Nie ma czegoś takiego dla wierzącego człowieka, jak beznadzieja. Nadzieja jest cnotą. "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami" (Iz 55)
Pan Bóg najlepiej wie co dla człowieka jest dobre.
Wola Pana Boga to nieustająca nadzieja.
"Rzucam w Niebo wianki wieczory i ranki moich modlitw wierząc, ze zakwitną wysyłam nadzieje co dasz niech się dzieje wierząc, ze na łąkach mych spotkam Cię"(Deus Meus)
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Nie ma czegoś takiego dla wierzącego człowieka, jak beznadzieja. Nadzieja jest cnotą.
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami" (Iz 55)
Pan Bóg najlepiej wie co dla człowieka jest dobre.
Wola Pana Boga to nieustająca nadzieja.
"Rzucam w Niebo wianki
wieczory i ranki
moich modlitw wierząc, ze zakwitną
wysyłam nadzieje
co dasz niech się dzieje
wierząc, ze na łąkach mych spotkam Cię"(Deus Meus)