowań. Problematyka zgromadzenia liturgicznego wymaga jednak ciągłego pogłębiania teologicznego i dalszych badań naukowych, w tym również interdyscyplinarnych.

Do istotnych i najważniejszych zgromadzeń dla życia Kościoła należy zgromadzenie eucharystyczne, zwłaszcza niedzielne zgromadzenie celebrujące Eucharystię. Bez pogłębionej motywacji teologicznej i egzystencjalnej uczestnictwa w niej nie przestanie spadać liczba uczestników niedzielnego zgromadzenia eucharystycznego, które dla każdego pokolenia powinno być "źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego" (KL 10).

Na zanik poprawnego rozumienia zgromadzenia liturgicznego, zwłaszcza eucharystycznego, wpływ wywarły różne uwarunkowania historyczne. Stawiamy sobie pytania: dlaczego zanikała świadomość, iż zgromadzenie liturgiczne jest podmiotem sprawowanej liturgii; dlaczego stopniowo lud był wyłączany z czynnego udziału w liturgii. Na przestrzeni wieków najbardziej widoczne jest to w celebracji Eucharystii. Pierwsze pokolenia chrześcijan uczestniczą w niej czynnie i świadomie w ramach domowej uczty. W zgromadzeniu wszyscy czuli się dobrze, istniała spontaniczność i kreatywność. Od IV wieku wraz z rozwojem budownictwa sakralnego (wspaniałe bazyliki) liturgia staje się coraz bogatsza obrzędowo. Pojawiają się nowe akcenty teologiczne, spowodowane sporami chrystologicznymi. Coraz bardziej niezrozumiały staje się język, co wywiera wpływ na jakość świadomości liturgicznej i na rozwój form pobożnościowych. W wiekach średnich liturgia staje się prawie wyłącznie sprawą duchowieństwa, a lud jest poza jej oddziaływaniem. Wierni "przeszkadzają" w liturgii duchownym, stąd kapituły katedralne i kolegiackie wznoszą bariery architektoniczne, odgradzające ich od wiernych podczas celebrowanej w języku łacińskim liturgii (stale kanonickie lub zakonne obudowywano, najskrajniej widać to w średniowiecznych katedrach hiszpańskich).

Po Soborze Trydenckim systematyczna teologia staje się polemiczna, a tym samym wybiórcza i jednostronna. Miało to negatywny wpływ na teologiczne rozumienie Kościoła, sakramentów, życia liturgicznego i form pobożnościowych wiernych. Możemy bez przesady mówić o procesie "wiekowej dekadencji liturgii", który został przerwany dopiero przez Sobór Watykański II.

Przyjrzyjmy się dokładniej procesom, jakie miały wpływ na teologię i celebrację Eucharystii. W czasach patrystycznych mamy poprawną i integralnie rozumianą wizję Eucharystii, opartej na tradycji biblijnej. W sposób zasadniczy wizja ta różni się od późniejszej teologii spekulatywnej, bogato rozwiniętej głównie przez św. Tomasza z Akwinu, a następnie zbyt jednostronnie ukierunkowanej przez kontrowersje okresu poreformacyjnego. Dochodzi w teologii spekulatywnej do podziału na sakrament Eucharystii (Komunia św.) i na Mszę św., którą należy celebrować, by zaistniał sakrament. W traktatach i podręcznikach zgromadzenie wiernych jest czymś drugorzędnym w celebracji eucharystycznej. Aby celebrować Mszę św., wystarczy ważnie wyświęcony kapłan, forma (słowa przeistoczenia) i materia (chleb i wino). Właśnie przez teologię spekulatywną, albo nazywaną także teologią szkolną lub podręcznikową, została uformowana nasza świadomość sakramentalna, w tym również eucharystyczna pobożność i duchowość oraz w dużej mierze praktyka liturgiczno-pastoralna.

Można zatem powiedzieć, że po ostatnim Soborze Watykańskim, zwłaszcza dzięki nowym tekstom Modlitw eucharystycznych, istnieją obok siebie dwie teologie Eucharystii, jedna biblijno-patrystyczna odnowionej liturgii, a druga spekulatywna okresu potrydenckiego. Czasem wizje te się uzupełniają, czasem tolerują, a czasem wzajemnie się ignorują. Jeszcze nie dla wszystkich dogmatyków teksty liturgiczne stanowią "praecipuus locus theologicus". Wciąż konieczny jest wysiłek połączenia obu wizji Eucharystii.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...